4 grudnia, dzień po spotkaniu z polskimi generałami, Stalin podpisał porozumienie z gen. Władysławem Sikorskim w sprawie wspólnej walki przeciw Hitlerowi. Premierowi Rządu RP na Uchodźstwie zależało na wyegzekwowaniu warunków układu, jaki zawarł z ambasadorem ZSRR w Londynie w lipcu1941 roku.
- Żołnierze polscy będą się bić ze wspólnym wrogiem o oswobodzenie swojej ojczyzny - mówił gen. Sikorski po podpisaniu porozumienia z 4 grudnia. - Razem z wami, gdyż Rosja sowiecka zrozumiała, że silna Polska rządząca się wewnętrznie zgodnie z duchem czasów, zgodnie z własną tradycją jest nieodzownym czynnikiem trwałej równowagi europejskiej. Wierzę zaś, że Rosja nie zapomni w przyszłości, iż Polska biła się razem z nią ze śmiertelnym wrogiem wszystkich Słowian - Niemcami.
Jak doszło do tego, że niedawny agresor stał się niespodziewanie sojusznikiem?
Układ Sikorski-Majski: pod egidą brytyjczyków
22 czerwca 1941 III Rzesza zaatakowała ZSRR. Stalin z sojusznika Hitlera stał się sprzymierzeńcem Churchilla. Brytyjczykom zależało na zbudowaniu skutecznej, antyhitlerowskiej koalicji. To wymagało wznowienia dyplomatycznych stosunków polsko-sowieckich zerwanych 17 września 1939, po agresji sowieckiej na Polskę. Gen. Sikorski sądził, że to dobra okazja, by skłonić ZSRR do uszanowania zasad pokoju ryskiego z 1921 roku.
Tak doszło do podpisania układu między Władysławem Sikorskim, premierem Rządu RP na Uchodźstwie, a Iwanem Majskim, ambasadorem ZSRR w Londynie 30 lipca 1941. Porozumienie zakładało unieważnienie postanowień niemiecko-sowieckich dotyczących rozbioru Polski w 1939 roku, współpracę Polski i Sowietów w walce z Niemcami i utworzenie Armii Polskiej w ZSRR podlegającej Rządowi RP w Londynie. Ponadto, objęci amnestią mieli zostać wszyscy Polacy przebywający w sowieckiej niewoli.
Podpisaniu traktatu, w którym zwrot zagrabionych przez Związek Radziecki ziem nie był ujęty wprost, sprzeciwiał się prezydent Władysław Raczkiewicz, nieufny był generał Kazimierz Sosnkowski. Jednak Sikorski znajdował się w patowej sytuacji: wobec przystąpienia Sowietów do koalicji, znaczenie Polski, jako alianta, gwałtownie malało. Premier musiał mieć również świadomość, że układ jest szansą na wyciągnięcie tysięcy Polaków z piekła sowieckich łagrów.
Podpisanie układu Sikorski-Majski, Londyn 30 lipca 1941. Od lewej przy stole: Sikorski, Eden, Churchill i Majski, źr. Wikimedia Commons/dp
Sowieci pietrzą trudności
Misję tworzenia Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR powierzono gen. Władysławowi Andersowi. Realizacja układu Sikorski-Majski od początku napotykała na trudności ze strony ZSRR: ciągnącym ku punktom poborowym tworzącej się armii Andersa Polakom utrudniano podróż. Ponadto, strona sowiecka za obywateli polskich uważała tylko osoby polskiej narodowości - zabroniono przyjmowania w szeregi polskich sił Białorusinów i Ukraińców żyjących przed wojną na terenach Rzeczpospolitej.
W porozumieniu z 4 grudnia 1941 Stalin zobowiązywał się do zwiększenia zaopatrzenia polskich sił w żywność i zwolnienia z łagrów pozostających tam Polaków. Poprawa sytuacji w nowo tworzącej się armii była jednak szczątkowa. W związku z tym rząd RP w Londynie zdecydował o ewakuacji polskich żołnierzy na Bliski Wschód. Nie wszyscy nasi rodacy zdążyli dołączyć do szeregów armii Andersa. W ZSRR pozostały tysiące Polaków.
Poszukiwania "zaginionych"
Na zjdęciu:Józef Czapski w październiku 1943, autor: Matson Photo Service, źródło: Wikimedia Commons/dp
Nadal nie wiadomo było jednak, co stało się z tysiącami polskich oficerów zatrzymanych po 17 września 1939. Po podpisaniu porozumienia Stalina z gen. Sikorskim w 1941 roku, strona polska zdecydowała się na własną rękę szukać śladów po "zbiegłych do Mandżurii". Pełnomocnikiem polskich władz w tej sprawie został Józef Czapski , były więzień Starobielska, jeden z ocalałych oficerów wziętych do sowieckiej niewoli w 1939 roku.
- Jak się dowiedziałem o zaginięciu kilku tysięcy moich kolegów, to napisałem do gen. Andersa, żeby pozwolił mi się tą sprawą zająć - wspominał po latach Józef Czapski. - W Moskwie napotykałem mur nad murami: czekałem długo, dotarłem do prawej ręki Berii (szef NKWD – przyp red.), dalej nie doszedłem. Czapski, mimo zbywania przez władze sowieckie, swoje śledztwo prowadził uparcie, choć bezskutecznie do kwietnia 1942 roku. Wraz z resztą sił Andersa ewakuował się z ZSRR na Bliski Wschód.
Straszliwa prawda
13 kwietnia 1943 los zaginionych oficerów stał się jasny: Niemcy odkryli w lasach katyńskich masowe groby pomordowanych Polaków. Gdy Rząd RP na Uchodźstwie zwrócił się do Międzynarodowego Czerwonego Krzyża o zbadanie zbrodni, Związek Radziecki 25 kwietnia jednostronnie zerwał stosunki dyplomatyczne z władzami polskimi w Londynie.
Posłuchaj przemówienia gen. Sikorskiego i wspomnień Józefa Czapskiego.
bm