Nauka

Jak zreformować polską naukę?

Ostatnia aktualizacja: 26.09.2008 17:08
Naukowa dyskusja na Kongresie Kultury Chrześcijańskiej.
Audio

Na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim trwa III Kongres Kultury Chrześcijańskiej. Tegoroczne hasło brzmi „Godność czy sukces? Kulturowe dylematy współczesności”.

W ramach kongresu odbył się panel dyskusyjny „Jak zreformować polską naukę”. Jego uczestnicy to prof. Piotr Gutowski (Katolicki Uniwersytet Lubelski), prof. Andrzej Białas (Polska Akademia Umiejętności), prof. Piotr Wolański (Polska Akademia Nauk), prof. Anna Pajdzińska (Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej) oraz prof. Karol Musioł (Uniwersytet Jagielloński).

Rozmawiamy z prof. Piotrem Gutowskim, wykładowcą Wydziału Filozofii KUL, członkiem Prezydium PAN.

- Panie profesorze, jaki jest obecnie stan nauki w naszym kraju?

- Trzeba przyznać, że stan polskiej nauki nie jest dobry. A świadczy o tym choćby to, że obecna pani minister, Barbara Kudrycka, chce ją zreformować i ma to być dość radykalna reforma. Pod jej kierunkiem powstał dokument „Założenia reformy systemu nauki i reformy systemu szkolnictwa wyższego” z kwietnia tego roku. W pewnym sensie wszelkie mówienie o reformie nauki i szkolnictwa wyższego w Polsce musi nawiązywać do tego dokumentu.

- W jakim stopniu, mówiąc o reformie, odnosimy się do całej polskiej nauki? Jakie jest powiązanie instytucji naukowych ze szkolnictwem?

- Te dwie rzeczy trzeba trochę od siebie odróżniać, chociaż są ze sobą powiązane. Na pewno nie ma poważnego i porządnego szkolnictwa wyższego bez badań naukowych, ale są to dwa różne aspekty zagadnienia. Teoretycznie moglibyśmy wyobrazić sobie sytuację, w której badania naukowe są prowadzone w instytucjach, które nie kształcą przyszłej kadry naukowej. Oczywiście czasami takie istnieją, ale bardziej naturalna jest sytuacja, kiedy badania powiązane są z kształceniem studentów i przyszłych kadr. Te elementy – badania i kształcenie – są w większości krajów ściśle powiązane.

- Na czym w reformie i zmianach należałoby się skupić, co jest dziś największym problemem nauki i szkolnictwa?

- Pierwszy problem to finanse – szkolnictwo w Polsce jest niedofinansowane. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że potrzebne są znacznie większe nakłady, przynajmniej takie jakie są w innych krajach europejskich. Pod tym względem są u nas dość duże zaniedbania. Ale oczywiście należy rozumieć intencję ministerstwa, zgodnie z którą nie powinno się finansować instytucji, które po prostu są źle zarządzane. Teraz trzeba się zastanowić nad tym jak reformować, by pieniądze nie zostały bezsensownie utopione.

Reforma finansów to oczywiście nie jedyna kwestia. Można sobie wyobrazić bardzo bogate instytucje, które mimo wszystko marnują pieniądze. Jest cały szereg zagadnień związanych z drogą akademicką, ze wspieraniem ludzi zdolnych, inteligentnych – nie tylko zresztą na poziomie szkolnictwa wyższego, ale również na poziomie szkolnictwa podstawowego i średniego. Proszę pamiętać, że to nie są rzeczy ze sobą niepowiązane. My właściwie nie mamy systemu promocji ludzi najzdolniejszych, nasze szkolnictwo idzie raczej w stronę uśredniania, „średniactwa”. Istnieją też inne problemy – model kariery akademickiej, problem doktoratów, habilitacji, przeprowadzania wszelkich procedur związanych ze stopniami i tytułami naukowymi. To cała lista problemów, którym trzeba się przyjrzeć.

- Wspomniał pan o największych kłopotach z finansami. W krajach zachodnich wyniki badań naukowych bardzo często znajdują zastosowanie w przemyśle – rezultaty pracy naukowców szybko mogą przełożyć się na rozwój przemysłu i tym samym na zysk. Dlaczego w Polsce nie ma takiego powiązania?

- Powiązanie biznesu i nauki jest u nas jeszcze bardzo słabe. Dzieje się tak z różnych przyczyn. W naszym kraju nie ma takiej tradycji. Ale jest to też problem faktycznej siły ekonomicznej i zdolności przewidywania tego co rzeczywiście jest potrzebne. Trzeba też podkreślić to, że nie każda dziedzina nauki może być w ten sposób finansowana. Proszę zwrócić uwagę na to, że wiele najwspanialszych odkryć naukowych nie miało bezpośredniego przełożenia na zastosowania praktyczne. Te zastosowania pojawiły się znacznie później i gdybyśmy myśleli o nauce w ten sposób, że należy finansować tylko to co przyniesie nam bezpośrednią korzyść, to prawdopodobnie nauka nie rozwinęłaby się do takiego poziomu jak obecnie. Trzeba też pamiętać, że oprócz nauk przyrodniczych, czy nauk, które znajdują bezpośrednie zastosowania, są także nauki humanistyczne i nauki społeczne – one nie mają takiego bezpośredniego przełożenia na zastosowanie. Kształcenie ludzi, którzy posiadają umiejętności w zakresie tych nauk, ma ogromne znaczenie społeczne.

- Tematem III Kongresu Kultury Chrześcijańskiej jest pytanie – godność czy sukces? Czy dylematem nauki jest właśnie wybór między godnością albo sukcesem?

- Różnie to bywa – najlepiej było by, gdyby te dwie rzeczy dało się ze sobą pogodzić. Warto zwrócić uwagę na to, że na naukę możemy patrzeć na kilka sposobów. Często bywa tak, że nauka dla nas to po prostu zbiór abstrakcyjnych teorii, hipotez. Ale nieco szersze spojrzenie na naukę pokazuje nam, że u podstaw tych teorii i hipotez są żywi ludzie, którzy je tworzą. Ci ludzie mają własne rodziny, pracują w zespołach badawczych, mają własne potrzeby. Nauka widziana więc w szerszej perspektywie zawiera aspekt personalistyczny. Ludzie mają uczucia, określone dążenia, coś co możemy nazwać godnością. Ta godność może być na różne sposoby naruszana, ale również wzmacniana. O tym zagadnieniu również należy dyskutować.

- Czy idee i pomysły, które pojawią się podczas Kongresu, wpłyną na proces reformowania nauki?

- Sam Kongres nie jest ciałem decyzyjnym, jednak bez wątpienia poruszenie pewnych kwestii pomoże reformie. Osoby biorące udział w panelu dyskusyjnym, to znane i wybitne postacie, które czynnie uprawiają naukę, ale też zajmują lub zajmowały się administracją uniwersytecką, zarządzaniem nauką. Część uczestników znajduje się w różnych gremiach i ma bezpośredni wpływ na to, co dzieje się w polskiej nauce. Sądzę, że jeżeli pojawią się interesujące pomysły, to one z pewnością dotrą do tych, którzy zajmują się reformą nauki. Za reformę jest oczywiście odpowiedzialne Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

- Kiedy, w Pana opinii, powinniśmy spodziewać się zmian i rezultatów reformy?

- To na razie jest projekt, który musi przejść całą drogę legislacyjną. Realnie rzecz biorąc faktycznych zmian w szkolnictwie polskim spodziewać się możemy nie wcześniej niż za rok.

Rozmawiał Przemysław Goławski.

Czytaj także

Bitwa o tabliczki

Ostatnia aktualizacja: 10.02.2007 20:17
Powstałe 2500 lat temu gliniane tabliczki stały się ostatnio przedmiotem międzynarodowego sporu, rozstrzygającego się właśnie w sądzie w Chicago.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Biblioteki XXI wieku od A do Z

Ostatnia aktualizacja: 28.05.2007 09:04
Przyszłość bibliotek.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Arktyka bez lodu?

Ostatnia aktualizacja: 15.10.2009 11:23
Lód na Arktyce może stopnieć niemal do zera w ciągu dziesięciu lat - twierdzi brytyjski naukowiec.
rozwiń zwiń