Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 02.02.2014

Unia Europejska rozważy sankcje dla Ukrainy?

Zdaniem posła ukraińskiej partii Batkiwszczyna, Grigorija Nemyri, sankcje będą tematem zaplanowanej na 10 lutego debaty unijnych polityków.
KijówKijówPAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO

Kwestia ta ma być poruszona na prośbę unijnych ministrów spraw zagranicznych. Nemyria przyznał, że właśnie taki wniosek wynika z jego rozmowy z szefem szwedzkiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Carlem Bildtem. Do spotkania, w którym wzięła udział także córka byłej ukraińskiej premier Julii Tymoszenko - Jewhenija Tymoszenko, doszło podczas Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium.
Protesty na Ukrainie - serwis specjalny >>>
Kliczko: trzeba wprowadzić sankcje
W sobotę, w programie niemieckiej telewizji ARD, jeden z liderów ukraińskiej opozycji Witalij Kliczko zażądał od Zachodu nałożenia sankcji na rząd w Kijowie. - Trzeba wprowadzić sankcje przeciwko tym, którzy łamią prawa człowieka - powiedział. Były bokser i przywódca partii Udar chce m.in. wprowadzenia zakazu wjazdu do UE dla przedstawicieli rządu Ukrainy i zamrożenia ich kont bankowych. W swym wystąpieniu Kliczko ponownie wezwał ukraińskie władze do zwolnienia wszystkich zatrzymanych opozycjonistów, przywrócenia konstytucji z 2004 roku oraz przeprowadzenia wyborów prezydenckich i parlamentarnych.
Tusk, Merkel: sankcje? Nie ma tematu
W piątek premier Donald Tusk spotkał się z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Po rozmowie oboje podkreślili, że "nie ma obecnie tematu sankcji wobec Ukrainy".

- Jesteśmy przekonani, że sankcje jako jedno z klasycznych narzędzi działania w różnych sytuacjach krytycznych dzisiaj nie są przedmiotem jakiejś szczególnej uwagi. Dzisiaj trzeba szukać wszystkich możliwości, aby motywować Ukraińców do budowania porozumienia - powiedział Tusk. Dodał, że jeśli na Ukrainie nie dojdzie do porozumienia, to może dojść do scenariusza "brutalnej konfrontacji" wewnątrz tego kraju. - I wtedy nie będziemy rozmawiali o sankcjach, tylko o dramatycznie innej sytuacji w całym regionie - stwierdził.
Również Merkel, zapytana o sankcje, odparła, że w tej chwili ta kwestia nie jest aktualna. - Obecnie skupiamy się na tym, żeby rozmowy pomiędzy administracją rządową i opozycją się nie załamały. Pytanie, co z możliwymi wyborami? Chodzi o to, aby można było omawiać tego typu tematy. W tym kierunku idziemy, rozmawiamy z obydwiema stronami, ponieważ bez rozmów pokojowe rozwiązanie nie będzie możliwe. Tym się zajmujemy i dlatego dla mnie inne sprawy obecnie nie są na agendzie - wyjaśniła.
x-news.pl, TVN24

Ashton znów jedzie do Kijowa

Szefowa unijnej dyplomacji zapowiedziała, że w przyszłym tygodniu ponownie wybiera się do Kijowa.  Catherine Ashton chce podjąć kolejną próbę pomocy w rozwiązaniu konfliktu między władzą a opozycją. Wcześniej z podobną misją na Ukrainie był także unijny komisarz ds. rozszerzenia oraz europosłowie.

Szefowa unijnej dyplomacji uważa, że sytuacja na Ukrainie jest "głęboko niepokojąca", biorąc pod uwagę przypadki tortur, przemocy i zastraszania demonstrantów, do jakich ostatnio dochodzi w tym kraju. Wyjaśniła, że chodzi m.in. o sprawę Dmytro Bułatowa. Zdaniem Ashton takie działania są "kompletnie nie do zaakceptowania i muszą się natychmiast skończyć".

Wcześniej, o determinacji Unii Europejskiej w szukaniu pokojowego rozwiązania obecnego konfliktu na Ukrainie zapewniał szef Komisji Europejskiej. Jose Barroso podkreślał, że Wspólnota jest gotowa pomóc Ukrainie pod warunkiem, że władze w Kijowie zaprzestaną przemocy i represji.

Protesty na Ukrainie

Trwające do dziś protesty na Ukrainie wybuchły w listopadzie, gdy rząd Mykoły Azarowa [podał się do dymisji] wstrzymał przygotowania do podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. Azarow wiele razy wyjaśniał, że zbliżenie z UE stwarzałoby zagrożenie dla gospodarki Ukrainy. Twierdził także, że Ukraina nie mogła podpisać umowy z UE, gdyż Bruksela domagała się od Kijowa m.in. zalegalizowania związków homoseksualnych.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk

''