Nauka

Na plażę marsz!

Ostatnia aktualizacja: 08.01.2008 13:51
Skutki opalania mogą być na tyle dobroczynne, że przeważają nad ryzykiem zapadnięcia na raka skóry.

Skutki opalania mogą być na tyle dobroczynne, że przeważają nad ryzykiem zapadnięcia na raka skóry – informują badacze na łamach poniedziałkowego Proceedings of the National Academy of Sciences. Dotyczy to zwłaszcza osób, które mieszkają na wyższych północnych szerokościach geograficznych.

 

Naukowcy od lat alarmują, że nadmierne opalanie bez używania odpowiednich kremów z filtrami może powodować poważne schorzenia, na przykład raka skóry z jego najzłośliwszą odmianą - czerniakiem. Groźba ta dotyczyła zwłaszcza ludzi o jasnej karnacji, mieszkających w północnych rejonach naszego globu. Teraz nieco spuścili z tonu – okazuje się bowiem, że osoby, których skóra ma częsty kontakt z promieniami słonecznymi, rzadziej zapadają na poważne schorzenia na przykład związane z układem krążenia. Jest to spowodowane działaniem witaminy D, która tworzy się w skórze właśnie na skutek opalania. Wyższy poziom tej witaminy w skórze koreluje zaś z mniejszym prawdopodobieństwem śmierci na raka prostaty czy płuc – ogłosili naukowcy.

 

- Współczynnik przeżywalności raka prostaty, płuc, jelita i piersi rośnie, kiedy diagnoza przypada na okres, w którym słońce świeci dłużej, co świadczy o tym, że na wyzdrowienie chorego wpływa spowodowany słońcem podwyższony poziom witaminy D w organizmie – mówi Richard Setlow, jeden z autorów artykułu w PNAS. Nowe dane potwierdzają dobroczynną rolę tej witaminy. Według obliczeń zespołu Setlowa, organizm Australijczyka produkuje rocznie 3,4 razy więcej witaminy D niż organizm Brytyjczyka i 4,8 razy więcej niż w przypadku Skandynawa.  Co więcej, im wyższa jest średnia ilość witaminy D w danej populacji (a wzrasta ona odwrotnie proporcjonalnie do szerokości geograficznej, czyli im bardziej na północ, tym witaminy mniej), tym niższy jest współczynnik zachorowalności na wymienione wcześniej nowotwory. A zatem Australijczycy są mniej narażeni chociażby na raka piersi od Norwegów czy Polaków.

 

Badacze ustalili także, że nawet sezonowe różnice w ilości witaminy D mogą mieć wpływ na rokowania w chorobach nowotworowych. Jak zatem pogodzić zagrożenie z dobroczynnymi skutkami promieni słonecznych? Naukowcy są zgodni: trzeba opalać się, ale nie zapominać o stosowaniu ochronnych kremów, które niwelują złe właściwości promieniowania UVA. Dzięki kampanii edukacyjnej, która zaowocowała częstszym używaniem kremów z filtrami UV, w latach 1990-2004 w niektórych krajach, np. Norwegii, Nowej Zelandii i Australii, czerniak atakował rzadziej niż we wcześniejszych dekadach.

Filip Wyrozumski

Czytaj także

Ostrożnie ze słońcem

Ostatnia aktualizacja: 10.02.2009 11:41
Czerniak złośliwy (łac. melanoma malignum) jest nowotworem, który wywodzi się z komórek barwnikowych wytwarzających melaninę
rozwiń zwiń
Czytaj także

MEDYCYNA: Dobroczynne opalanie

Ostatnia aktualizacja: 08.01.2008 13:56
Promienie słoneczne zmniejszają ryzyko zachorowania na raka piersi i prostaty.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Przełom w walce z rakiem?

Ostatnia aktualizacja: 12.11.2009 12:21
Najnowsze odkrycie pozwala unieszkodliwić białko niezbędne do rozwoju nowotworów.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Młody znaczy zdrowy?

Ostatnia aktualizacja: 19.12.2009 05:06
Jeśli wyglądasz młodziej, niż w rzeczywistości masz lat, masz szansę na długie życie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Mango pogromcą raka piersi i jelita grubego

Ostatnia aktualizacja: 12.01.2010 16:47
Związki zawarte w mango mogą hamować wzrost raka piersi i raka okrężnicy - wynika z badań amerykańskich naukowców.
rozwiń zwiń