Prowadzący audycję "Na cztery ręce" Tomasz Kosiorek porównał lęk do upałów, które w ostatnich dniach bywają mocno uciążliwe. Nie możemy przed nimi w pełni uciec, bo tak naprawdę nie mamy przecież żadnego wpływu na to, jaka jest pogoda. Z tą opinią zgodziła dr Agnieszka Popiel, psychiatra, gość Czwórki. - To bardzo dobra metafora, bo podobnie jak upał, lęk bywa nieprzyjemny, ale zarazem nie zagraża naszemu życiu. Lęk wprowadza do niego dyskomfort - stwierdziła.
ZOBACZ TEŻ: Epigenetyka - czy możemy odziedziczyć czyjąś radość albo strach?
Zdaniem Popiel podstawowym błędem w naszym podejściu do lęków jest to, że się ich boimy. - Tymczasem powinniśmy raczej im dziękować, bo sam lęk ma bowiem wielką wartość ostrzegawczą. Jest to emocja, z którą żyjemy, która mówi nam, że warto zwrócić na coś uwagę. Na tym kończy się jakiekolwiek zagrożenie ze strony lęku. Problemem jest to, że ludzie myślą, iż to lęk jest sam w sobie niebezpieczny i wtedy budzą się w nas demony i różne zaburzenia - przekonywała ekspertka.
PRZECZYTAJ: Istotne pytania o altruizm
Problem pojawia się, gdy owe lęki zaczynają wpływać na nasze życiowe czynności, determinują plany. - Albert Ellis, wybitny psycholog, powiedział kiedyś, że lęki to głupie zachowania bardzo mądrych ludzi. To krótkie zdanie doskonale oddaje istotę sprawy. Gdy zaczynamy podporządkowywać życie naszym lękom to sami do tracimy niejako zdrowy rozsądek - skwitowała Popiel.
Co zrobić, gdy fobie i lęki determinują nasze życie? Kiedy jest właściwy moment, żeby udać się do specjalisty? Czy ze strachem możemy sobie całkowicie poradzić i wyeliminować z życia? A może wystarczy tylko go oswoić? Tego dowiecie się z nagrania audycji "Na cztery ręce".
ac/kd