- 4 Deserts Grand Slam to pustynny szlem jest uznawany za jedno z dziesięciu najtrudniejszych wyzwań sportowych na świecie.
- Żeby zdobyć ten tytuł Julita Ilczyszyn musiała zaliczyć w ciągu jednego roku biegi na pustyniach: Namib, Gobi, Atacama i Antarktyda. Każdy z biegów liczy po 250 km.
- Żeby podjąć się takiego wyzwania potrzebne są systematyczna praca, dużo chodzenia i regularne wybiegania - opowiada gość Czwórki.
- Na co dzień jest mamą dwójki córek i nauczycielką wuefu, a na nie co dzień - superbohaterką. Bo tylko w tych kategoriach można opisać jej wyczyn, jakim było ukończenie jednego z z dziesięciu najtrudniejszych wyzwań sportowych na świecie.
- Od dziecka rodzice wypychali mnie na dwór, żebym sobie pobiegała, pojeździła na rowerze, poruszała się, więc faktycznie sport towarzyszył mi od dziecka. Ale ekstremalne wyzwania zaczęłam realizować nieco później, jak już urodziłam dzieci - śmieje się biegaczka.
Do udziału w 4 Deserts Grand Slam zainspirowali ją jej uczniowie. - Postanowiłam, że to zrobię dla moich córek, żeby zachęcić je do uprawiana sportu, dla moich rodziców, żeby pokazać im świat, bo sami nie mogą podróżować i dla fundacji, które wspieram finansowo "wybieganymi" kilometrami - tłumaczy. - Przed pierwszą pustynią myślałam tylko o sobie, chciałam się dowartościować, a to było "poważne" wyzwanie. Z czasem jednak zauważyłam, że to nie chodzi o mnie, chodzi przede wszystkim o innych, którym sprawiam radość.
Sprawdź też:
Każda z czterech pustyń była wymagająca. - Na Namibii mieliśmy powyżej 50 st. C. w cieniu, na Atacamie nocą temperatura spadała do minus 7 st. Antarktyda też jest pustynią, choć tak się nie kojarzy i tam było zimno, a na Gobi biegłam piękną wiosną - wspomina Julita Ilczyszyn. - Kiedy przygotowywałam się do tych wypraw, myślałam, że po Namibii i Atacamie będę biegać po piasku. Nic bardziej mylnego, bo okazało się, że każdego dnia mieliśmy inny teren. Raz był to piasek na wydmach, innego dnia bardzo ostre kamienie, były też góry, tereny zielone i rzeki. Na Atacamie przez 7 km. biegliśmy w wodzie o temperaturze jednego stopnia.
Wyposażenie uczestnika biegu przypomina wyposażenie kampera. - W plecaku mamy kuchnię, apteczkę, sypialnię, łazienkę. Mój bagaż - bez wody - ważył od 7 do 10 kg - opowiada gość Czwórki. - Bieg jest podzielony na etapy, najkrótszy ma 40 km i najszybsi pokonują ten dystans w 5-6 godzin. Najdłuższy ma 80 km i tutaj jest limit czasu - 24 godziny. Oczywiście można się zdrzemnąć, ale ten czas doliczany jest do całości. ja nigdy nie spałam.
14:14 CZWÓRKA Pierwsze slysze - pustynia 18.08.2023.mp3 Julita Ilczyszyn o bieganiu po pustyni i zdobyciu 4 Deserts Grand Slam (Pierwsze słyszę/Czwórka)
Bieganie po pustyni wymaga dobrej kondycji i codziennej aktywności fizycznej. - Mój organizm dostosował się do tych warunków na tyle, że ostatnie pustynie nie zrobiły już na mnie wrażenia. Wiedziałam, czego się spodziewać: i mentalnie, i psychicznie, i fizycznie. Ja i mój organizm byliśmy już tak pogodzeni z tym dystansem, że poradziliśmy sobie - śmieje się Julita Ilczyszyn. - Żeby podjąć się takiego wyzwania wcale nie trzeba mieć uwarunkowań genetycznych. Ale systematyczna praca, dużo chodzenia i regularne wybiegania są niezbędne.
Namib Race 2022: Julita Ilczyszyn |RacingThePlanet
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Gość: Julita Ilczyszyn (biegaczka pustynna, autorka profilu "Wybiegana mama")
Data emisji: 17.08.2023
Godzina emisji: 8.15
kul