Senbyotic: beatboxer widzi świat dźwiękami

Ostatnia aktualizacja: 24.07.2016 15:00
- To rodzaj artystycznego wyrazu, który nie wymaga niczego oprócz talentu. Nie potrzeba do tego instrumentów, nie liczy się płeć. Trzeba tylko zadbać o oryginalność i ćwiczyć do perfekcji - przekonują członkowie beatboxowego duetu Senbyotic.
Audio
  • Senbyotic - duet beatboxerów, który opisuje świat dźwiękami (Artystyczny wybieg/Czwórka)
W studiu Czwórki duet Senbyotic zaprezentował swoje utwory i dał próbkę swoich umiejętności na żywo
W studiu Czwórki duet Senbyotic zaprezentował swoje utwory i dał próbkę swoich umiejętności na żywoFoto: Czwórka

Bobby i Pejot jako Senbyotic występują od stycznia 2016 roku, ale w solowych projektach uzyskali wszystkie najważniejsze tytyłu w kraju. To, co doprowadziło ich na szczyt, to przede wszystkim ciężka praca. - Rozgrzana klatka piersiowa i wyćwiczona przepona to podstawa w beatboxie - wyjaśnia Bobby, a Pejot podpowiada, gdzie najlepiej udoskonala mu się technikę. - Kabina prysznicowa to moja sala prób. Niestety, wiąże się to z wyższymi rachunkami za wodę - dodaje.

W audycji tłumaczymy, jak wyglądają beatboxowe bitwy, podpowiadamy, gdzie można nauczyć się tego fachu, i sprawdzamy, czy beatbox ma szansę stać się przedmiotem wykładowym na akademii muzycznej.

***

Tytuł audycji: Artystyczny wybieg

Prowadząca: Ula Kaczyńska, Katarzyna Cygler

Goście: Bobby i Pejot (duet Senbyotic)

Data emisji: 24.07.2016

Godzina emisji: 13.05

kul/jp

Czytaj także

Sonar: płyta "Pętle" to skomplikowana hybryda

Ostatnia aktualizacja: 12.07.2016 09:13
Ich krążek "Pętle" światło dzienne ujrzy na przełomie sierpnia i września 2016 roku. - Czuję lekki stres, bo to dość odważny projekt - mówił w Czwórce producent Łukasz Stachurko.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Artur Gotz. Aktor prawie idealny i bardzo pracowity

Ostatnia aktualizacja: 17.07.2016 16:25
- Teatr był w moim życiu od dziecka, ale po drodze zafascynowało mnie także śpiewanie. Pod koniec studiów w tej roli zadebiutowałem w krakowskiej Piwnicy pod Baranami i zostałem zaproszony do zespołu - opowiada Artur Gotz.
rozwiń zwiń