"Galaktyka Lema" – zobacz nowy serwis narracyjny Polskiego Radia
Świat jest wielki. Otwarte Morze rozciąga się poza granice wszelkiej wiedzy. Istnieją inne światy poza naszym. Wątpię, czy w tych otchłaniach przestrzeni i czasu jakiekolwiek możliwe do wypowiedzenia słowo, zachowa, zawsze i wszędzie, swoje znaczenie i swoją moc. Chyba, że będzie to Pierwsze Słowo, które wypowiedział Segoy, tworząc wszystko, lub Ostatnie Słowo, które nie było i nie będzie wypowiedziane, aż do czasu odtworzenia wszystkich rzeczy...
Ursula K. Le Guin, "Czarnoksiężnik z Archipelagu" (fragm.), tł. Stanisław Barańczak
51:30 Le Guin ok.mp3 O życiu i twórczości Ursuli Le Guin mówią: dr Marzena Adamiak (filozofka), dr Anita Całek (literaturoznawczyni), Piotr Władysław Cholewa (tłumacz). Audycja Piotra Kofty z cyklu "Dwukropek" (PR, 2019)
Indianie i Daleki Wschód
Urodzona w 1929 w Berkeley Ursula K. Le Guin miała polskie korzenie. Jej praprababką była Paulina Krakowowa, XIX-wieczna pisarka, nauczycielka, działaczka społeczna i animatorka polskiego szkolnictwa. Syn Pauliny, Ludwik Stanisław Kraków, wyemigrował do Stanów Zjednoczonych z Polski po powstaniu styczniowym. Jego wnuczka - Theodora Kracaw Kroeber Quinn - była matką Ursuli.
Niebagatelny był wpływ rodzinnego domu na przyszłą pisarkę. Rodzice zajmowali się antropologią, a ich badawcze zainteresowania, zwłaszcza ojca, skupiały się na kulturze rdzennych ludów Ameryki. Stąd Ged - główny bohater "Ziemiomorza", najsłynniejszego cyklu Ursuli Le Giun - jest przedstawiony w powieści nieco na wzór amerykańskich Indian.
- Ona opisuje kolor jego skóry jako czerwonobrązowy - przypominała w radiowej audycji dr Marzena Adamiak, dodając również inne, "indiańskie" z ducha, inspiracje, które odnaleźć można w prozie tej pisarki. - Choćby fascynacja imionami. Sposób, w jaki imię związane jest u Le Guin z rzeczą, przyrodą. To, że zwierzęta i rośliny mają swoje prawdziwe imiona, które odwołują się do ich tożsamości. Że za pomocą imienia można przywołać zwierzę - mówiła.
Wspominając o wpływie rodzinnego domu na światopogląd Le Guin, należy wspomnieć również o tradycji taoistycznej. Ojciec Ursuli - Alfred L. Kroeber, profesor Uniwersytetu Berkeley, założyciel Amerykańskiego Towarzystwa Antropologicznego - zaczytywał się w "Daodejing" Lao-cy, w jednej z najważniejszych ksiąg taoizmu. Wiele lat później Ursula napisała swoistą interpretację tego dzieła: "Księgę Drogi i Dobra".
Echa tej dalekowschodniej filozofii poszukiwania równowagi bez trudu można odnaleźć w całej twórczości Le Guin - taoizm pozwalał jej na przykład na odejście od zachodniego dualizmu dobra i zła i poszukiwanie wizji jedności, gdzie przeciwieństwa nieustanne przechodzą jedno w drugie. W poetyckim motcie do "Ziemiomorza" - "Tylko w milczeniu słowo, tylko w ciemności światło, tylko w umieraniu życie: na pustym niebie jasny jest lot sokoła" - pobrzmiewa również duch taoizmu.
SF, czyli myślowe eksperymenty
Już krótki przegląd tych kulturowych inspiracji, których przetworzenia obecne są na kartach książek Ursuli Le Guin, wskazuje na fundamentalną cechę jej twórczości. Jest to literatura wpisująca się w poetykę science fiction i fantasy, a jednocześnie pozostająca gdzieś na pograniczu, otwierająca się na wielorakie - przede wszystkim antropologiczne - kwestie.
- Ona inspiruje się nieomal wszystkim, co się dookoła dzieje: wydarzeniami w kulturze, prozą, poezją, literaturoznawstwem. To dla mnie literatura eksperymentu myślowego, te jej próby tworzenia rożnych systemów społecznych i politycznych. Próby takiego ustawienia przestrzeni literackiej, w której możemy przemyśleć od zupełnie innej, świeżej strony społeczne problemy - mówiła dr Marzena Adamiak.
Te "eksperymenty myślowe”, podważanie "pewników świata" widoczne są przede wszystkim w dziewięciu książkach składających się na cykl "Ekumena" (zwanym także cyklem haińskim). Na przykład bohaterami "Lewej ręce ciemności" jest ludzka rasa hermafrodytów, przez większość czasu nieobjawiających cech żadnej z płci. Le Guin, stwarzając tę androgeniczną społeczność, chciała niejako pokazać konsekwencje "tak urządzonego" świata, wpływ braku podziału płciowego na ekonomię, gospodarkę czy kulturę.
Co ciekawe, "Lewa ręka ciemności" miała być w zamierzeniu autorki feministyczna w wymowie, jednak została przez ówczesne środowisko feministek skrytykowana - postać, którą Le Guin starała się pokazać jako tę ponad płciami, mieściła się wciąż, choćby językowo, w męskim paradygmacie.
Wśród innych antropologicznych kwestii, które odnaleźć można w fantastycznonaukowej prozie Le Guin, wyróżnić można sprawę kontaktowania się z Innym. Temat ten łączył ją zresztą z tym, co w swojej prozie uprawiał Stanisław Lem.
- Chodziło o nieuprzedzoną relację z drugim człowiekiem. W tle była też historia kolonizatorska: w jaki sposób odnieść się do Innego, by nie narzucać mu swoje wizji rzeczywistości? Jak mają funkcjonować skolonizowane planety? - tłumaczyła w radiowej audycji dr Marzena Adamiak.
Pisarstwo Le Guin, podsumowywała dr Adamiak, to esencja amerykańskiej kontrkultury - znajdziemy tu bowiem i sprawy feministyczne, i myśl ekologiczną, a nawet idee antywojenne.
118:44 2018_08_02 23_01_10_PR2_letnia noc.mp3 Prezentacja albumu "Music & Poetry of the Kesh" Ursuli K. Le Guin i Todda Bartona oraz inne muzyczne echa twórczości Le Guin. Audycja Bartka Chacińskiego z cyklu "Nokturn" (PR, 2018)
08:40 [ PR2]PR2 (mp3) 1 listopad 2018 23_41_18.mp3 Z Toddem Bartonem o "Music & Poetry of the Kesh" rozmawia Krzysztof Dziuba. Audycja z cyklu Nokturn (PR, 2018)
Muzyka i poezja ludu Kesh
Szczególnym świadectwem antropologicznych fascynacji Ursuli Le Guin – a jednocześnie nieokiełznanej fantazji - była jej książka "Wracać wciąż do domu". Pisarka wykreowała w niej nieistniejący, hipotetyczny świat Kalifornii przyszłości (dotknięty wcześniej ekologiczną katastrofą) i wymyśliła między innymi zwyczaje, rytuały i twórczość kulturalną zamieszkującej ową przestrzeń społeczności.
Powstała nawet muzyka tego świata – i to dosłownie. Pisarka zaprosiła do współpracy amerykańskiego artystę Todda Bartona i tak narodziły się kompozycje, które złożyły się na album "Music & Poetry of the Kesh". Dokładnej rzecz ujmując, pierwotnie była to kaseta, dołączona do pierwszego wydania "Wracać wciąż do domu".
- Bardzo pomogły mi słowa Ursuli: udawajmy, że jesteśmy archeologami i właśnie przeprowadzamy badania w dolinie ludu Kesh - wspominał w radiowej Dwójce Todd Barton pracę nad "Music & Poetry of the Kesh".
- Pierwszy utwór, jaki stworzyliśmy, nosił tytuł "Pieśń Rzeki". Ursula wysłała mi słowa, a ja dopisałem do nich muzykę i czekałem na jej akceptację - czy to jest muzyka Kesh, czy nie. Ursula była bardzo zadowolona. Podziękowałem jej, ale napisałem też: "Zaraz, zaraz wysłałaś mi tekst w języku angielskim, czy lud Kesh zna w ogóle ten język?". Ona odpowiedziała: "Niech cię, Todd! Nie, oczywiście, że nie!" - opowiadał Todd Barton.
Magia Ziemiomorza
Najsłynniejszym dziełem Ursuli Le Guin - dzięki któremu osiągnęła ogromną popularność i weszła do kanonu XX-wiecznej literatury fantasy - jest składający się z pięciu powieści oraz zbioru opowiadań cykl "Ziemiomorze". W tej rozgrywającej się w tytułowym świecie, gdzieś na niezliczonych wyspach i pomiędzy nimi, historii spotkamy zmagających się z przeciwnościami bohaterów, czarodziejów, smoki i dużo magii, która opiera się na potędze słowa. Tu objawia się wspominania wcześniej idea prawdziwego, dotykającego jestestwa języka.
- Magia w Ziemiomorzu to umiejętność nazywania rzeczy. Ten ma władzę nad innymi, nad światem, kto potrafi coś dokładnie i całkowicie nazwać. Wypowiadając prawdziwie imię, przywołujemy jego właściciela - podkreślali goście audycji Grażyny Gronczewskiej.
12:57 ziemiomorze ursuli k_ le guin___pr iii 117580_tr_0-0_b34213fc[00].mp3 "Ziemiomorze" Ursuli K. Le Guin. Audycja Grażyny Gronczewskiej (PR, 1991)
Warto przy okazji dodać, że szeroko pojęte kwestie językowe (zatem i tożsamości, komunikowania się, przekładu) na tyle fascynowały Le Guin, że wracała do nich wielokrotnie. W należącej do cyklu Ekumeny powieści "Wydziedziczeni" dochodzi na przykład do usunięcia pewnych słów z języka, którym posługuje się przedstawiona tu społeczność. Skutki są daleko idące: cywilizacja pozbawiona pewnych słów zaczyna zmierzać w innym niż wcześniej kierunku.
Wracając jednak do "Ziemiomorza": książki te można czytać na wiele sposobów i w tym być może leży sekret ich ogromnej popularności wśród czytelników. Porywająca (choć daleka od brawurowych fabuł) historia "czarnoksiężnika z Archipelagu" czy też Najwyższej Kapłanki Archipelagu jest jednocześnie, na innej płaszczyźnie, opowieścią o dojrzewaniu, o dochodzeniu do prawdy o sobie i świecie, o kruchej równowadze między dobrem i złem, światłem i ciemnością.
Rzucanie kamieniem bowiem - jak uczy mag z Ziemiomorza - może naruszyć porządek gwiazd. Zapalić świecę to znaczy rzucić cień.
Kadr z filmu "Opowieści z Ziemiomorza" ("Tales from Earthsea"), reż. Gorō Miyazaki, 2006 4. Fot. Capital Pictures / Film Stills / Forum
Stanisław Lem spotyka czarnoksiężnika
Na swoisty realizm "Ziemiomorza", przedstawianie pod płaszczem fantastycznych światów naszej rzeczywistości, zwracał uwagę Stanisław Lem w posłowiu do pierwszej części tego cyklu: "Czarnoksiężnika z Archipelagu". Autor "Solaris" zresztą bardzo cenił pisarstwo Le Guin, zwłaszcza "Lewą rękę ciemności" i wspomnianego "Czarnoksiężnika", choć - jak przyznawał - "trochę się bał przed lekturą", bo nie należał do fanów literatury fantasy.
Co więcej, "Czarnoksiężnik z Archipelagu" miał się ukazać w wydawanej w latach 70. XX w. serii "Stanisław Lem poleca", ale pisarzowi nie udało się dopiąć swego. Na przeszkodzie stanęły problemy natury politycznej: autorem, genialnego!, przekładu powieści Le Guin był Stanisław Barańczak, który podpisał w tym samym czasie List 59, przystąpił również do Komitetu Obrony Robotników. Nie spodobało się to peerelowskiej cenzurze.
O swoich kłopotach z polskim wydaniem "Czarnoksiężnika” i szerzej: o literaturze science fiction, jej zadaniach i formach traktuje wieloletnia korespondencja między Stanisławem Lemem z Ursulą Le Guin. Jako pierwsza list napisała, w 1972 roku, amerykańska pisarka.
Dzieje tej wyjątkowej, nieznanej dotychczas korespondencji przybliżyła prof. Agnieszka Gajewska w swojej książce "Stanisław Lem. Wypędzony z Wysokiego Zamku. Biografia". O listach tych literaturoznawczyni wspominała również w rozmowie wideo z portalem Polskiego Radia.
Ursula Le Guin była również poetką. Nie tylko dlatego, że jej proza - zwłaszcza "Ziemiomorze" - jest w pewnym sensie krystalicznie poetycka. Le Guin całe życie pisała wiersze.
Zbiór ostatnich liryków Le Guin ukazał się w 2019 roku w Polsce pod tytułem "Dotąd dobrze". Poetka podzieliła tom na kilka części. Zatytułowała je na przykład "Obserwacje", "Medytacje", "Elegie". Wróciła w tych wierszach do dzieciństwa, pisała o swoim związku z naturą, pokazywała pejzaże północno-zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych, żegnała zmarłych, przywoływała swoje sny.
Tłumacze tych wierszy - Justyna Bargielska i Jerzy Jarniewicz - podkreślali w Polskim Radiu, że teksty te są z jednej strony naznaczone świadomością schyłku życia, z drugiej jednak: nie jest to zapis rozpaczy czy dojmującego smutku.
- To wiersze osoby, która zmierzy się ze starością, ale starość nie jest tu jakimś przeciwnikiem - mówi Jerzy Jarniewicz. - Jest tu tajemnica życia, związania śmierci z narodzinami. Ona dostrzega to zapętlenie w wielu zjawiskach przyrody, które opisuje wyraźnie i celnie.
Poza tym, opowiadali tłumacze, bohaterka tych wierszy jest cały czas chłonna i uważna. Tak jakby sposobem na rozpad ciała było zaciekawienie materią, która nas opuszcza. A może którą my opuszczamy.
16:31 DOrota Le Guin.mp3 Justyna Bargielska i Jerzy Jarniewicz o tomie wierszy Ursuli Le Guin "Dotąd dobrze". Fragmenty audycji Doroty Gacek z cyklu "Przypadki słowa" (PR, 2019)
"Być gotową na śmierć jest moim pragnieniem", pisała Le Guin w jednym ze swoich ostatnich wierszy, mając już ponad 90 lat. "Boję się, że ciało, zawsze pragnąc więcej / prędzej pazurami chwyci się płomieni / niż pozwoli mi przejść / przez otwarte drzwi".
Ursula K. Le Guin odeszła pięć lat temu – 22 stycznia 2018 roku.
jp
Żródła:
Ursula K. Le Guin, "Ziemiomorze", Wydawnictwo: Prószyński i S-ka, Warszawa 2013; tejże, "Dotąd dobrze", spolszczenie: Justyna Bargielska i Jerzy Jarniewicz, Warszawa 2019; Agnieszka Gajewska, "Stanisław Lem. Wypędzony z Wysokiego Zamku. Biografia", Kraków 2021.