Historia

Rafał Lemkin - twórca pojęcia "ludobójstwo"

Ostatnia aktualizacja: 28.08.2024 05:45
Jego misją było przekonanie świata do koncepcji nowej zbrodni prawa międzynarodowego – zbrodni ludobójstwa. To dzięki niemu w 1948 roku Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło nową Konwencję o Zapobieganiu i Karaniu Zbrodni Ludobójstwa.
Rafał Lemkin
Rafał Lemkin Foto: twitter.com/InstPileckiego

Jeden z najwybitniejszych prawników XX wieku, Rafał Lemkin, zmarł 28 sierpnia 1959 roku.

Jego prace z zakresu prawa karnego i międzynarodowego stały się m.in. podstawą aktu oskarżenia przeciwko nazistom w procesie norymberskim. Był siedmiokrotnie nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla.

Posłuchaj
03:26 Rafał Lemkin, autobiografia.mp3 O książce "Nieoficjalny. Autobiografia Rafał Lemkina" mówił Mateusz Matyszkowicz. (PR, 7.12.2018)

 

Rzeź Ormian

Skończył Wydział Prawa na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. I to wtedy zaczął prowadzić badania nad pojęciem ludobójstwa.

Na dwie dekady przed Holocaustem, bodźcem do jego pracy stała się rozpoczęta przez Turków w 1915 roku rzeź zamieszkujących imperium osmańskie Ormian, w której zginęło 1,5 mln ludzi. Kiedy Lemkin podejmował pod koniec lat 20. XX wieku pierwsze próby zdefiniowania ludobójstwa, nie mógł przypuszczać, że w tragiczny sposób dotknie ono również jego rodzinę. Z 50 jego żydowskich krewnych drugą wojnę światową przeżyło tylko czworo. On sam zdążył schronić się do Stanów Zjednoczonych, gdzie wykładał prawo na Uniwersytecie Yale.

Jak zrodziło się pojęcie ludobójstwa? 

Jego prace z zakresu prawa karnego i międzynarodowego stały się m.in. podstawą aktu oskarżenia przeciwko nazistom w procesie norymberskim. Był siedmiokrotnie nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla.

"Odkąd uznałem, że niszczenie grup ludności jest zbrodnią, nie mogłem zaznać spokoju. Nie mogłem też przestać o tym myśleć. Gdy później ukułem termin "genocide", ludobójstwo, odnalazłem sformułowanie na własny użytek, ale byłem jednocześnie gotowy podjąć energiczne działania, żeby to pojęcie stało się podstawą umowy międzynarodowej" – napisał we wstępie do autobiografii Rafał Lemkin.

Autobiografia "Nieoficjalny" to również świadectwo narodzin konwencji o ludobójstwie, którą Lemkin uważał za dzieło swojego życia. Ukazała się po polsku dopiero w 2018 roku, mimo że Lemkin zmarł w Nowym Jorku w 1959 roku.

"Teraz, gdy parlamenty czterdziestu jeden państw przyjęły to prawo, jestem wdzięczny Opatrzności, że wybrała mnie na posłańca tej idei ratującej życie. Miałem trudne zadanie. Musiałem inspirować ludzi do przyjęcia tej idei, co wymagało czasami usilnej moralnej perswazji. Gdy czułem, że nie udaje mi się zainspirować, wycofywałem się w głąb siebie, gdzie mogłem skonfrontować się z własnym sumieniem i zaczerpnąć moralną siłę z medytacji. Człowiek, który chce, by mu się powiodło w relacjach z bliźnim, musi się nauczyć przebywać w całkowitej samotności, we wzniosłym świecie uczuć i wiary. Nauczyłem się kochać przeszkody, czyniąc z nich probierz mojej siły moralnej. W tę siłę moralną żarliwie wierzę. Jest mocniejsza od wszystkich doczesnych potęg. Silniejsza niż technologia i rząd. Jest samym życiem" – napisał Lemkin.

Nieoficjalny człowiek

Tytuł autobiografii Lemkin zaczerpnął z artykułu wstępnego w "New York Timesie" z 1957 roku, w którym zadano pytanie, dlaczego Stany Zjednoczone nie ratyfikowały konwencji o ludobójstwie (uczyniły to dopiero w listopadzie 1988 roku). W artykule napisano: "Czego można by się było nauczyć od tego nadzwyczaj cierpliwego i całkiem nieoficjalnego człowieka, profesora Rafała Lemkina".

Tytuł "Nieoficjalny" figuruje na egzemplarzu maszynopisu przekazanym agentowi autora, dlatego redaktor wydania, Donna-Lee Frieze, postanowiła go zachować. Lemkin rozważał także inne wersje – "Całkiem nieoficjalny człowiek" i "Nieoficjalny człowiek".

Niedokończona biografia

Lemkinowi bardzo zależało, aby zobaczyć swoją autobiografię w formie książki. Ostatnie dwa lata życia poświęcił na pisanie, redagowanie i wysyłanie rozdziałów do swojej agentki. Kiedy 29 sierpnia 1959 r. Rafał Lemkin upadł na przystanku przy Czterdziestej Drugiej Ulicy w Nowym Jorku, zapewne wracał z Curtis Brown Agency przy Madison Avenue lub tam szedł, aby omówić publikację swojej autobiografii, której maszynopis był niemalże na ukończeniu. Został zabrany przez policjantów na najbliższy posterunek, gdzie zmarł.

Po śmierci "New York Times" nazwał Lemkina "krzyżowcem", w ten sposób nawiązując do życiowej misji prawnika, jaką była penalizacja ludobójstwa i przekonanie do koncepcji nowej zbrodni prawa międzynarodowego. Znane mniej lub bardziej samo określenie, czasem daleko od koncepcji samego Lemkina lub brzmienia artykułu II konwencji, jest stosowane często w odniesieniu do wstrząsającego, masowego mordu. Stało się terminem, za którym stoją współczesne koncepcje praw człowieka, system filozofii prawa międzynarodowego oraz jego rozumienie.

im/PAP


Czytaj także

Jan Karski: ludzie nie powinni zapomnieć, co to jest Holokaust

Ostatnia aktualizacja: 13.07.2024 06:00
Przez całe życie walczył, żeby świat poznał dramat, jaki rozgrywał się w niemieckich obozach zagłady. W czasie wojny wielcy tego świata mu nie uwierzyli. "Chciałem uratować miliony, a nie byłem w stanie ocalić jednego człowieka" - mówił. Dziś mijają 24 lata od śmierci legendarnego emisariusza.
rozwiń zwiń
Czytaj także

100. rocznica ludobójstwa Ormian. "To jest karta z historii całej ludzkości"

Ostatnia aktualizacja: 14.03.2015 21:39
- To wydarzenie nie może być zapomniane; musimy o tym pamiętać, żeby wyciągać wnioski - mówił w Warszawie prezes Fundacji Kultury i Dziedzictwa Ormian Polskich Jan Abgarowicz podczas inauguracji obchodów 100. rocznicy ludobójstwa Ormian.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Romski bunt przeciw Porajmos w Auschwitz

Ostatnia aktualizacja: 16.05.2024 05:50
80 lat temu, 16 maja 1944 roku, Romowie uwięzieni w Auschwitz w desperackim akcie odwagi stawili opór swoim oprawcom. Nie pozwolili na likwidację obozu i śmierć w komorach gazowych.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Zapomnieć znaczy zabić ich jeszcze raz". Świadectwo ocalałego z Holokaustu Edwarda Mosberga

Ostatnia aktualizacja: 14.04.2018 04:00
- Jestem tutaj nie tylko po to, żeby zaświadczyć o okrucieństwach Holocaustu. Jestem tu także po to, żebyście stali się świadkami mojej historii. Ponieważ – jak uważał laureat Pokojowej Nagrody Nobla Elie Wiesel – ci, którzy słuchają świadków stają się świadkami - tymi słowami były więzień niemieckich nazistowskich obozów zagłady zwrócił się do uczestników Marszu Żywych. Publikujemy tłumaczenie całego wystąpienia. 
rozwiń zwiń