Historia

Andrzej Munk - krótki błysk kariery

Ostatnia aktualizacja: 16.10.2023 05:41
102 lata temu, 16 października 1921 roku urodził się Andrzej Munk. Jego droga do zawodu reżysera była kręta, a gdy w końcu nim został, zdążył zrobić jedynie cztery filmy fabularne.
Reżyser Andrzej Munk
Reżyser Andrzej MunkFoto: East News

Andrzej Munk pochodził z Krakowa. Po wybuchu wojny młody Munk wyjechał do Warszawy, gdzie musiał się ukrywać z powodu swojego żydowskiego pochodzenia. Walczył w Powstaniu Warszawskim na Żoliborzu a wcześniej należał do konspiracji. Po wojnie studiował w Warszawie: początkowo architekturę na Politechnice, a następnie prawo na Uniwersytecie. Porzucił jednak i ten drugi kierunek, by leczyć gruźlicę w sanatorium. Kiedy wyzdrowiał, zdecydował się zdawać na dwa kierunki: operatorski i reżyserski na łódzkiej filmówce. Studia filmowe skończył w 1951 roku i pracował jako operator przy filmach dokumentalnych, zaś swój pierwszy film wyreżyserował w 1955 roku.

Posłuchaj
19:48 andrzej munk___i 2346_tr_0-0_1016278012d952e5[00].mp3 "Andrzej Munk". Audycja Anny Fuksiewicz z cyklu "Z obu stron kamery". (PR, 15.05.1974)

- Jego filmy dokumentalne wyraźnie ewoluowały - mówił w audycji Anny Fuksiewicz w Polskim Radiu w 1974 roku Stanisław Janicki. - Najpierw były to normalne filmy reportażowe, stopniowo jednak przechodził od dokumentu do fabuły. Mostem między tymi dwoma gatunkami był "Błękitny krzyż" - dodawał krytyk.

Dwa pierwsze filmy

Pierwszy duży film Andrzeja Munka, będący czymś pomiędzy dokumentem a fabułą i zatytułowany "Błękitny krzyż", odnosił się do jego powojennych przeżyć, kiedy pracował przy kolejce na Kasprowy Wierch. Film opowiada o akcji ratunkowej TOPR-owców, którzy w czasie wojny postanawiają pomóc rannym partyzantom i w najsroższą zimę przenoszą rannych przez Tatry na stronę słowacką.

Drugim filmem był "Człowiek na torze", który powstał na podstawie książki Stefana Stawińskiego - pisarza i scenarzysty, który niedługo potem stał się bardzo w Polsce popularny. "Człowiek na torze" był bardzo udaną produkcją i zdobył nagrodę na festiwalu w Karlowych Varach. Krok po kroku widzowie są prowadzeni przez kolejne etapy śledztwa mającego ustalić, co doprowadziło do śmierci maszynisty, który zginął na torach.

- Powiedział mi, jak chciałby to robić - opowiadał w Polskim Radiu Jerzy Stefan Stawiński. - To znaczy, że sprawa maszynisty Orzechowskiego powinna być opowiedziana z kilku punktów widzenia. Na podstawie tego chwytu ten scenariusz od razu stanął na nogi - dodawał.

Przełamując tabu

Kolejny film powstał również na bazie scenariusza Stawińskiego. Na film składają się dwie nowele: pierwsza opowiada o człowieku, który uciekając z Powstania Warszawskiego, dowiaduje się, że może mu pomóc, więc wraca do Warszawy, by przekazać istotną informację dowództwu. Druga nowela jest o polskich oficerach więzionych w oflagu, wierzących w legendę uciekiniera, która okazuje się nieprawdziwa, ponieważ człowiek ten ukrywa się na poddaszu.

- "Eroica" to film, który wywołał ogromną dyskusję i podzielił widzów na różne obozy - mówił Stanisław Janicki w Polskim Radiu. - Był to film przekorny, prowokujący – to charakterystyczne dla Munka. Opowiedział bowiem o problemie bohaterstwa i antybohaterstwa. Munk nigdy nie był jednak przeciwnikiem bohaterstwa, natomiast zmuszał widzów do zastanowienia nad przydatnością pewnego bohaterstwa, które mogło mieć podłoże nieracjonalne. Myślę, że ludzie nie wiedzieli, jak traktować tonację komediową, którą Munk stosował - podsumował.

"Eroica" jest opowieścią o różnych obliczach heroizmu, o przewrotności heroizmu i o strachu, jakim często jest okupiony.

Po "Eroice" Munk po raz drugi przełamał tabu, tym razem odchodząc od poważnego tonu, i kręcąc lekką komedię, która jako jedna z nielicznych w żartobliwy sposób opowiada o czasach wojny. Mowa o "Zezowatym szczęściu" (1960) z charakterystyczną rolą Bogumiła Kobieli i scenariuszem sprawdzonego już Stawińskiego. Kobiela gra postać Jana Piszczyka, który próbuje bezkonfliktowo przejść przez życie, dopasowując się do każdej sytuacji. Jego postawa została pokazana na tle wydarzeń historycznych - niekiedy bardzo tragicznych - od lat 30. do 50.

Reżyser znów zmierzył się z tematem wojny ujętym na serio w słynnej "Pasażerce" (1963), której jednak nie zdążył skończyć, ponieważ zginął w wypadku samochodowym. Po dwóch latach film zmontował jego przyjaciel, Witold Lesiewicz i to jego wersję możemy dziś oglądać. Był to pierwszy film fabularny Munka, przy którym nie współpracował z Jerzym Stefanem Stawińskim.

"Pasażerka" opowiada o Niemce, która była strażniczką w obozie koncentracyjnym i przypadkiem spotyka jedną ze swoich więźniarek, którą w przeszłości próbowała sobie podporządkować. Wspomina więc doświadczenia wojenne i rozlicza się ze swoim sumieniem.  

Co symptomatyczne, Andrzej Munk w swoich filmach często pokazuje świat z kilku punktów widzenia, pokazuje, że to, co widać na pierwszy rzut oka, często naprawdę jest zupełnie inne, lub może być różnie postrzegane przez różne osoby.  

az

Czytaj także

60. rocznica premiery filmu Andrzeja Munka "Zezowate szczęście"

Ostatnia aktualizacja: 04.04.2020 05:05
Premiera "Zezowatego szczęścia" odbyła się 4 kwietnia 1960 roku. Produkcja stała się jednym z najgoręcej dyskutowanych filmów.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Zezowate szczęście". 63 lata z Janem Piszczykiem

Ostatnia aktualizacja: 04.04.2023 05:43
4 kwietnia 1960 roku miała miejsce premiera filmu "Zezowate szczęście" w reżyserii Andrzeja Munka. Dzięki wybitnej kreacji Bogumiła Kobieli, bohater filmu - Jan Piszczyk zamieszkał w zbiorowej świadomości Polaków.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Od "Zakazanych piosenek", przez "Kanał", po "Miasto 44". Powstanie Warszawskie w filmie

Ostatnia aktualizacja: 01.08.2023 05:45
Dziesiąta muza jest nierozerwalnie połączona z Powstaniem Warszawskim. Już w trakcie zrywu jego przebieg śledziło oko kamery. Temat heroizmu i tragedii walczącej stolicy daje pole do licznych interpretacji, nic dziwnego, że do dzisiaj inspiruje scenarzystów i reżyserów.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Aleksandra Śląska - królowa aktorstwa

Ostatnia aktualizacja: 18.09.2023 05:35
18 września 1989 roku zmarła Aleksandra Śląska, aktorka teatralna i filmowa. Do najważniejszych jej ról należy królowa Bona w popularnym serialu telewizyjnym.
rozwiń zwiń