Logo Polskiego Radia
PAP
migrator migrator 19.03.2009

Propaganda nadal żywa

W Rosji powstaje film sensacyjny opowiadający o konflikcie w Gruzji w 2008 roku.
Flaga Federacji RosyjskiejFlaga Federacji Rosyjskiejfot. Stockexpert

Wkrótce telewizja w Rosji wyemituje film sensacyjny zainspirowany zeszłorocznym konfliktem w Gruzji. Rzecznik kanału pierwszego telewizji rosyjskiej tłumaczył w środę, że "Olympus Inferno" to "coś jakby filmy o (Jasonie) Bourne'ie", bohaterze trylogii wzorowanej na powieściach Roberta Ludluma.

Film opowiada historię amerykańskiego entomologa i rosyjskiej dziennikarki, którzy przypadkiem stają się świadkami początku wojny, a ich kamera nagrywa dowody rozpoczęcia konfliktu przez Gruzję.

Dostępne w internecie fragmenty najnowszej rosyjskiej fabularnej interpretacji wydarzeń z sierpnia 2008 roku ukazują młodych bohaterów kryjących się przed ogniem karabinów, wybuchami i wymachującym bronią gruzińskim oficerem.

Telewizyjną premierę zapowiedziano na 29 marca.

Film najprawdopodobniej znów ożywi dyskusje między Moskwą a Tbilisii na temat tego, kto rzeczywiście wywołał pięciodniowy konflikt o Osetię Południową. Gruzja i Rosja nie utrzymują stosunków dyplomatycznych.

Reżyser Igor Wołoszyn podkreśla, że jego dzieło powinno się postrzegać tylko i wyłącznie jako film akcji o dwójce młodych ludzi, którzy znaleźli się na wojnie. "Dyskusje będą... +Źli Rosjanie, czy źli Gruzini, ale to tylko film. Powinno się na to patrzeć, jak na film, jak na dzieło sztuki, tak jak ja to robię" - powiedział agencji Reutera.

"Ludzie uwielbiają oglądać filmy takie, jak "Czas Apokalipsy", majstersztyki o wojnie w Wietnamie. Hollywoodzkie dzieła sztuki. I nikt nie pamięta, że bohaterowie tych filmów najechali na Wietnam i spalili go napalmem - z jakiegoś powodu o tym zapomniano" - podkreślił.

Dodał, że historia jasno ukazuje, kogo należy winić za ubiegłoroczną wojnę: "Jeśli patrzy się na fakty dotyczące konfliktu, na to, kto go wywołał, to była to Gruzja".

(PAP, rk)