Latający hotel już za 10 lat?
Według projektanta tego odważnego pomysłu, w podniebnym hotelu można będzie się przespać za dziesięć lat. Jednak w świetle dzisiejszych osiągnięć technicznych, procedur i przepisów dotyczących poruszania się w przestrzeni powietrznej, realizacja tego projektu może nie być taka prosta.
- Brzmi to trochę jak science fiction. Biorąc pod uwagę, że teraz największe samoloty pasażerskie biorą na pokład do 500 pasażerów, tam miałoby ich być dziesięć razy więcej. Plus do tego załoga, zakładam, że około tysiąca osób obsługi. To pokazuje skalę projektu - mówi Damian Śmigielski mechanik samolotowy. - Zakładając, że samolot miałby dziesięć silników jądrowych, miałby wtedy nadwyżkę ciągu, która pozwalałaby wystartować nawet pionowo. To znacznie ułatwiłoby realizację projektu.
Jak zauważa specjalista, gdyby start miał się odbywać w tradycyjny sposób, potrzebny byłby gigantyczny pas startowy. Do tego samolot musiałby mieć skonstruowane specjalne podwozie, systemy hamulcowe i opony. Co przy obecnej technologii jest trudne do osiągnięcia.
Sztuczna inteligencja za sterami
Hashem Al-Ghaili zapowiada, że samolot miałby być obsługiwany przez wysokorozwiniętą sztuczną inteligencję. Przepisy nie pozwalają jednak na latanie takim autonomicznym pojazdom w przestrzeni kontrolowanej.
- Trzeba byłoby ewentualnie wydzielić przestrzeń w jakiej ten samolot mógłby latać i raczej byłaby to przestrzeń obecnie trudno dostępna. Mógłby to być środek oceanu, lub takie regiony, poniżej których jest niska gęstość zaludnienia - zauważa specjalista. - Zakładając, że to będą silniki jądrowe, optymalnie, żeby ten samolot latał na wysokości 10 tysięcy metrów. Wszystko musiałoby być zatem hermetyzowane, a to oznacza, że cały czas latamy w puszce. Samolot musiałby latać po kręgach, gdzie nie pojawia się ani wojsko, ani samoloty komunikacyjne. Proceduralnie jest to skomplikowane.
Źr. Youtube/Nuclear-Powered Sky Hotel
Podniebna załoga
Dodatkowym problemem na jaki zwraca uwagę rozmówca Martyny Ogonek, jest kwestia godzin pracy załogi. Praca personelu pokładowego, pilotów i mechaników jest ograniczona czasowo. - Obsługa musi mieć kilka godzin przerwy. Teraz pytanie, czy odpoczynek na pokładzie takiego samolotu nie wliczałby się do czynności zawodowych - zastanawia się Damian Śmigielski. - Być może w czasie rejsu załoga byłaby zmieniana, i transportowana na pokład samolotu za pomocą specjalnych kapsuł.
04:30 Czwórka/Pierwsze Słyszę - latający hotel 12.07.2022.mp3 W audycji mówimy o projekcie latającego hotelu (Pierwsze Słyszę/Czwórka)
Zgodnie z zapowiedzią pomysłodawcy, do realizacji jego koncepcji zostało jeszcze parę lat, a do tego czasu wszystko może być możliwe.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Materiał: Weronika Puszkar
Data emisji: 12.07.2022
Godzina emisji: 7.15
aw