Polskie Stronnictwo Ludowe nie zgadza się na zmiany w ordynacji wyborczej, forsowane przez polityków Platformy Obywatelskiej. Stanowisko ludowców spowodowało, że przyszłoroczne wybory do Parlamentu Europejskiego odbędzie się na tych samych zasadach co do tej pory. Platforma chciała wprowadzić jedną listę krajową.
Brak wspólnej wizji ordynacji wyborczej sprawia, że maleją także szanse na wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych przed najbliższymi wyborami do Sejmu. Posłowie PSLu zgadzają się na ordynację większościową tylko w wyborach do rad gmin i "ewentualnie" rad powiatów – tłumaczy poseł Eugeniusz Kłopotek. Działacze tej partii chcą w ten sposób „przetestować” ten sposób wyłaniania władz.
Rozmowy o sposobie przeprowadzania wyborów wciąż trwają. PO ma nadzieję, że uda się przekonać ludowców do zmiany sposobu wybierania radnych sejmików wojewódzkich.
Wśród działaczy koalicyjnego PSL-u nie ma jednoznacznej opinii dotyczącej wprowadzenia możliwości głosowania przez internet. Poseł Kłopotek przyznał w rozmowie z PAP, że jest przeciwnikiem tej formy głosowania. Jego zdaniem, udział w wyborach „jest zbyt ważnym aktem obywatelskim”. Z kolei inny działacz ludowców Stanisław Żelichowski zaznaczył, że umożliwienie głosowanie w Sieci być może wymagałoby zmian w konstytucji.
Kłopotek i Żelichowski zapewniają, że ordynacja wyborcza nie jest przyczyną ostrych napięć w rzadzie. – Spróbujemy się dogadać i wspólnie złożyć projekt - powiedział Żelichowski.
(sż)