Popularność neurotycznego detektywa była dla pisarza źródłem udręki, miał bowiem ambicje być kimś więcej niż autorem poczytnych kryminałów. W pewnym momencie miał już tak bardzo dość Sherlocka Holmesa, że próbował go zabić. Wówczas czytelnicy wszczęli bezprecedensową akcję protestacyjną. Pod presją publiczności Arthur Conan Doyle skapitulował i przywrócił ich ukochanego bohatera do życia. Tę historię chyba wszyscy znają. Ale skąd właściwie wziął się Sherlock?
Na to pytanie odpowiedź znaleźć można w zbiorze dziesięciu faktów z życia autora "Psa Baskerville'ów", które prezentujemy poniżej.
1. Gdy pacjenci nie dopisywali, Doyle siadał do pisania
W 1881 roku Doyle uzyskał dyplom lekarski i niebawem rozpoczął praktykę w Portsmouth. Pacjentów nie było jednak zbyt wielu. Miało to tę zaletę, że młody lekarz dysponował mnóstwem wolnego czasu. Dlatego zaczął pisać. Miał już pewne doświadczenia literackie, wiedział też, że na twórczości można zarobić trochę grosza.
W wieku 27 lat w około trzy tygodnie napisał "Studium w szkarłacie", pierwszą powieść o Holmesie. Prawie wszyscy wydawcy ją odrzucili. Przyjęła ją w końcu oficyna specjalizująca się w tanich książkach dla masowego czytelnika. Odkupiła pełnię praw do powieści za 25 funtów. Doyle nigdy nie zarobił na tym dziele ani pensa więcej.
Nie zrezygnował jednak z kariery lekarskiej. W latach 90. XIX wieku kształcił się w zakresie okulistyki, po czym otworzył gabinet w Londynie. Tym razem porażka była zupełna. We wspomnieniach Doyle napisał, że nie zgłosił się do niego ani jeden pacjent. Dzięki temu miał jeszcze więcej czasu na pisanie.
29:21 arthur conan doyle - kronikarz swoich czasów___15537.mp3 Arthur Conan Doyle - kronikarz swoich czasów. Audycja z cyklu "Ludzie, epoki, obyczaje" (PR, 16.06.1980)
2. Pierwowzorem Sherlocka Holmesa był profesor Joseph Bell
Edgar Allan Poe. Poeta, który zaraził mrokiem nowe pokolenia
Joseph Bell był jednym z wykładowców uniwersytetu w Edynburgu, gdzie Doyle studiował medycynę. Profesor Bell "z jego orlą twarzą, jego dziwacznymi nałogami, z jego bajecznym zmysłem wydobywania szczegółów" okazał się niezwykle inspirujący. "Gdyby on był detektywem, na pewno podniósłby on z czasem ten wysoce zajmujący sposób do wyżyn ścisłego, prawie naukowego systemu" - stwierdził Doyle w autobiografii "Wspomnienia i przygody".
Podobieństwo Bella do Sherlocka Holmesa potwierdzał kolega Doyle'a ze studiów - Robert Louis Stevenson, autor słynnej "Wyspy skarbów" oraz noweli "Doktor Jekyll i pan Hyde" (z uniwersyteckich ław Doyle znał także Brama Stokera, twórcę "Drakuli"). W postaci Holmesa widać także echa młodzieńczych lektur Doyle'a, przede wszystkim dzieł Poego, który dał światu pierwszego literackiego detektywa - C. Auguste'a Dupina.
07:39 2010012910310330.mp3 "Joseph Bell był z tego dumny". O postaci Sherlocka Holmesa z krytykiem literackim Grzegorzem Sowulą rozmawia Anna Stempniak (PR, 4.10.2011)
3. Doyle pojechał do Roberta Kocha po nieistniejące lekarstwo
Rewolucja pod szkiełkiem. Robert Koch i jego bakterie
Jako lekarz Arthur Conan Doyle śledził doniesienia ze świata nauki, a także sam włączał się w prasowe debaty na temat medycyny. W życiu osobistym natomiast dotknęła go tragedia. Kilka lat po ślubie z Louisą Hawkins okazało się, że żona choruje na gruźlicę. Przypadkiem w tym samym czasie z Berlina nadeszła sensacyjna wieść: w 1890 roku Robert Koch, genialny lekarz, twórca bakteriologii, ogłosił, że znalazł lekarstwo na chorobę Louisy - tuberkulinę. Nie zwlekając, Doyle pojechał spotkać się z Kochem.
Starania o audiencję u sławnego naukowca spełzły na niczym. Wkrótce jednak okazało się, że substancja, którą reklamował Koch, wcale nie leczy gruźlicy, daje za to świetne efekty w diagnozowaniu tej choroby. Rozczarowany Doyle wrócił do domu i napisał artykuł o zastosowaniu tuberkuliny. Louisa zmarła w 1906 roku.
4. Arthur Conan Doyle walczył z antyszczepionkowcami
Historia jednego z prasowych wystąpień Doyle'a zabrzmi dla wielu bardzo znajomo. W latach 80. XIX wieku lekarz starł się na łamach gazet z przeciwnikami szczepionek. Ruch antyszczepionkowy, o którym coraz głośniej w ostatnich latach, ma bowiem długą tradycję - jest tak stary, jak same szczepionki.
Doyle, jako zwolennik obowiązkowych szczepień, wypunktował pseudonaukowe twierdzenia niejakiego Colonela Wintle'a. Zwracał uwagę na "ogromną odpowiedzialność", jaką bierze na siebie Wintle, rozpowszechniając w prasie kłamstwa o szczepieniach. Obawiał się, że wiele osób uwierzy w te bzdury, odwróci się od szczepień, co skończy się dla nich bardzo źle. Jak widać, argumenty lekarza są wciąż aktualne. W XIX wieku jego apel był jednak jeszcze ważniejszy - na większość chorób nie było wtedy skutecznych leków i to właśnie szczepionki były główną bronią w walce ze śmiertelnymi zakażeniami.
5. Doyle ma w biografii niechlubną wojenną kartę
Wojny burskie – starcie Dawida z Goliatem
Podczas drugiej wojny burskiej (1899-1902) Doyle zgłosił się do służby ochotniczej jako lekarz i pracował w szpitalu polowym w południowoafrykańskim Bloemfontein. Podobno wcześniej próbował zaciągnąć się do armii, lecz jego kandydaturę odrzucono ze względu na sporą tuszę. Jako entuzjasta brytyjskiej kampanii w Afryce pisał też teksty odpowiadające na krytykę skierowaną przeciw jego rodakom. Głęboko wierzył w cywilizacyjną misję Wielkiej Brytanii, a Burów przedstawiał jako dzikich i okrutnych. Pochwalał istnienie obozów koncentracyjnych, w których Brytyjczycy przetrzymywali swych wrogów.
Mało tego. Doyle zaangażował się także w haniebną akcję propagandową, dostarczając politykom w kraju słynne zdjęcie zagłodzonej burskiej dziewczynki i winą za jej stan obciążając jej matkę. Zupełnie niechcący przyczynił się tym do zachwiania potęgi i reputacji brytyjskiego imperium. Po pewnym czasie wyszła bowiem na jaw prawda, że dziewczynka była ofiarą obozu koncentracyjnego w Bloemfontein.
Sprawa zdjęcia dziewczynki nie wpłynęła na pozycję samego pisarza. Nie chciano mu tego pamiętać. W 1909 roku zaś Doyle odkupił część winy, angażując się w kampanię przeciwko niewolniczej pracy w belgijskim Kongu.
6. Pisarz interesował się spirytyzmem
Gilbert Keith Chesterton. W Polsce drugi po Panu Bogu
Oddaliwszy się w młodości od katolicyzmu, Arthur Conan Doyle poszukiwał duchowości gdzie indziej. W ten sposób odkrył spirytyzm, którego gorącym zwolennikiem był aż do śmierci. Poświęcił się badaniu zjawisk paranormalnych, brał udział w seansach wywoływania duchów i twierdził, że z kilkoma udało mu się porozmawiać.
Jako sławny pisarz Doyle jeździł z wykładami spirytystycznymi po całym świecie. Napisał dwutomową "Historię spirytyzmu". Wątki mistyczne znajdziemy w wielu jego dziełach; w niektórych, jak w "Krainie mgieł", stanowią one najważniejszy składnik treści. Ze spirytyzmem wiąże się także członkostwo Doyle'a w masońskich stowarzyszeniach, do których wstępował dwukrotnie na przełomie wieków.
22:52 Wieczor kulturalny 1 czerwca 2014 holmes.mp3 "Nad Sherlockiem Holmesem pochylali się najważniejsi myśliciele świata, m.in. Umberto Eco" (PR, 1.06.2014)
7. Doyle był zapalonym sportowcem i "samochodziarzem"
A. A. Milne. Z Kubusiem Puchatkiem przez świat
Pisarz grał w amatorskiej drużynie krykieta Allahakbarries, założonej przez J.M. Barriego, autora "Piotrusia Pana". Do zespołu tego należały takie sławy literatury jak Rudyard Kipling, Herbert George Wells, Gilbert Keith Chesterton, Jerome K. Jerome oraz Alan Aleksander Milne. Doyle był ponadto bramkarzem amatorskiego klubu piłkarskiego Portsmouth Association Football Club, jednak na boisku występował pod pseudonimem AC Smith.
Pisarz był też entuzjastą sportów zimowych. W 1893 roku przeprowadził się z rodziną w szwajcarskie góry. Tamtejsze powietrze miało mieć zbawienny wpływ na zniszczone gruźlicą płuca jego żony. I tam właśnie nauczył się jeździć na nartach, stając się niebawem jednym z popularyzatorów tej dyscypliny. Bezbłędnie przewidział przyszłe powodzenie rekreacyjnego narciarstwa.
Na tym nie koniec. Gdy tylko pojawiły się automobile, pisarz natychmiast odkrył nową pasję. Podobno kupił samochód "w ciemno", nigdy wcześniej nawet nie próbując prowadzenia pojazdu. Wkrótce doszedł do takiej wprawy, że w 1911 roku wraz z drugą żoną Jean wziął udział w rajdzie organizowanym przez księcia Prus, Henryka.
8. Twórca zaprojektował kilka budynków
Architektoniczne zainteresowania pisarza sięgają lat 90. XIX wieku, gdy powstawał jego angielski dom, znany pod nazwą "Undershaw". Doyle brał czynny udział w planowaniu budynku u boku przyjaciela - architekta Josepha Henry'ego Balla. To tutaj pisarz powrócił do Sherlocka Holmesa, pisząc w latach 1901-1902 "Psa Baskerville'ów". Dom istnieje nadal. Przez 80 lat był hotelem, dziś służy jako szkoła dla niepełnosprawnych dzieci.
Doyle zaprojektował także pole golfowe w Kanadzie, które jednak nie przetrwało. Za to wciąż można zobaczyć realizację jego planu rozbudowy trzeciego piętra Lyndhurst Grand Hotelu (dziś Glasshayes House) w hrabstwie Hampshire.
9. Arthur Conan Doyle rozwiązał prawdziwą zagadkę kryminalną
Detektyw zawsze brudzi się swoją pracą
W 1906 roku pisarz otrzymał list, pod którym podpisał się niejaki George Edalji. Mężczyzna właśnie skończył odsiadywać trzyletni wyrok za okaleczenie zwierząt i groźby karalne. Nie mógł jednak pogodzić się z niesprawiedliwością i poprosił sławnego autora kryminałów o pomoc w udowodnieniu, że jest niewinny.
Doyle zazwyczaj ignorował podobne listy, tym razem jednak potrzebował czegoś, co na chwilę rozjaśni czas żałoby po śmierci Louisy. Zabrał się do zbadania sprawy z iście holmesowską pasją, już podczas pierwszego spotkania z Edeljim czyniąc kluczowe spostrzeżenia. Śledztwo Doyle'a w istotny sposób przyczyniło się do oczyszczenia mężczyzny z zarzutów. Sama sprawa Edeljiego przyczyniła się zaś w Anglii do powstania w 1907 roku instytucji Sądu Apelacyjnego, który ma zapobiegać podobnym błędom wymiaru sprawiedliwości.
10. Sherlockiści to najstarsza społeczność fanów na świecie
Wielbiciele Sherlocka Holmesa po raz pierwszy pokazali swą potęgę w 1893 roku, gdy wymusili na Doyle'u wspomniane na wstępie wskrzeszenie postaci. Uważa się, że miłośnicy przygód detektywa to pierwszy tzw. fandom, czyli szeroka społeczność fanów niezrzeszona w oficjalny sposób, połączona jedynie adoracją jakiegoś bohatera lub dzieła kultury. Już pod koniec XIX wieku sherlockiści tworzyli tzw. fan fiction, czyli własne prozy o Holmesie.
Kilka lat po śmierci Arthura Conana Doyle'a wielbiciele jego kryminałów zapragnęli sformalizować swoją miłość. W 1934 roku równocześnie powstały stowarzyszenia w Londynie i w Nowym Jorku. W następnych latach tworzono podobne zrzeszenia w innych krajach. Dziś największe towarzystwo sherlockistów znajduje się w Japonii. Zapisało się do niego 80 tysięcy osób.
Najsłynniejsi fani Sherlocka Holmesa to Winston Churchill, Agatha Christie, Harry Truman, T. S. Eliot, Isaac Asimov, Neil Gaiman, Steven Spielberg, Harrison Ford oraz Robert Downey Jr. - aktor przekuł swe uwielbienie w rolę filmową, o której zapewne marzył całe życie: dwa razy zagrał Holmesa w filmach z 2009 i 2011 roku, a w 2021 roku ma zostać nim po raz trzeci.
14:22 Dwojka Pop-poludnie Sherlock 10.01.2014.mp3 "Znanym sherlockistą był Franklin Delano Roosevelt". O fenomenie postaci Holmesa Maja Białek, autorka bloga sherlockista.blogspot.com (PR, 10.01.2014)
mc