„Ratatuj”, najnowszy film Pixar Animation Studios, to kolejny krok w stronę bardziej realistycznych animacji.
Graficy z Pixara od lat wyznaczają nowe standardy w animacji. „Toy Story” (1995) było pierwszym pełnometrażowym filmem w technice animacji komputerowej. W „Gdzie jest Nemo”(2003) oglądaliśmy pierwszą animację podwodnego świata. W filmie „Iniemamocni” (2004) pojawiły się pierwsze realistyczne fryzury, w których animowany jest każdy włosek z osobna. W „Ratatuj”(2007) poprzeczka została ustawiona jeszcze wyżej. Nie ma tutaj kolejnego uproszczonego, anonimowego miasta. Oglądamy Paryż jak prawdziwy. Jest to opowieść o zafascynowanym kuchnią francuską szczurku Rémy, dlatego wiele się w tym filmie gotuje. Z tym wiąże się jeszcze jeden sukces animatorów Pixara. Wszystkie potrawy wyglądają w „Ratatuj” niezwykle realistycznie i smakowicie.
Ta długometrażowa komedia animowana została uznana przez Thomasa Sotinela z „Le Monde” za jeden z najlepszych obrazów gastronomicznych w historii kina. W „Ratatuj” mamy do czynienia z mistrzostwem w przedstawieniu pokarmów w technice grafiki komputerowej. Graficy z Pixara podobnie jak siedemnastowieczni mistrzowie niderlandzcy tworzyli niezliczone wprawki, studiując to, co Holendrzy określali mianem „stilleven” czyli tzw. ciche życie przedmiotów. Śledzili, jak owoce, sery, ryby, mięsa i gotowe potrawy zmieniają się z upływem czasu. Bogato zastawiony stół, na którym prowadzili obserwacje, niejednokrotnie wyglądał jak wyjęty z jednego z obrazów mistrza Hedy.
Okazało się też, że grafikom komputerowym przydaje się też ... wiedza i inwencja kulinarna. Tytułowa potrawa, pochodząca z Nicei, „ratatouille” to duszone, później odpowiednio przyprawione warzywa: bakłażany, cukinie, cebula, pomidory i papryki (przepis możemy znaleźć np. w „Kuchni francuskiej na co dzień i od święta” B. Buczmy i B. Bonik). Nie jest to zbyt atrakcyjne wizualnie danie, ale reżyser Brad Bird wspólnie z konsultantem kulinarnym filmu Thomasem Kellerem znaleźli na to sposób. Keller przyrządził ratatouille w postaci kremu, którego kolorowe paski są wykonane każdy z innego rodzaju warzyw. Ten wariant potrawy nie tylko cieszy oczy widzów filmu, ale jest też serwowany w restauracji Kellera, French Laundry w Kalifornii. Filmowa ratatouille zachwyca nawet zgryźliwego krytyka kulinarnego Antona Ego, przywołując słodkie wspomnienia z dzieciństwa i daje nazwę restauracji, którą stworzą wspólnie bohaterowie: Linguini, Colette i Rémy. Warto wspomnieć również, że wnętrza i organizacja filmowych restauracji są zainspirowane prawdziwymi paryskimi lokalami gastronomicznymi. Jeden z twórców filmu, Robert Anderson, filmował najpierw przy pracy słynnych szefów kuchni. Odwiedził m.in.: Taillevent, Guy Savoy, Hélène Darroze, La Tour d'Argent (rodziny Terrail), Cyril Lignac, Café Procope, Le Train Bleu i Chez Michel. Natomiast technik Michael Warch skończył specjalnie dla potrzeb realizacji filmu szkołę gastronomiczną.
Jak technicy z Pixara poradzili sobie z odwzorowaniem prawdziwego Paryża, z jego specyficznym oświetleniem czy charakterystycznymi elementami małej architektury, nadgryzionymi zębem czasu? Płyty chodnikowe, latarnie, schody twórcy filmu szkicowali z natury. Zaplanowali w tym celu kilka wypraw do Paryża. Posiłkowali się też starymi, francuskimi filmami, ponieważ reżyser Brad Bird, dla potrzeb opowiedzianej historii, chciał „pokazać miasto w wersji lekko sentymentalnej, romantycznej”. W efekcie, po ulicach może nazbyt często, jak na XXI w. mkną po ulicach stylowe Citroeny DS.
W animacji komputerowej najłatwiejsze do przedstawienia są plastikowe zabawki i owady o gładkich, chitynowych pancerzykach. Przez lata tacy bohaterowie niepodzielnie panowali w świecie animowanych filmów. W „Ratatuj” jest inaczej, centralną postacią jest gryzoń Rémy. Zarówno jego niesforne futerko, jak i zwierzęce zachowania są bardzo wiernie odtworzone. Graficy z Pixara mieli ogromną klatkę ze szczurami, w której przez dwa lata hodowali je i podglądali ich typowe zachowania. Konsultowali się też ze specjalistą od gryzoni.
Są też i ludzcy bohaterowie filmu, którzy mają realistyczne gesty, typowe dla każdego z nich. Również ich fryzury są jak prawdziwe. Zanim postaci zostały stworzone na ekranie komputera, Greg Dykstra ulepił najpierw ich prototypy z gliny. Natomiast przy tworzeniu wzorców ruchu graficy komputerowi korzystają z technologii „motion capture” czyli rejestrowania w programie graficznym zmian położenia charakterystycznych punktów na ciele obserwowanego człowieka. Specjalnie dla potrzeb jednej z filmowych scen, gdy Linguini wskakuje do Sekwany w stroju kucharza, kilkakrotnie zaaranżowano taką sytuację na basenie i dokładnie sfotografowano ochotnika, aby zbadać, które części mokrego stroju przywierają do jego skóry.
Wiele animowanych postaci z „Ratatuj” miało swoje pierwowzory w świecie rzeczywistym. Przebiegły, chorobliwie ambitny szef kuchni, Skinner, jest nawiązaniem do charakterystycznych postaci, kreowanych przez genialnego aktora Louisa de Funèsa. Inna bohaterka „Ratatuj”, Colette jest zainspirowana postacią słynnej szefowej kuchni Hélène Darroze. Krytyk kulinarny Anton Ego przypomina odrobinę Louisa Jouveta. Natomiast losy filmowego Augusta Gusteau, jednego z najlepszych restauratorów francuskich, są wersją prawdziwej historii Francuza Bernarda Loiseau. Obaj zginęli w tajemniczych okolicznościach, po tym jak ich restauracja straciła gwiazdkę w prestiżowym przewodniku kulinarnym.
Według Patrice Blouin, chociaż najnowszy film Pixar Animation Studios oszałamia zastosowaniem najnowszych technik animacji, udało się osiągnąć to, że „na pierwszym planie nie jest tutaj technologia, ale po disnejowsku - człowiek i opowieść”.
Agnieszka Labisko