- Na Malediwach powstaje komercyjna inicjatywa - pływające miasto dla 20 tysięcy osób.
- Janusz Mizerny ocenia, że to adaptacja do zmian klimatycznych.
- Władze Malediwów same szukają różnych rozwiązań mających chronić ludność przed ponoszącym się poziomem wód. Stworzyły już sztuczną wyspę.
- Szacuje się, że do końca stulecia 80 procent tego kraju znajdzie się pod wodą. Zagrożone są też inne kraje wyspiarskie i tereny nadmorskie całego świata.
Pływające miasto na Malediwach - komercyjna adaptacja do warunków
O pływającym mieście, które ma powstać na Malediwach, słyszało już wielu. Pływająca metropolia ma być miejscem zamieszkania 20 tysięcy osób. Jej ukończenie planowane jest na 2027 rok. Inwestorzy chcą w ten sposób przyciągnąć turystów, ale też uważają, że przeciwdziałają zmianom klimatu. Trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to raczej inicjatywa komercyjna.
- Budowanie na wodzie to nie jest przeciwdziałanie zmianie klimatycznej, tylko adaptacja do niej - zwraca uwagę Janusz Mizerny, autor bloga green-projects.pl. - Malediwy to jeden z obszarów najbardziej zagrożonych rosnącym poziomem mórz i oceanów. Prawdopodobnie do końca stulecia 80 procent tych wysp będzie już pod wodą. Pływające konstrukcje, osiedla, domy to dostosowywanie się do rosnącego poziomu wód, to kwestia adaptacji do zmieniających się warunków klimatycznych.
Malediwy to tysiące wysepek rozproszonych po oceanie. Podstawowymi środkami transportu są tam łodzie i inne wodne środki przemieszczania się. - Pozytywnym efektem powstania wspomnianego kompleksu dla lokalnych mieszkańców na pewno będzie powstanie nowych miejsc pracy - zauważa gość Czwórki.
09:44 czwórka pierwsze słyszę 14.05.2024 wyspy 8.13.mp3 O sztucznym mieście na Malediwach i innych inicjatywach mających na celu adaptację do zmian, których przyczyną jest ocieplenie klimatu, opowiada Janusz Mizerny (Pierwsze słyszę/Czwórka)
Obok inicjatyw komercyjnych nie brakuje również działań malediwskich władz. - Powstaje tam sztuczna wyspa, która jest inwestycją publiczną - mówi Janusz Mizerny. - To 4 kilometry kwadratowe, niedaleko stolicy. Już dziś mieszka tam ponad 50 tysięcy ludzi, a docelowo ma być to 200 tysięcy. To również jest odpowiedź na podnoszący się poziom wód świata.
Kamil Jasieński zauważa, że malediwska inwestycja przypomina palmowe wyspy w Dubaju. Czwórkowy gość zastrzega jednak, że podobieństwo jest tu tylko technologiczne, bo dubajski projekt jest wynikiem megalomanii fundowanej przez szejków naftowych. - W obu tych przypadkach tworzenia wysp zastosowano podobną technologię - wypompowywanie piasku z dna oceanu - wyjaśnia ekspert. - Taka ingerencja w środowisko zawsze ma na nie wpływ. Na Malediwach zdecydowano się ulokować sztuczną pisakową wyspę w części najbardziej turystycznej, najmocniej dotkniętej degradacją, by szkody były jak najmniejsze, by mętna woda nie zaburzała ekosystemu raf koralowych.
Podnoszący się poziom wód - zagrożenie dla krajów wyspiarskich i terenów nadmorskich
Malediwskie władze szukają przeróżnych rozwiązań, które mają uchronić obywateli tego terenu przed zagrożeniem spowodowanym przez ocieplenie klimatyczne.
- Sztuczne miasta to jedna z możliwych odpowiedzi na podnoszący się poziom wód - przyznaje gość "Pierwsze słyszę". - Malediwy rozważają też inne możliwości, np. wykupienie lądu gdzieś indziej i przeniesienie tam mieszkańców.
Czwórkowy ekspert podkreśla, że państwa wyspiarskie są dziś najbardziej zagrożone, ale w podobnej sytuacji są wszystkie tereny nad brzegami mórz i oceanów, gdzie żyją miliony ludzi.
Czytaj także:
- Malediwska wyspa to projekt komercyjny, na pewno skala tego miasta jest niewystarczająca. Wdrożenie innych rozwiązań będzie konieczne.
Eksperci, badacze i naukowcy oceniają, że poziom oceanów każdego roku podnosi się o 3-4 milimetry. Niestety stężenie dwutlenku węgla w atmosferze stale rośnie, więc i poziom wód będzie wznosił się szybciej.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Gość: Janusz Mizerny (twórca ekobloga green-projects.pl)
Data emisji: 14.05.2024
Godzina emisji: 8.13
pj/wmkor