Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 02.12.2009

Każdy pomysł dobry, by ratować media publiczne

Z twórcami jak najbardziej powinniśmy rozmawiać. Nie mówimy, że nasz pomysł będzie genialny, dlatego może uda się połączyć pewne pomysły.

Przemysław Szubartowicz: Witam państwa i witam mojego gościa: poseł Jerzy Wenderlich, Sojusz Lewicy Demokratycznej.

Jerzy Wenderlich: Witam serdecznie, panie redaktorze. Rozumiem, że będziemy rozmawiać o leśnictwie, bo siedzę na galerii sejmowej i dookoła mnóstwo leśników i trwa debata na ten temat.

P.S.: Proponuję jednak, panie pośle, żebyśmy z tego nieba, o którym przed chwilą śpiewano w piosence, zeszli na chwilę na ziemię, a ziemia doniosła, z ziemi donoszą, najnowsze wieści z Trybunału Konstytucyjnego, że ocena z religii może być wliczana do średniej, czyli wasz wniosek, wniosek wtedy jeszcze Lewicy i Demokratów, został rozpatrzony, no, nie na korzyść wnioskodawców. Jak pan to komentuje?

J.W.: W sposób bardzo smutny, czyli rzeczywiście łatwiej by mi było już rozmawiać o tym leśnictwie, ważnym bardzo, debata toczy się w sejmie. Ale wróćmy rzeczywiście na ziemię, na ten twardy grunt. Myślę, że Platforma Obywatelska może jeszcze bardziej niż PiS, choć tutaj to rozstrzygnięcie to akurat rozstrzygnięcie Trybunału Konstytucyjnego, ale mówię o innych działaniach, za bardzo sprzyja kościołowi. Ja słyszałem, że jest takie zalecenie w Platformie Obywatelskiej, żeby każde działania, które się podejmuje, przeanalizować, czy nie będzie ono denerwowało kościoła. Przyznam, że to motyw dość dziwny. A wracając do tej oceny z religii na świadectwie...

P.S.: No właśnie, bo to jest ocena Trybunału Konstytucyjnego, który przyznał rację pomysłowi Romana Giertycha, bo to on w lipcu 2007 roku wprowadził taką zasadę.

J.W.: No ale Roman Giertych miał rzeczywiście orędowników tego pomysłu wśród urzędników rządowych Platformy Obywatelskiej, to słyszałem, jeszcze bronili tego bardzo mocno, żeby tak zostało, ale przecież są i opinie takie: ocena z religii raz – że jest oceną, którą łatwiej dostać dobrą, i załóżmy sobie, jakie szanse maturalne czy dostania się na studia będą tych, którzy będą mieli z matematyki, z polskiego, z geografii trójki, a z religii podciągną sobie tę średnią, dostaną szóstkę. No i tacy, którzy akurat wolą chodzić na etykę, ale etyki najczęściej nie ma, więc zdani zostaną na te same trójki. Więc będzie to ocena niesprawiedliwie promująca, to raz. A dwa – ja w ogóle uważam, że jak można stawiać ocenę, jak można wyceniać poziom wiary w Pana Boga? Ty wierzysz na czwórkę, ty wierzysz na szóstkę. Przecież to są rzeczy nawet moim zdaniem obrażające religię i dziwię się, że sami hierarchowie pod rękę z Platformą Obywatelską chcą takich rozstrzygnięć. A jeszcze przecież w tym stopniu na religię wielu księży, wielu katechetów bierze pod uwagę praktykowanie religijne, czyli nie znajomość problemów religii, nie zaangażowanie w tę wiedzę religijną, tylko w to, jak często chodzisz do kościoła, jak tam jesteś aktywny. Nie, bardzo mi się to nie podoba.

P.S.: Panie pośle, ale z tego wynika, że Sojusz Lewicy Demokratycznej, Lewica poniosła taką klęskę, jeśli apel... Bo ja tylko przypomnę nam wszystkim i również słuchaczom, że Lewica i SLD uważali, że zasada, którą chciał wprowadzić Roman Giertych, narusza trzy kwestie: rozdziału kościoła od państwa, równości wobec prawa oraz praw rodziców do swobodnego wychowania dziecka wedle własnego uznania. I dlatego skierowaliście sprawę do Trybunału Konstytucyjnego.

J.W.: Tak, takie były motywy i takie były argumenty w tym naszym wniosku. Ja teraz w tej naszej rozmowie jakby przekułem to na takie proste, życiowe przykłady. Wydaje mi się, że nie jest to dobre i nie sprzyja pogłębianiu wiary, bezinteresownemu pogłębianiu wiary. Boję się więc, że ta ocena religii i traktowanie tej religii będzie pewnego rodzaju bazarem, targiem, jarmarkiem, że opłaca mi się. Nie mówię, że u wszystkich osób, z całą pewnością nie, dla wielu będzie to przeżycie duchowe, ale dla niektórych będzie to koniunkturalna chęć podniesienia swoich szans, gdy idzie o średnią z matury i tym samym swoich szans w zdobywaniu indeksu.

Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, zmieńmy temat. Czy pan może jest przebrany za św. Mikołaja?

J.W.: Wiem, czego by pan chciał, wiem nawet, jakie by pan chciał prezenty, gdybym siedział tu przebrany za św. Mikołaja. (...)

P.S.: Na razie wiem, że Sojusz Lewicy Demokratycznej chce zrobić prezent wszystkim, którzy słuchają publicznego radia, w którym rozmawiamy, i którzy oglądają publiczną telewizję.

J.W.: Tak, ale ja myślę, że byłby to prezent dla mediów publicznych, ale zaznaczam, że ta ustawa o mediach, która stabilizowałaby media publiczne, a nie można tego zrobić, ona również służyłaby mediom komercyjnym. Tak że jeśli ktoś napuszcza w jakiś głupi sposób, że ustawa, która stabilizowałaby media publiczne, ona jest jakąś arkadią szczęścia dla mediów publicznych, a czymś niekorzystnym dla mediów komercyjnych, no, specjalne napuszcza, żeby znaleźć sobie stronników do krytykowania tej ustawy.

P.S.: Ja tylko przypomnę, panie pośle, że rozmawiamy o tym, o czym dzisiaj doniosła prasa, a konkretnie Rzeczpospolita, ze klub Lewicy kończy prace nad nowym projektem ustawy medialnej ograniczonym do dwóch spraw: sposobu finansowania mediów i ustanowienia licencji na produkcję programów misyjnych. Tutaj jednak głównie chodzi o kwestie abonamentowe, o system finansowania mediów publicznych. Niech pan może przybliży naszym słuchaczom, o co tak naprawdę chodzi. Czy rzeczywiście w grudniu ta ustawa zostanie przedstawiona na forum publicznym?

J.W.: Wie pan, kilkadziesiąt projektów naszych ustaw leży w Lasce Marszałkowskiej, bo ten rząd zajmuje się a to małpkami (myślę o Platformie Obywatelskiej), a to Platforma zajmuje się małpkami Palikota, a to zajmuje się awanturami, a to zajmuje się różnymi dziwnymi rzeczami, a nie zajmuje się tym, co ważne, i tym, co obiecała ludziom. Więc ten projekt najprawdopodobniej będzie, wie pan, choć czasem może lepiej spóźnić się o dwa tygodnie niż przedstawić jakiś bubel prawny. Ale wierzę, że być może jeszcze, no, powiedzmy sobie na 90% ten projekt Sojusz Lewicy Demokratycznej złoży do Laski Marszałkowskiej. Ale czy pan marszałek znowu zamknie to w swojej szufladzie, zamknie ją na klucz, klucz zgubi, a będzie pisał fraszki, bo ostatnio jego fraszki gdzieś czytam i tym się marszałek sejmu z Platformy zajmuje...

P.S.: Ja tylko powiem od razu, że stanowisko Platformy Obywatelskiej w tej sprawie, w sprawie ustawy, którą chcecie proponować, jest jasne – według Grzegorza Dolniaka, wiceszefa klubu PO tej partii, jego partii nie interesują żadne nowe opozycji dotyczące ustawy medialnej, a to dlatego, że Prawo i Sprawiedliwość z Sojuszem Lewicy Demokratycznej podtrzymali weto prezydenta, no więc wy się powinniście martwić.

J.W.: O nie. My żeśmy chcieli wymóc na Platformie, żeby raz dotrzymała słowa, gdy idzie o realizację programu wyborczego. Otóż Platforma Obywatelska powiedziała, że nie będzie płacenia abonamentu i kiedy to żeśmy zapisali w tej ustawie i trzeba było tę lukę wypełnić budżetowymi pieniędzmi, Platforma powiedziała, że nie, nie będzie większych pieniędzy, takich jakie są potrzebne na media publiczne. To jest mniej więcej tak jak ja bym przyszedł do jakiegoś domu, gdzie jest żona, mąż, dwoje dzieci i powiedział: kochani, mam dla was świetną wiadomość – od tej pory będziecie lodówkę będziecie mieli dwukrotnie lepiej zaopatrzoną, ty, chłopcze, dostaniesz rowerek, ty dostaniesz piękne lalki. I jednocześnie mówię wam, że obiecałem wam, że będziecie tak żyli, tylko od pierwszego nie będziecie dostawali żadnych świadczeń i żadnych pieniędzy. No można robić cyrk, tylko nie z ludzi biednych, nie z ludzi, dla których kilkanaście złotych abonamentu to rzecz ważna. Czyli niech Platforma sobie nie kpi i nie drwi w żywe oczy. Chcemy wymóc tym projektem między innymi na Platformie Obywatelskiej, żeby dotrzymała to, do czego się zobowiązała. I ustabilizowanie finansowe mediów publicznych to raz, ono jest bardzo ważne, bo te media ledwo dyszą, i jednocześnie sprofitowanie dziesięcioma procentami tych środków mediów komercyjnych, ale również spowodowanie, żeby telewidzowie, a w tym przypadku...

P.S.: Radiosłuchacze.

J.W.: ...radiosłuchacze, bo oni nas teraz słuchają, żeby nie musieli płacić tego abonamentu. Platformo! Raz jeden przed świętami Bożego Narodzenia, no, dotrzymaj słowa!

P.S.: Na razie przypominamy, że Krajowa Rada apeluje o to, aby płacić abonament. A jeszcze jedno pytanie, panie pośle, na koniec, ponieważ również twórcy przygotowują projekt ustawy medialnej i jak się czyta, chcą odebrać politykom media publiczne, telewizyjne archiwa oddać widzom i to wszystko ma kosztować podatnika, każdego, tylko 8 złotych miesięcznie. Takie były zapowiedzi. I jutro ma się ten projekt objawić publicznie. Jeśli to oczywiście się stanie.

J.W.: Tak, każdy pomysł jest dobry. My żeśmy przygotowując tę poprzednią ustawę, gdzie zaufaliśmy niestety Platformie Obywatelskiej, żeśmy konsultowali nasze pomysły, bo w tej ustawie było dużo naszych pomysłów, tej, która wylądowała przez Platformę w koszu, żeśmy bardzo szczerze rozmawiali na ten temat i z prezesem Stowarzyszenia Filmowców Jackiem Bromskim, panią Olgą Lipińską, wybitnymi reżyserami – Machulskim, Krauze et cetera – i oni popierali nasze starania, ukazały się w najważniejszych, prestiżowych gazetach nawet takie bardzo gniewne ogłoszenia, które ostrzegały Platformę, żeby nie ważyła się robić zamachu na media publiczne. No ale Platforma ona dobre słowo przekaże znowu twórcom w kampanii wyborczej, a teraz odwraca się plecami. Uważamy, że z twórcami jak najbardziej powinniśmy rozmawiać. Nie mówimy, że ten nasz pomysł, taki bardzo skrótowy w tej ustawie, że on będzie genialny, dlatego może uda się połączyć pewne pomysły.

P.S.: Tak, panie pośle, wszystko dla dobra mediów publicznych mam nadzieję. I dziękuję panu...

J.W.: Niech pan zaznaczy, że i radiosłuchaczy.

P.S.: I radiosłuchaczy. Bardzo panu dziękuję. Moim gościem był Jerzy Wenderlich, Sojusz Lewicy Demokratycznej.

J.W.: Pozdrawiam serdecznie radiosłuchaczy, ale i pracowników Radia, bo oni też ciężko (...)

P.S.: Bardzo dziękujemy.

(J.M.)