Wyjątkowo mroźne zimy zdarzały się w Polsce już wcześniej, w latach 20. i 60. Ta z lat 70. nie była jednak tylko zimno, ale wyjątkowo śnieżna Wojciech Przylipiak
"Biała apokalipsa"
Zima stulecia rozpoczęła się 31 stycznia 1978 i trwała dwa miesiące. Najpierw gwałtowne śnieżyce, zamiecie i ostry mróz pojawiły się na północy, a potem przesunęły się w głąb kraju. - W niektórych miejscach temperatura spadła do minus 30 stopni, ale ta zima nie była aż tak bardzo mroźna, ale przede wszystkim śnieżna - wspomina gość Czwórki. - Zaspy dochodziły do kilku metrów, a w niektórych miejscach były wyższe niż pociągi. Samochody zasypało po dach, że trudno było rozpoznać markę. Mówiło się wtedy o "białej apokalipsie" i nie było w tym przesady.
13:20 CZWORKA Klucz kulturowy - zima stulecia 30.01.2021.mp3 Jak wyglądała zima stulecia? (Klucz kulturowy/Czwórka)
Z powodu paraliżu na kolei były problemy z dostawą węgla. Ludzie nie mieli czym ogrzewać mieszkań, do tego pękały kaloryfery i zalewało domy Wojciech Przylipiak
Helikoptery ewakuowały ludzi z pociągów
W większości miast nie działała komunikacja miejska. Przemieszczanie pomiędzy miejscowościami było bardzo utrudnione. Autobusy jeździły w wykopanych w śniegu tunelach. Odwołano około 800 pociągów lokalnych i podmiejskich. Mróz powodował, że pękały szyny, a zwrotnice zamarzały. - Składy zatrzymywały się w zaspach. Mój tata jechał wtedy ze Słupska do Gdańska. Trasa, którą zwykle przemierzał przez dwie godziny, zajęła mu wtedy sześć godzin - opowiada dziennikarz. - Kilka takich sytuacji miało dramatyczny przebieg, kiedy to uwięzionych w pociągach ludzi ewakuowano helikopterami.
Posłuchaj także:
W trakcie zimy stulecia Polska Ludowa zamieniła się w Polskę lodową. I przyniosła wyż demograficzny, bo bo 9 miesiącach od jej ataku urodziło się wyjątkowo dużo dzieci Wojciech Przylipiak
Czołgami w zaspy i lód
Do walki z żywiołem zaangażowani byli wszyscy Polacy. - Cały naród został postawiony przy łopatach. a ludziom pomagało wojsko, które czołgami rozłamywało lód i rozgarniało śnieg na ulicach - wspomina rozmówca Justyny Majchrzak.
Zima Stulecia na Wierzbnie w Warszawie
Mimo trudnych warunków Polacy nie tracili poczucia humoru. "Co się dzieje przy temperaturze minus 10 stopni? To jest temperatura zamarzania socjalizmu" - tak brzmiał jeden z najpopularniejszych wówczas żartów. Z resztą było w nim ziarenko prawdy, bo są tacy, którzy do dziś twierdzą, że zima stulecia była pierwszym ostrzeżeniem dla ówczesnego reżimu, ciosem w plecy, którego nikt się nie spodziewał.
***
Tytuł audycji: Klucz Kulturowy
Prowadzi: Justyna Majchrzak
Gość: Wojciech Przylipiak (dziennikarz, kolekcjoner, autor książki "Czas wolny w PRL")
Data emisji: 30.01.2021
Godzina emisji: 15.05
kul