"Wędrówka tusz" - reportaże o losie zwierząt. Jak pomóc braciom mniejszym?

Ostatnia aktualizacja: 04.04.2023 14:00
Aby powstała "Wędrówka tusz", Bartek Sabela rozmawiał z hodowcami, lekarzami weterynarii, producentami, aktywistami, filozofami, politykami. Stworzył zbiór trudnych reportaży o miejscu i prawach zwierząt w zmieniającym się świecie. Pisze o klimacie, planecie, produkcji mięsa i diecie roślinnej, a także mięsie z laboratoriów, w którym widzi nadzieję. 
Krowy hodowane dla mleka wcale nie cierpią mniej. Ich życie też kończy się w rzeźni
Krowy hodowane dla mleka wcale nie cierpią mniej. Ich życie też kończy się w rzeźniFoto: shuterstock/VanderWolf Images

Książka Bartka Sabeli "Wędrówka tusz" to reportaże o tym, jak traktowane są zwierzęta, nie tylko o przemyśle mięsnym. Pisząc o nich, autor pochyla się nad przeróżnymi problemami świata. 

- Starałem się napisać zbiór reportaży, który by opisywał wycinek - bo to nie jest całość - naszych relacji ze zwierzętami, o tym, jak je na różnych polach eksploatujemy, jak korzystamy z produktów, które im zabieramy - mówi autor w rozmowie z Kamilem Jasieńskim. - Tych pól jest całe mnóstwo, gdybym chciał opisać je wszystkie, to ta książka byłaby trzy razy dłuższa. Ja starałem się złapać jakiś kadr - dodaje. 

Trudne reportaże

Reportaże Bartka Sabeli powstawały na przestrzeni lat, niektóre były już publikowane jako oddzielne teksty. Temat był dla niego ważny, choć wiedział, że będzie trudny. 

- Nie jem mięsa od 2001 roku. Przełomowy był dla mnie artykuł Wojciecha Eichelbergera, którego tytuł można sparafrazować jako "zwierzęta są do kochania, nie do jedzenia" - zdradza Bartek Sabela. - Te reportaże to był pomysł Kasi Kazimierowskiej z magazynu "Pismo". One chodziły mi po głowie, ale odkładałem to, bo wiedziałem, że będzie to trudne psychicznie.

Lektura książki "Wędrówka tusz" nie należy do najłatwiejszych. To prawdziwy obraz życia zwierząt we współczesnym świecie. Mimo że świadomość w społeczeństwach rośnie, to wciąż nie odchodzimy od niektórych okrutnych praktyk. Polska jest gigantem, jeśli chodzi o produkcję drobiu w Unii Europejskiej. - Jesteśmy drobiarskim mocarstwem, mleczarskim, futrzarskim byliśmy - wymienia gość Czwórki. - To się na szczęście zmienia, ale ludzkość nigdy w swojej historii nie konsumowała tak dużo mięsa, jak teraz. Powodów do ograniczenia jego spożycia jest mnóstwo. Każdy może wybrać swój: od najważniejszego dla mnie moralno-etycznego, przez zdrowotne, środowiskowe, społeczne. 


Posłuchaj
16:34 czwórka pierwsze słyszę 04.04.2023 bartek sabela.mp3 O swojej książce "Wędrówka tusz" opowiada Bartek Sabela (Pierwsze słyszę/Czwórka)

 

Mięso i głód

Z książki dowiadujemy się, że 1/3 wyprodukowanego na świecie mięsa ląduje w koszu. Autor zestawia ten problem z problemem niedożywienia. - Niestety w dzisiejszym świecie "sytość jednych jest głodem drugim" - mówi Bartek Sabela. - Masowa produkcja mięsa pogłębia te podziały. W Europie nie jesteśmy w stanie wyżywić zwierząt, które zjadamy - nie mamy tyle zasobów naturalnych, ziemi. Musimy hodować zwierzęta, korzystając z ziemi globalnego Południa. Ta zaczyna żywić "nasze" zwierzęta, a nie lokalną ludność. Jeden z rozdziałów mojej książki nosi tytuł "mięso rodzi głód".

Czwórkowy gość zauważa, że odejście od masowej produkcji mięsa mogłoby rozwiązać problem głodu, a na świecie głoduje dziś około 600-800 milionów ludzi. 

Przemysł mięsny jak samochodowy

Coraz więcej mówi się o szkodliwości przemysłu mięsnego, o śladzie węglowym, ekologii. 
W książce "Wędrówka tusz" pojawia się propozycja, żeby przemysł mięsny potraktować jak przemysł węglowy czy samochodowy. - Rozumiemy, że nasz samochód zanieczyszcza powietrze, godzimy się na ograniczenia. Dokładnie tak samo jest z mięsem, które jemy - tłumaczy reportażysta. - To, co mamy na talerzu, nie jest tylko nasza osobistą sprawą. To pozbawia życia zwierzęta, ale też wpływa na innych ludzi poprzez zanieczyszczenie środowiska, ogromne emisje CO2, problemy społeczne w miejscach, gdzie powstają farmy i rzeźnie. A zyski z tego czerpie wąska grupa producentów i dostawców. Koszty ponosimy wszyscy. To prowadzi do wniosku, że mięso powinno zostać opodatkowane, potraktowane jak paliwa kopalne, alkohol czy papierosy. 

Nasi dziadkowie jedli o wiele mniej mięsa niż my. Było ono produktem luksusowym. - Dziś trudno marzyć o tym, że ludzkość odejdzie od spożywania mięsa. Tylko że dziś jemy go trzy razy za dużo, co w raportach podkreśla WHO - mówi gość Kamila Jasieńskiego. 

Spornym produktem w hodowli zwierząt jest również mleko, które, jak zauważa autor "Wędrówki tusz" ma w Polsce bardzo dobry PR. - Oddzielono je w świadomości od mięsa. Ludziom wydaje się, że picie mleka nie krzywdzi krów. Tymczasem pozyskiwanie mleka to taki sam proces jak pozyskiwanie mięsa, ale wydłużony w czasie - ocenia. - Krowy są wykorzystywane do produkcji mleka, zapładniane, rodzą cielaki, potem są od nich odseparowane. Ten proces jest powtarzany, a na koniec taka krowa trafia do rzeźni. 

Ryby to zwierzęta

W książce Bartka Sabeli są też fragmenty poświęcone rybom. Autor zauważa problem przełowienia Bałtyku i innych akwenów. - Ryb w Bałtyku nie ma, bo je zjedliśmy. Przez wiele lat połowy nie były kontrolowane, a technologia się rozwijała. Doprowadziliśmy do przełowienia wielu gatunków, np. dorsza bałtyckiego - wyjaśnia reportażysta. - Inny problem dotyczy ryb słodkowodnych. Na ich populacje wpłynęło zanieczyszczenie wód, a także budowy tam, zapór, progów, które uniemożliwiają migracje. 

Laboratorium przyniesie ratunek?

Już dziś na całym świecie powstają produkty, które imitują mięso. Wytwarza się je w laboratoriach. - Ja mam nadzieję, że to jest przyszłość. Ten proces mógłby rozwiązać szereg problemów - zapewnić mięso tym, którzy chcą je jeść, uratować 73 miliardy zwierząt rocznie - zatrzymać rzeźnie i cierpienie - ocenia gość Czwórki. - To mięso z próbówki może być dużo lepszej jakości, nie będzie faszerowane antybiotykami. Kwestią czasu jest, kiedy będzie ono dostępne.

***

Tytuł audycji: Pierwsze słyszę

Prowadzi: Kamil Jasieński

Gość: Bartek Sabela

Data emisji: 04.04.2023

Godzina emisji: 09.12

pj

Czytaj także

Nieekologiczne keto i paleo. Wege dietą najbardziej przyjazną planecie

Ostatnia aktualizacja: 16.03.2023 11:28
Od pewnego czasu rosło grono przeciwników diet keto i paleo, które oparte są na dużych ilościach białka, pochodzenia głównie zwierzęcego. Teraz nieekologiczność tych diet udowodnili naukowcy. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Produkty przyjazne planecie. Nadzieja czy "zielona ściema"?

Ostatnia aktualizacja: 28.03.2023 12:00
Na sklepowych półkach jest wiele produktów z zielonymi metkami, oznakowanych jako przyjazne środowisku, powstałe z recyklingu itp. Czasami jest to jedynie chwyt marketingowy, czyli "zielona ściema". Greenwashing może dotyczyć produktów w sklepach, ale też biletów na samolot czy węgla. 
rozwiń zwiń