- Na tę chwilę niewiele wiemy oficjalnie. Spekuluje się, że pocisk istotnie był produkcji rosyjskiej. Jego nazwa to KH-101, zaprojektowany został jeszcze w latach 70. i używany jest przez wojska rosyjskie podczas trwającej od lutego agresji na Ukrainę - mówił Miłosz Sowa, ekspert z dziedziny historii politycznej i stosunków międzynarodowych, twórca internetowy, współtwórca kanału "Niepoprawny dyplomata". - Im więcej czasu od tych wydarzeń minie, tym więcej informacji będzie można potwierdzić zarówno ze strony Polski, NATO, jak i Stanów Zjednoczonych - podkreślał.
Jak tłumaczył ekspert, pocisk mógł dostać się na terytorium Polski "przez przypadek". - Agencja Associated Press podaje za anonimowymi źródłami w tamtejszym rządzie, że pocisk mógł zaplątać się na terytorium Polski po zestrzeleniu przez wojsko Ukrainy - mówił gość Czwórki. W informacjach, które pojawiają się w mediach, mamy "anonimowe źródła". - Oficjele, którzy ujawniają te "przecieki", najczęściej są wysoko postawieni, dlatego nie chcą ujawniać informacji, zanim nie zostaną one potwierdzone - podkreślał gość Czwórki.
ZOBACZ WIĘCEJ Wybuch w Przewodowie [RELACJA]
Co dalej? - Uważam, że będziemy wciąż utrzymywać spokój, który mieliśmy dotychczas. Nie ma paniki, ani w internecie, ani w rzeczywistości. Ludzie nie wykupują benzyny czy produktów spożywczych - podkreślał Miłosz Sowa. - Rosyjscy propagandziści mogliby wyczuć właśnie teraz dobry moment na swoje ataki, ale to się nie wydarzyło - podkreślał.
Jak podkreślają polscy politycy w oficjalnych wystąpieniach, wciąż "weryfikowane są przesłanki dotyczące wykorzystania art. 4. Traktatu Północnoatlantyckiego", pojawiają się też "pytania o uruchomienie artykułu 5.". - Artykuł 4. mówi o tym, że strony sojuszu będą się wzajemnie konsultowały, ilekroć będzie zagrożona integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo, jakkolwiek pojmowane, którejkolwiek ze stron Sojuszu - tłumaczył ekspert.
11:31 2022_11_16 08_05_38_PR4_Pierwsze_slysze przewodów.mp3 Co wydarzyło się w Przewodowie - mówi Miłosz Sowa (Pierwsze słyszę/Czwórka)
Jak podkreślają znawcy tematu, uruchomienie artykułu 4. ma duże znaczenie. - Bo wówczas sojusz oficjalnie przyznaje, że jakiemuś zdarzeniu zaczyna się bacznie przyglądać - mówił Miłosz Sowa. - Artykuł 5. także dotyczy reakcji na napaść na któregokolwiek z członków Sojuszu. Mogą zastosować takie środki, jakie uznają za stosowne, by pomóc temu sojusznikowi - tłumaczył gość Czwórki. Jak prognozował, w tym przypadku zaobserwujemy podwyższoną gotowość naszych służb. - Jednak Unia będzie podejmować działania dopiero wówczas, gdy zostanie określone, co trak naprawdę się stało. Wypracujemy plan reakcji na te wydarzenia - zaznaczył ekspert.
Czytaj także:
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzący: Kamil Jasieński
Gość: Miłosz Sowa (ekspert z dziedziny historii politycznej i stosunków międzynarodowych, twórca internetowy, współtwórca kanału "Niepoprawny dyplomata")
Data emisji: 16.11.2022
Godzina emisji: 7.17
pj/kor