Szwajcaria wpadła na oryginalny pomysł przetestowania zabezpieczeń systemu przeznaczonego do głosowania przez internet. W tym kraju system e-wyborów działa od 2004 roku, a teraz proponuje się hakerom z całego świata, by próbowali się do niego włamać. Czas jest do wyborów, czyli 24 marca. - Celem tej akcji jest sprawienie, by system do głosowania był jak najbardziej bezpieczny, bo pieniądze nie są tu najważniejsze. Istotą są dane wyborców, które można uzyskać, łamiąc go - mówi dr Artur Hłobaż z Uniwersytetu Łódzkiego. Jak podkreślał, w naszym kraju podobnie działa system e-pitów, jednak w przypadku Polski problemem nie są wyrafinowanie działania potencjalnych hakerów, a sam fakt, że zbyt wiele osób chce wejść na stronę w tym samym czasie.
Czy w Polsce także system e-wyborów mógłby się sprawdzić? Jakie niebezpieczeństwa - poza przeciążeniem serwerów - czekałyby na polskich wyborców? I od czego Czwórkowy ekspert zacząłby rozszyfrowywanie szwajcarskiego systemu, gdyby chciał się do niego włamać? O tym w nagraniu rozmowy, przygotowanej przez Oliwię Olczyk.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Data emisji: 27.02.2019
Godzina emisji: 7.16
kd/ac