Andy Warhol powiedział: "zarabiać pieniądze to sztuka, pracować to sztuka, ale robić dobre interesy to sztuka największa", natomiast Bogna Świątkowska z fundacji Bęc Zmiana udowadnia, że możliwa jest sztuka bez budżetu.
Właśnie z dziurą w budżecie zderzyła się Bęc Zmiana, nie otrzymała dotacji na wydawany od lat "Notes na 6 tygodni". Mimo to pracownicy fundacji nie tracą wigoru.- Wszystkie momenty pozornego załamania czy gorszej koniunktury są pożyteczne, by przemyśleć sposób działania i to, co trzeba zrobić - mówi Bogna Świątkowska. - Jedyne, co nas martwi to to, że magazyn, który wydawaliśmy od 10 lat nie dostał dofinansowania, czekamy na wyniki odwołania.
Fundacja organizuje Biednale, to wernisaż pod hasłem "Będzie gorzej". Bogna Świątkowska przekonana jest o słuszności motta wystawy, jednak nie jest to dla niej deprymujące. - Wszystkie trudności czy kłopoty to jest dla nas trampolina, z której można wyskoczyć poza formaty, koleiny, w których się utyka. Kiedy jest za wygodnie jest źle - mówi założycielka fundacji, przekonana o słuszności tezy "trzeba zostać tam, gdzie jest niewygodnie".
Bogna Światkowska zauważa, że brak i bieda to zjawisko powszechne w kulturze, co łatwo udowodnić śledząc losy wielu artystów na przestrzeni lat.
Prezeska Bęc Zmiany zwraca też uwagę, że sztuka to niekoniecznie rozrywka. Mimo, że część wystaw znajduje sponsorów i pomoc finansową, to wciąż w Polsce mówimy o zjawisku sponsoringu, a nie mecenatu. - Staram się nie narzekać, a zdawać sobie sprawę z realiów - mówi gość "Na cztery ręce". Jestem za tym, żeby jasno i bez zbędnych pretensji widzieć swoją własną sytuację - dodaje i zauważą, że instytucje podobne do fundacji Bęc w USA nie mogą nawet marzyć o państwowych dotacjach. Za to w Danii pomoc państwa dla tej specyficznej aktywności społecznej jest ogromna.
(pj/kul)