"Ateny do zjedzenia" - pita, filo i dojrzałe pomarańcze

"Ateny do zjedzenia" - kolejna książka Bartka Kieżuna zabiera nas w kulinarną podróż po zakątkach greckiej stolicy. Wcześniej autor odwiedził m.in. Portugalię czy Turcję. W "Atenach do zjedzenia" przekonuje, że greckie dania bez problemu ugotujemy w Polsce. Jest jednak jeden warunek. 

Ateny

Foto: Shutterstock.com/Sven Hansche

Pierwsze spotkanie Bartka Kieżuna z Atenami nie należało do najłatwiejszych. Brak wieczornych autobusów, zamknięte wypożyczalnie samochodów sprawiły, że realna stała się wizja noclegu na lotnisku. Ostatecznie udało się dotrzeć do miejsca zakwaterowania. Zasłużony sen Bartka okazał się jednak niedługi, bo z samego rana pod jego oknem ożywił się miejski targ. 

- Był to popularny targ dzielnicowy - Agora Laiki. Jest to taki lotny byt w Atenach, który niemal codziennie jest w innym miejscu. Od świtu słychać szczęk stelaży rozkładanych namiotów. To mnie obudziło i wyszedłem z domu - opowiada Bartek Kieżun. - Pierwsze, co zobaczyłem, to wielki stos pysznych, wręcz przejrzałych pomarańczy. Obok stał handlarz i nawoływał. Kupiłem to, co sprzedawał, czyli grillowaną wieprzowinę w picie - dodaje. 

Co na śniadanie?

Wieprzowiną w picie nie jest jednak typowym greckim śniadaniem. - Zwykle na śniadanie Grecy sięgają po bugacę, ciasto filo z kremem na bazie semoliny dosmaczone skórką z pomarańczy i cynamonem, do tego kawa albo kawa na zimno - frappe - opowiada gość Kamila Jasieńskiego. - Jeśli masz czas, to siadasz w kawiarni. Z menu możesz wybrać też przeróżne pity. Jeśli zaś czasu nie masz, to kupujesz ateńskiego precla i lecisz dalej - do metra, chrupiesz, odliczając przystanki - dodaje.

Posłuchaj

12:21 czwórka pierwsze słyszę 30.11.2022.mp3 O kuchni greckiej opowiada Bartek Kieżun (Czwórka/Pierwsze słyszę)

 

W książce "Ateny do zjedzenia" odnajdziemy liczne przepisy na tradycyjne greckie dania. Jest kilka propozycji dla wegan czy wegetarian, ale jednak kuchnia grecka jest kuchnią mięsną. 

- Znalazłem jedną wegetariańską i wegańską restaurację. To południe jest bardzo tradycyjne. Oczywiście w Atenach można sobie poradzić, nie jedząc mięsa, ale ta rewolucja jeszcze do nich nie dotarła i chyba nie dotrze - ocenia gość Czwórki. 

Niezwykle charakterystyczne dla jadłospisów południa są strączki. - To jest bardzo prosta sprawa. Jeśli jesteśmy w kuchniach śródziemnomorskich, to musimy sobie zdawać sprawę, że to dawne przepisy, one przetrwały mimo pojawiających się nowych produktów - podkreśla Bartek Kieżun. - Strączki i cebula to produkty bardzo łatwe do przechowywania, gdy było trudniej, to właśnie po nie się sięgało - dodaje. 

Grecka sezonowość

Wszystkie przepisy "Aten do zjedzenia" bez problemu przygotujemy w polskiej kuchni. Bartek Kieżun przestrzega jednak przed gotowaniem ich z zamienników produktów lub z produktów, na które sezonu nie ma. - Bez sensu dziś robić grecką sałatkę. Do niej potrzebujemy dojrzałych pomidorów, świeżych, pachnących ogórków - zaznacza. - Greckie jedzenie jest sezonowe - dodaje. 

Tę grecką sezonowość możemy poznać w jednej z restauracji-jadłodajni Diporto. - Ona ma bardzo różne opinie w sieci. Nie ma tam menu, a dostaniemy do jedzenia to, co zostało kupione na lokalnym targu danego poranka - zdradza gość Czwórki. - To miejsce jest zaraz przy targu, to jego atut. Jeśli nie jemy mięsa, to możemy to narysować obsłudze lokalu lub pomóc sobie w komunikacji, używając tłumacza w telefonie - dodaje. 

Przed wyjazdem za granicę, także do Grecji, warto się przygotować. Warto wyszukać w sieci dwa-trzy sprawdzone miejsca, w których będziemy mogli zjeść. - Szansa, że nie trafimy dobrze, jest jednak stosunkowo mała, bo Grecy opiekują się tymi, którzy ich odwiedzają - podkreśla Bartek Kieżun. 

***

Tytuł audycji: Pierwsze słyszę

Prowadzący: Kamil Jasieński

Gość: Bartek Kieżun (autor książki "Ateny do zjedzenia")

Godzina emisji: 08.15

pj/kor