Logo Polskiego Radia
Jedynka
Dorota Cała 09.12.2010

Forum Rozwoju Efektywnej Energii

Ponad 90% mieszkańców wsi korzysta z tradycyjnych źródeł ciepła. Część z nich do palenia w piecu używa również... śmieci. Większość systemów grzewczych jest przestarzała. Polska wieś ma jeszcze wiele do zrobienia w dziedzinie efektywnego gospodarowania energią.
Dla porównania w 2016 r. unijne PKB wyniosło ok. 14,9 bln euro.Dla porównania w 2016 r. unijne PKB wyniosło ok. 14,9 bln euro.fot. SXC

Nieenergooszczędne piece, wykorzystywanie odpadów i węgla do ogrzewania oraz brak świadomości powodują, że w małych miejscowościach emisje gazów cieplarnianych wytwarzanych w domach są największe. Forum Rozwoju Efektywnej Energii opublikowało "Białą Księgę" na temat skali wykorzystania nowoczesnych energooszczędnych technologii na terenach niezurbanizowanych. Okazuje się, że do zrobienia jest bardzo dużo, bo efektywnych rozwiązań praktycznie nie ma. Agnieszka Jas:

Miasta. To głównie tam inwestuje się w energooszczędne technologie i działania poprawiające efektywność energetyczną. Najgorzej jest na wsiach - mówi Sylwester Śmigiel, Przewodniczący Forum Rozwoju Efektywnej Energii.

Sylwester Śmigiel: - Obserwujemy to często, jeżdżąc po małych miejscowościach. Zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym, kiedy rozpoczyna się palenie w tradycyjnych piecach centralnego ogrzewania. Widzimy wtedy smog unoszący się nad tymi miejscowościami, wynikający z zastosowania bardzo złych, wysoko emisyjnych źródeł energii.

Produkują one duże ilości dwutlenku węgla i sadzy, znacznie przyczyniającej się do powstawania efektu cieplarnianego. Z badań przeprowadzonych na zlecenie TNS Obop wynika, że ponad dziewięćdziesiąt procent mieszkańców wsi korzysta z tradycyjnych źródeł ciepła – zaznacza Doktor Andrzej Hałasiewicz, Dyrektor Fundacji Programów Pomocy dla Rolnictwa.

Doktor Andrzej Hałasiewicz: - Głównie jest to węgiel, drewno i pochodne węgla. Do tego trzeba dodać jeszcze niezbadane do końca zjawisko, ponieważ ludzie niechętnie się do tego przyznają, spalania śmieci. Wiele systemów grzewczych jest przestarzałych. Tylko około ośmiu procent mieszkańców wsi korzysta z nowocześniejszych rozwiązań.

Są to głównie ci, którzy przeprowadzili się z miasta na wieś. To pokazuje, jak niska jest świadomość społeczna - dodaje Doktor Andrzej Hałasiewicz.

Doktor Andrzej Hałasiewicz: - Bariera jest głównie mentalna. Na wsi wiele rodzin, gospodarstw domowych funkcjonuje na zasadzie bezwładu. Rodzice zmienili ogrzewanie na centralne, które jakoś funkcjonuje. Dopóki piec się nie zepsuje, korzysta się ze starego bardzo nieefektywnego. Nie jest to jedynie kwestia braku pieniędzy.

Pieniądze są jednak przeszkodą. Nowe energooszczędne technologie nie należą do najtańszych, ale coraz więcej gmin ma programy wsparcia dla przyjaznych środowisku inwestycji. Szczawnica to miejscowość, która zwyciężyła w konkursie „Gmina przyszłości”.

Andrzej Chodacz z firmy oferującej nowoczesne rozwiązania grzewcze: - Projekt zrealizowany z bardzo dużym rozmachem, polegający na zainstalowaniu na około dwóch tysiącach obiektów instalacji solarnych. Dzięki temu uległa redukcji emisja dwutlenku węgla.

Tego rodzaju nowoczesne rozwiązania pozwalają na ograniczenie zużycia energii – zaznacza Kamil Dolata, Specjalista do spraw Rozwoju Rynku.

Kamil Dolata: - Każdy z nas, mieszkający na terenach pozamiejskich, obojętnie czy dojeżdżający do pracy, czy mieszkający i pracujący na wsi, jest w stanie zakupić coraz bardziej nowoczesne urządzenia w coraz przystępniejszej cenie. W efekcie redukuje emisję dwutlenku węgla, tlenków siarki, tlenków azotu i innych niebezpiecznych emisji. Jednakże przede wszystkim wpływa na to, że powoli zaczyna zarabiać, czyli mniej wydaje na ogrzewanie i prąd.

Energooszczędne inwestycje, jak solary czy kotły, zwracają się po sześciu-siedmiu latach.

09-12-2010 06:26 3'24