Można sądzić, że na naszych stołach pierwsza pojawiła się grzybowa. I to właśnie ona powinna brylować na wigilijnym stole. Zwolennicy barszczu jednak nie odpuszczają i lobbują czerwoną zupę.
- Barszcz jest czyściutki jak wino, czerwony i klarowny – zachwala w rozmowie z Ewą Sytą, Marcin Kręglicki, restaurator.
Jak się jednak okazuje, nawet w jednej rodzinie, mogą pojawić się spory dotyczące wigilijnej zupy. Siostra restauratora, Agnieszka Kręglicka, większy sentyment czuje do zupy grzybowej.
- Najlepiej ją zrobić z grzybów suszonych – wyjaśnia w Sygnałach Dnia, Agnieszka Kręglicka. – Powoli gotowane, będą uwalniały swój smak i aromat – dodaje restauratorka.
Według Kręglickiej niezwykle ważne jest, aby grzyby, z których gotujemy wigilijną zupę grzybową, zbierać samemu, ale o tym trzeba pomyśleć znacznie wcześniej.
Marcin Kręglicki uważa, że jeżeli zupa grzybowa, to powinna być ona zabielona śmietaną. Jego siostra zdecydowanie taki pomysł jednak odrzuca.
- Zupa grzybowa musi być postna, dlatego nie może być mowy o dodawaniu tłustej śmietany – z uśmiechem podkreśla Kręglicka.
Jednak jej brat broni swojego stanowiska i dodaje, że jeżeli może być śledź w śmietanie. to może też być tłuściutka zupa grzybowa.
Pomocnym w rozsądzeniu sporu, o wyższości grzybowej nad barszczem, nie okazał się też warszawski szef kuchni Artur Moroz. Stwierdzeniem: "Ja gotuję rosół z karpia” tylko dolał oliwy do ognia.
(ah)
Aby wysłuchać całego nagrania, wystarczy kliknąć "Barszcz kontra grzybowa" w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
"Sygnałów Dnia" można słuchać w dni powszednie od godz. 6:00.