Stwardnienie rozsiane (SM) jest przewlekłą chorobą ośrodkowego układu nerwowego - mózgu i rdzenia kręgowego. Dotyka przeważnie ludzi młodych. Przyczyny jego rozwoju nie są dokładnie poznane. Według najszerzej akceptowanej dziś teorii, chorobę wywołują nadpobudliwe komórki układu odporności, które błędnie rozpoznają składnik układu nerwowego jako obcy, atakują go i niszczą.
Tym "wyimaginowanym" wrogiem jest mielina, która tworzy osłonki na włóknach nerwowych i podobnie do izolatora na kablach usprawnia przewodzenie bodźców w mózgu i rdzeniu. Jej zniszczenie spowalnia pracę układu nerwowego do tego stopnia, że pojawiają się poważne objawy choroby - zakłócenia widzenia, zaburzenia równowagi, drętwienie kończyn, trudności z chodzeniem.
Badania wykazały, że osoby cierpiące na SM mają w organizmie podwyższony poziom białka odporności o nazwie interleukina-12 (IL-12). Pobudza ona powstawanie komórek odporności mających udział w niszczeniu mieliny.
Wiadomo zarazem, że lek stosowany w leczeniu astmy i innych chorób oddechowych - salbutamol - może obniżać poziom IL-12. Lek ten należy do krótko działających beta-2-mimetyków, które powodują szybkie rozszerzenie oskrzeli i są stosowane w celu sprawnego opanowania ataku duszności.
Naukowcy z Wydziału Medycyny Uniwersytetu Harvarda w Bostonie sprawdzali, czy salbutamol (w USA znany jako albuterol) może poprawić efekty terapii pacjentów z SM, którzy zaczęli stosować lek immunomodulujący - octan glatirameru. Jest on standardowo używany w leczeniu rzutowo-remisyjnej postaci SM, w której objawy choroby nasilają się okresowo i ustępują.
Badania prowadzono przez dwa lata w grupie 44 pacjentów leczonych octanem glatirameru (codzienne podskórne iniekcje). Połowę z nich losowo przydzielono do grupy, która dodatkowo miała zażywać doustnie salbutamol, a połowę do grupy zażywającej placebo.
Na początku badań oraz po 6, 12, 18 i 24 miesiącach chorzy przeszli badania neurologiczne. Pobierano od nich również próbki krwi do analizy oraz wykonano rezonans magnetyczny mózgu - na początku, po 12 i 24 miesiącach badań.
Okazało się, że u pacjentów otrzymujących salbutamol pierwszy nawrót choroby następował później niż w grupie otrzymującej placebo. Poza tym, stwierdzono u nich poprawę funkcjonowania w szóstym i 12 miesiącu, ale nie w 24 miesiącu badań. Działania niepożądane terapii były przeważnie łagodne.