Te zagrożone w skali globalnej ekosystemy zajmowały niegdyś ponad 14% powierzchni Polski. Dziś, głównie wskutek przeprowadzonych melioracji, powierzchnia ekosystemów bagiennych zajmuje niecałe 10% dawnego areału. Ich postępująca degradacja pociąga za sobą szybkie zmniejszanie liczebności populacji wielu gatunków roślin i zwierząt - przestrzegają w rozmowie z Kamilem Olakiem ekolodzy:
Dariusz Gatkowski z Regionalnego Centrum Ekologicznego: - Mokradła często kojarzymy z miejscami, które nie są przydatne ludziom, które są lęgowiskiem komarów. Nie wiemy co tam jest.
Paulina Dzierża z Centrum Ochrony Mokradeł: - Większość z nich została zagospodarowana przez człowieka. Te, które dało się odwodnić, są teraz używane rolniczo. Czasami jest to użytkowanie zrównoważone, czyli dobre dla przyrody tych mokradeł, ale niekiedy te systemy melioracyjne utworzone np. pół wieku temu, nie funkcjonują tak jak to zakładali ich projektanci, tylko odwadniają mokradła i bardziej szkodzą niż pomagają człowiekowi.
Dariusz Gatkowski: - Dlatego też uważamy, że warto mówić ludziom jaka jest rola mokradeł. Gromadzenie wody polega na tym, że w czasie suszy mokradła potrafią tę wodę oddawać.
Paulina Dzierża: - One nie zapobiegają tylko suszom, one zapobiegają też powodziom. Wszystkie tereny zalewowe rzek są też mokradłami i one chronią przed wiosennymi powodziami. To tam woda wiosną powinna się rozlewać, żeby nie zagrażała miastom, które leżą niżej.
Dariusz Gatkowski: - Istnieje szereg gatunków roślin i zwierząt, występujących na tych obszarach, np. rdest wężownik, na innych terenach one nie występują, są związane z terenami podmokłymi. Na terenach osuszonych są inne gatunki roślin, które zagłuszają naturalną roślinność.
Paulina Dzierża: - Tereny podmokłe, w związku z tym, że przez tysiące lat działalności człowieka one były trudno dostępne i nie można było się tam dostać, człowiek w mniejszym stopniu je zagospodarowywał niż suche tereny i dlatego są teraz często ostojami dzikiej przyrody, która gdzie indziej się nie ostała, bo są tam teraz miasta czy pola orne.
Dariusz Gatkowski: - Jakby przejść się na mokradła czy na brzeg Wisły można zobaczyć szereg gatunków związanych z takimi siedliskami. Jeśli pójdziemy w Warszawie na praski brzeg zobaczymy tam łęgi nadwiślane, topole, wierzby, wśród nich zwierzęta, które mają miejsca żerowania, można kilka ciekawych okazów ptaków zobaczyć: żurawie, czaple.
Paulina Dzierża: - To jest po prostu kawałek ziemi, a ziemi wciąż brakuje, wciąż chcemy mieć więcej ziemi pod uprawę, czy pod budowę miast i te tereny podmokłe, ponieważ one jeszcze pozostały często nietknięte, to stanowią miejsce, gdzie ludzie próbują się rozprzestrzeniać.
Ochrona mokradeł to wspólny interes nas wszystkich: to ochrona zasobów czystej wody, najskuteczniejsze zabezpieczenie przed powodziami, przeciwdziałanie erozji i degradacji gleb, a także umożliwienie nam wszystkim przeżywania radości z obcowania z nieujarzmioną, ale niekoniecznie wrogą człowiekowi, przyrodą.