Redakcja Programów Katolickich

Rwanda - kraj tysiąca wzgórz i tysiąca problemów

Ostatnia aktualizacja: 19.05.2015 20:00
W ciągu niemal 100 dni trwania ludobójstwa w Rwandzie zginęło ponad milion osób. Co doprowadziło do takiej fali nienawiści i jak dziś wygląda życie w sercu Afryki?
Audio
Rwanda. Zdjęcie ilustracyjne
Rwanda. Zdjęcie ilustracyjneFoto: flickr

Rwanda to jeden z najmniejszych krajów afrykańskich położony w centrum kontynentu. Ze względu na ukształtowanie nazywana jest krajem tysiąca wzgórz. Dla tych, którzy tam mieszkają to również kraj tysiąca problemów i nadziei. Brak bogactw naturalnych i przemysłu, trudne ukształtowanie terenu i jeden z największych w Afryce wskaźników zaludnienia powodują, że większość mieszkańców Rwandy żyje w ubóstwie i jest niedożywiona. Ludzie często spożywają jeden posiłek dziennie. Na tę trudną sytuację nakładają się konsekwencje bratobójczej wojny, która miała miejsce, od kwietnia do czerwca 1994 r.

Jak podkreśla ks. Roman Rusinek pallotyn pracujący jako misjonarz w Rwandzie, a obecnie posługujący w Sekretariacie Misyjnym Prowincji Chrystusa Króla, był to proces trwający kilkadziesiąt lat, choć bezpośrednio doprowadziło do niego zestrzelenie prezydenckiego samolotu, w którym zginął ówczesny dyktator Juvénal Habyarimana. Bardzo negatywną rolę odegrała wówczas jedna ze stacji radiowych, która pobudzała napięcie, nawołując wprost do eksterminacji plemienia Tutsi. Sztuką było wówczas nie tylko zabić, ale zadać przy tym maksimum cierpienia. - Rozpoczęło się ludobójstwo niespotykane na miarę XX wieku - powiedział ks. Roman Rusinek. - Przyczyna tej tragedii leży głównie w ludzkiej pysze, rządzy władzy, chęci dominacji jednego plemienia nad drugim.

Kiedy powiadomiono o wydarzeniach w tamtym rejonie, świat zamarł.  - Uważam jednak, że były środki, aby zapobiec tej tragedii, albo przynajmniej ograniczyć rozlew krwi. Dziś świat nie powinien zapomnieć o współodpowiedzialności za to co się stało – dodaje ks. Rusinek.

- Papież Jan Paweł II jako pierwszy, publicznie nazwał tę zbrodnię ludobójstwem. Stało się to podczas modlitwy Anioł Pański 15 maja 1994r. Powiedział wówczas, że odpowiedzialność za te morderstwa  nigdy nie może ulec przedawnieniu – przypomniał Przemysław Goławski.

- Błagam wszystkich mieszkańców Rwandy a także rządzących państwami, które mogą przyjść im z pomocą, niech uczynią niezwłocznie wszystko, co tylko możliwe by w tym kraju, tak boleśnie doświadczonym, otworzyły się drogi pojednania i odbudowy – nawoływał papież

- Kościół od samego początku wojny podejmował olbrzymi wysiłek żeby rozładować ten konflikt. Ile to było sympozjów, spotkań, sesji o nieużywaniu przemocy. Po wojnie wydana została nawet książka gdzie zamieszczono wszystkie teksty, dokumenty w postaci listów, apeli, interwencji, niestety ich skutek był niedostateczny - podsumował ordynariusz diecezji warszawsko praskiej Abp Henryk Hoser wieloletni misjonarz i wizytator w Rwandzie.

Po tym, co stało się w Rwandzie potrzeba jest przebaczenia, ale jest to sprawa skomplikowana. Już w pierwszych miesiącach po ludobójstwie mówiliśmy o pojednaniu i wciąż mówimy. Dziś stwierdzam jednak, że potrzeba jest wielu lat a może zmiany pokoleń, żeby nabrać dystansu do tego, co się stało – powiedział ks. Zbigniew Pawłowski, misjonarz od 40 pracujący w Rwandzie, rektor sanktuarium w Kibeho.

W Kibeho funkcjonuje również ośrodek szkolno-wychowawczy dla niewidomych. Pracują w nim siostry ze Zgromadzenia Franciszkanek Służebnic Krzyża, które podobny ośrodek prowadzą także w podwarszawskich Laskach. – Nasz charyzmat, polega na pomocy ludziom niewidomym, ale jest to pomoc także tym, którzy są duchowo niewidomi – tłumaczy s. Fabiana Zielińska. - Dziś jest tutaj prowadzona praca z tymi, którzy są obciążeni sytuacją ludobójstwa. Odbywają się spotkania terapeutyczne, a specjalne grupy wspomagające prowadzone są przez ludzi, którzy sami przeszli przez piekło tamtych lat, a następnie przebaczyli.

- Po powrocie z Rwandy uświadomiłam sobie jak jesteśmy bogaci, jak wiele mamy i że nasze problemy to nic w porównaniu do życia w Rwandzie. Odkryłam jak bardzo może cieszyć woda w kranie. Bo tam nie tylko nie ma kranów, ale sama woda nie zawsze nadaje się do picia. Nikt nie widzi w tym nic szczególnego, bo ludzie od zawsze żyją w domach z gliny, nie mają toalety, prądu ani bieżącej wody. Symbolem statusu jest tam zwierzę. Bogacz ma krowę, a klasa średnia - kozę. – powiedział Sylwia Sułkowska, która niedawno wróciła z tamtych rejonów. – Najbardziej dotknęło mnie to, jak szybko dziecko musi tam dorosnąć i stanąć na nogi, po to aby stać się użytecznym i przynieść choćby wodę z odległych rejonów – dodaje dziennikarka.

Rwanda to kraj naznaczony w swej historii wielkim cierpieniem, bratobójczą wojną, konfliktem między dwoma plemionami Tusi i Hutu, ale dziś w Rwandzie szuka się pojednania i pokoju. To państwo, które odnosi sukcesy gospodarcze i społeczne, które nie może zapomnieć o przeszłości, ale patrzy także w przyszłość.

Na audycję „Familijna Jedynka" w Pierwszym Programie Polskiego Radia, zapraszają Sylwia Sułkowska i Przemysław Goławski.

 

***

Tytuł audycji: „Familijna Jedynka"

Prowadzili: Sylwia Sułkowska i Przemysław Goławski

Data emisji: 17.05.2015 r.

Godzina emisji: 06.00

 

kawa

Czytaj także

Czy Rwandzie udało się zapomnieć o ludobójstwie?

Ostatnia aktualizacja: 07.12.2013 16:28
- Pamięć o ludobójstwie jest cały czas obecna - opowiada Małgorzata Wosińska, antropolog kultury, która w Rwandzie pomaga ludziom ocalałym z masakry. - Jednym z pomysłów na budowę nowej tożsamości Rwandyjczyków jest powrót do wartości tradycyjnych. Próbuje się ją tworzyć na przykład poprzez naukę tańca czy śpiewu. Tu kultura pełni rolę budulca tożsamości - dodaje gość Dariusza Rosiaka.
rozwiń zwiń
Czytaj także

20 lat temu Rwanda spłynęła krwią

Ostatnia aktualizacja: 07.04.2014 18:33
W 1994 roku, ekstremiści z plemienia Hutu dokonali ludobójstwa na swoich sąsiadach z grupy etnicznej Tutsi. Społeczność międzynarodowa nie zareagowała. Przez 100 dni walk zamordowanych zostało niemal milion osób. 20 lat po tych tragicznych wydarzeniach, wciąż nie wszyscy winni zostali osądzeni i ukarani.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Rwanda - krajobraz po ludobójstwie

Ostatnia aktualizacja: 19.03.2015 11:07
Rwanda, nazywana krajem tysiąca wzgórz, położona jest w sercu Afryki. To kraj, którego mieszkańcy patrzą w przyszłość, nie zapominając o tragedii ludobójstwa.
rozwiń zwiń