Latający hotel. Czy czeka nas rewolucja w hotelarstwie?

Ostatnia aktualizacja: 12.07.2022 15:30
Powstał projekt latającego hotelu. Na pokładzie olbrzymiego samolotu ma się zmieścić 5 tysięcy pasażerów, mają się tam także znaleźć teatr, basen i siłownia. Pomysłodawcą jest jemeński popularyzator nauki i biotechnolog Hashem Al-Ghaili. Czy jego projekt ma szansę na realizację?
Podniebny hotel jest już w planach.
Podniebny hotel jest już w planach. Foto: shuterstock/Jag_cz /Kamil Macniak

Latający hotel już za 10 lat?

Według projektanta tego odważnego pomysłu, w podniebnym hotelu można będzie się przespać za dziesięć lat. Jednak w świetle dzisiejszych osiągnięć technicznych, procedur i przepisów dotyczących poruszania się w przestrzeni powietrznej, realizacja tego projektu może nie być taka prosta.

- Brzmi to trochę jak science fiction. Biorąc pod uwagę, że teraz największe samoloty pasażerskie biorą na pokład do 500 pasażerów, tam miałoby ich być dziesięć razy więcej. Plus do tego załoga, zakładam, że około tysiąca osób obsługi. To pokazuje skalę projektu - mówi Damian Śmigielski mechanik samolotowy. - Zakładając, że samolot miałby dziesięć silników jądrowych, miałby wtedy nadwyżkę ciągu, która pozwalałaby wystartować nawet pionowo. To znacznie ułatwiłoby realizację projektu.

Jak zauważa specjalista, gdyby start miał się odbywać w tradycyjny sposób, potrzebny byłby gigantyczny pas startowy. Do tego samolot musiałby mieć skonstruowane specjalne podwozie, systemy hamulcowe i opony. Co przy obecnej technologii jest trudne do osiągnięcia.


Sztuczna inteligencja za sterami

Hashem Al-Ghaili zapowiada, że samolot miałby być obsługiwany przez wysokorozwiniętą sztuczną inteligencję. Przepisy nie pozwalają jednak na latanie takim autonomicznym pojazdom w przestrzeni kontrolowanej.

- Trzeba byłoby ewentualnie wydzielić przestrzeń w jakiej ten samolot mógłby latać i raczej byłaby to przestrzeń obecnie trudno dostępna. Mógłby to być środek oceanu, lub takie regiony, poniżej których jest niska gęstość zaludnienia - zauważa specjalista. - Zakładając, że to będą silniki jądrowe, optymalnie, żeby ten samolot latał na wysokości 10 tysięcy metrów. Wszystko musiałoby być zatem hermetyzowane, a to oznacza, że cały czas latamy w puszce. Samolot musiałby latać po kręgach, gdzie nie pojawia się ani wojsko, ani samoloty komunikacyjne. Proceduralnie jest to skomplikowane.

Źr. Youtube/Nuclear-Powered Sky Hotel


Podniebna załoga

Dodatkowym problemem na jaki zwraca uwagę rozmówca Martyny Ogonek, jest kwestia godzin pracy załogi. Praca personelu pokładowego, pilotów i mechaników jest ograniczona czasowo. - Obsługa musi mieć kilka godzin przerwy. Teraz pytanie, czy odpoczynek na pokładzie takiego samolotu nie wliczałby się do czynności zawodowych - zastanawia się Damian Śmigielski. - Być może w czasie rejsu załoga byłaby zmieniana, i transportowana na pokład samolotu za pomocą specjalnych kapsuł.


Posłuchaj
04:30 Czwórka/Pierwsze Słyszę - latający hotel 12.07.2022.mp3 W audycji mówimy o projekcie latającego hotelu (Pierwsze Słyszę/Czwórka)

 

Zgodnie z zapowiedzią pomysłodawcy, do realizacji jego koncepcji zostało jeszcze parę lat, a do tego czasu wszystko może być możliwe.


***

Tytuł audycji: Pierwsze słyszę

ProwadziKamil Jasieński

Materiał: Weronika Puszkar

Data emisji: 12.07.2022

Godzina emisji: 7.15

aw

Czytaj także

Dotacje na "Zielony transport publiczny"

Ostatnia aktualizacja: 03.01.2021 11:00
Od 4 stycznia samorządy mogą składać wnioski w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej o dotacje na zakup autobusów elektrycznych, trolejbusów i autobusów wodorowych. Budżet programu "Zielony transport publiczny" to miliard 300 tysięcy złotych.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Neutralność klimatyczna - czy jesteśmy na nią gotowi?

Ostatnia aktualizacja: 11.03.2022 19:10
Unia Europejska ma w planach osiągnięcie do 2050 roku neutralności klimatycznej. Do 2035 roku z europejskich dróg mają zniknąć wszystkie samochody spalinowe. Czy to się może udać?
rozwiń zwiń