Większość zdjęć wykonujemy dziś smartfonami, jednak czas urlopów i wyjazdów to świetny moment, by powrócić do swych aparatów, poeksperymentować z nimi, w pełni poznać ich możliwości i robić świetne portrety.
Zdarza się, że nasze wakacyjne ujęcia są prześwietlone, a twarze fotografowanych osób są ukryte w cieniu. Tak bywa, gdy letniej labie towarzyszy pełne, piękne słońce. W wakacje nikt jednak nie chciałby z niego rezygnować. Adrian Norbert Cuper, portrecista z Warszawskiej Akademii Fotografii, zdradza, jak to światło okiełznać.
- Najczęściej ostre słońce przeszkadza nam podczas robienia zdjęć. Jeśli jednak wiemy, jak je wykorzystać, to możemy zrobić piękne zdjęcia - podpowiada. - Panuje powszechne przekonanie, że zdjęć nie robimy w pełnym słońcu, unika się południa, raczej na sesję wybieramy się rano lub po południu, bo wtedy jest bardzo ładne światło. Rzeczywiście tak jest i łatwiej zrobić zdjęcie. Jednak znając swój aparat i jego możliwości, poradzimy sobie nawet z południowym słońcem i w każdych innych warunkach - dodaje.
Zdjęcie w samo południe - są na to sposoby
Najprostszym sposobem na robienie zdjęć w południe jest ustawienie naszych modeli w cieniu. Zdarza się jednak tak, że jest to niemożliwe. - W takiej sytuacji mamy dwie możliwości - zdradza fotograf. - Najczęściej popełnianym błędem jest fotografowanie osoby stojącej przodem do słońca, kiedy jest ono wysoko. Wtedy pod oczami robią nam się czarne cienie, taka "panda", nie wygląda to zbyt dobrze. Warto wtedy zamarkować upajanie się słońcem, które widzimy np. w reklamach kremów do opalania. W takiej sytuacji model wystawia twarz do słońca, przymyka oczy - takie zdjęcie będzie okej, cienie nie będą tu przeszkadzać. Druga rada jest taka: należy zrobić zdjęcie pod słońce - wbrew licznym poradom, które znajdujemy w sieci. Takie zdjęcia się robi i to z bardzo dobrym skutkiem - dodaje.
09:50 czwórka top 19.07.2022.mp3 Jak zrobić piękny wakacyjny portret w słońcu - podpowiada Adrian Norbert Cuper, portrecista (Trochę Optymizmu Popołudniem/Czwórka)
Zdjęcie robione pod słońce wyjdzie nam dobrze, jeśli tylko nauczymy się panować nad naszym aparatem. Tryb automatyczny nie dobierze odpowiednich parametrów, sprawi, że osoby przedstawione na zdjęciu będą miały czarne twarze, zupełnie zacienione. - Jeśli potrafimy przejąć władzę nad naszym aparatem, pracować w trybie manualnym, to możemy tak ustawić parametry, że twarze modeli były doskonale oświetlone, a dookoła będzie otaczał je nimb światła - zdradza rozmówca Oliwii Krettek. - Problemem z tymi zdjęciami nie jest słońce, ale kontrast, czyli różnica między jasnymi a ciemnymi partiami obrazu - dodaje.
Adrian Norbert Cuper podkreśla, że nasze oczy, w porównaniu z aparatami cyfrowymi, widzą bardzo dobrze. W kontrastowych scenach nie mamy problemów z dostrzeganiem szczegółów zarówno w tzw. światłach, partiach jasnych, jak i w cieniach. Aparaty cyfrowe mają z tym problem.
ISO, migawka i przysłona
Problemy zbyt ciemnych lub jasnych zdjęć możemy zniwelować przez odpowiednie ustawienie trzech parametrów, które wpływają na jasność i jakość zdjęcia. To: ISO, czas otwarcia migawki i przysłona.
- czułość ISO określa ilość światła potrzebną do uzyskania prawidłowej ekspozycji
- czas otwarcia migawki określa, jak wiele światła dociera do aparatu
- przysłona - mechanizm składający się z wielu "listków" - odpowiada za rozmycie tła
- W aparatach mamy światłomierz - to narzędzie, które od razu pokazuje, czy dana ekspozycja jest prawidłowa. Dzięki niemu nie musimy robić zdjęcia na próbę. Jeśli umiemy odczytywać wskazania światłomierza, to możemy kręcić tymi parametrami, widząc, czy będzie dobrze, czy nie - podpowiada ekspert. - Jeśli jest dużo światła to matryca nie musi być wysokoczuła, czyli parametr ISO może być niski. Dzięki temu możemy mieć bardzo dobrą jakość zdjęcia - dodaje.
Zwykle przy portretach chcemy, żeby tło za naszym modelem było lekko rozmyte. To sprawia, że osoba portretowana odróżnia się od tła, jest trochę "wycięta" na takim zdjęciu i wygląda to ładnie.
- W słońcu przysłonę obniżam do najniższej możliwej wartości, jaka jest możliwa. Ten parametr zależy od obiektywu, którego używamy, nie od aparatu. W moim przypadku najniższa wartość to F1,8 - wyjaśnia Artur Norbert Cuper. - Trzeci parametr to migawka. Tu zdajemy się na światłomierz. Kierujemy obiektyw w stronę osoby portretowanej i odczytując wartości ze światłomierza, które pojawiają się po lekkim naciśnięciu migawki, dobieramy odpowiednie ustawienie - dodaje.
Dobrane w słońcu parametry nie sprawdzą nam się przy wykonywaniu portretu w cieniu. Przestawiając modela w miejsce, gdzie światło jest bardziej rozproszone, nie ma tak dużych kontrastów, musimy na nowo ustawić wszystkie trzy parametry.
***
Tytuł audycji: TOP - Trochę Optymizmu Popołudniem
Prowadzi: Mateusz Kulik
Materiał: Oliwia Krettek
Data emisji: 18.07.2022
Godzina emisji: 17.23
pj