103 lata temu, 29 grudnia 1920 roku, urodził się Ludwik Jerzy Kern, poeta i satyryk, gwiazda ostatniej strony krakowskiego "Przekroju", twórca tekstów piosenek, fraszek, bajek i książek dla dzieci, autor kultowego "Ferdynanda Wspaniałego" i "Proszę słonia".
23:28 ludwik jerzy kern Portret pisarza.mp3 "Podglądanie" Ludwika Jerzego Kerna w audycji "Portret pisarza" (PR, 29.03.1992)
54 lata w "Przekroju"
Urodził się 29 grudnia 1921 r. w Łodzi. Maturę zdał w Liceum Humanistycznym im. A. Zimowskiego w Łodzi. Jako poeta debiutował w 1938 r. w "Ilustrowanym Kurierze Codziennym", gdzie ukazał się jego wiersz "Szukanie chwili". II wojna światowa na kilka lat przerwała jego karierę literacką. Służył w Szkole Podchorążych Kawalerii w Grudziądzu i utrzymywał się z pracy fizycznej.
Konstanty Ildefons Gałczyński. "Ja inaczej nie piszę, jeno jako żyję"
Już w 1945 roku rozpoczął życie satyryka, drukując wiersze w "Szpilkach". Jednocześnie rozwijał swoją pasję dziennikarską, współpracując z kilkoma czasopismami, a także postanowił być reżyserem – w tym celu rozpoczął studia na PWST w Łodzi, ale niebawem z nich zrezygnował. Przeniósł się do Krakowa, gdzie zatrudniono go w redakcji "Przekroju". W 1948 roku wprowadził go tam Konstanty Ildefons Gałczyński. "Przekrój" stał się jego pracą na całe życie. Był związany z tygodnikiem do 2002 roku.
03:09 ludwik jerzy kern Satyrycy przed mikrofonem.mp3 "Moje urodzenie satyryczne było, że tak powiem, podwójne". Ludwik Jerzy Kern w audycji "Satyrycy przed mikrofonem" (PR, 18.01.1956)
Gdy Gałczyński, zwany "królem poezji w »Przekroju«", opuścił redakcję, by przenieść się do Szczecina, Ludwik Jerzy Kern zaczął redagować słynną ostatnią stronę tygodnika. W krótkim czasie ją "zrewolucjonizował", zamieszczając na niej m.in. kolejne mini felietoniki "O Wacusiu", w których znalazł wygodną formę subtelnej satyry na socjalistyczną rzeczywistość. Na ostatniej stronie "Przekroju" przez kilka następnych dekad pojawiały się także jego wiersze.
– We wszystkim, co pisał, starał się wyciągać wnioski z życia, które go otaczało. Podkreślał małe sprawy, w jego tekstach jest mnóstwo nazw własnych: tytułów, szyldów sklepowych i innych drobiazgów. Z tych tekstów dałoby się wypreparować cały obraz rzeczywistości i obyczajów, które wtedy panowały, w których przełamywało się przedwojenne z powojennym – mówił w Polskicm Radiu w 2011 krytyk literacki Tadeusz Nyczek.
24:02 Wspomnienia o Ludwiku Jerzym Kernie Tadeusz Nyczek wspomina pisarza w audycji "Pogaduszki o Ludwiku Jerzym Kernie" przygotowanej przez Iwonę Malinowską i Bogumiłę Prządkę (PR, 2.01.2011)
Dla dorosłych i dla dzieci
Kern był mistrzem krótkich form literackich, autorem mnóstwa wierszy, fraszek, skeczy, anegdot, powiedzonek, tekstów kabaretowych, tekstów piosenek, wśród których znajdziemy takie szlagiery jak "W kalendarzu jest taki dzień", "Nie bądź taki szybki Bill", "Cicha woda", "Lato, lato". Był także tłumaczem - przekładał m.in. Isaaca Bashevisa Singera.
Jest wreszcie autorem kilkudziesięciu książek dla dzieci, z tych zaś najsławniejszą (i wielokrotnie tłumaczoną poza granicami Polski) jest "Ferdynand Wspaniały", opowieść o psie, któremu śni się, że jest człowiekiem. Innym głośnym dziełem Kerna z tego nurtu jest książka "Proszę słonia". Jako pisarz dziecięcy debiutował w 1953 r. tomem "Tu są bajki".
"To zresztą ciekawe, a chyba mało kto zwrócił na to uwagę, że wtedy właśnie w latach pięćdziesiątych bardzo wielu satyryków pisało bajki - wspominał Kern w jednym z wywiadów dla magazynu "Nowych Książek". - W ten sposób, dzięki posługiwaniu się konwencją bajki, unikali kłopotów z cenzurą. A jeśli bajka była nieco ostrzejsza, posługiwali się fortelem i dopisywali pod tytułem: »według Sołowiejki« czy kogoś innego, o brzmiącym z rosyjska nazwisku. Oczywiście taki bajkopisarz nie istniał, ale cenzor zwykle obawiał się odrzucić tekst".
Kern współpracował także z Polskim Radiem. Często wygłaszał swoje nowe wiersze w audycjach "Parnasik" i "Podwieczorek przy mikrofonie".
30:13 przekrój przez przekrój na wiosnę.mp3 Wizyta w krakowskim domu Jerzego Ludwika Kerna i jego żony Marty Stebnickiej. Reportaż Wojciecha Markiewicza złożony z nagrań z 2001 roku (PR, 29.04.2012)
Otrzymał wiele nagród i wyróżnień m.in. Order Uśmiechu, Złoty Krzyż Zasługi, Nagrodę Literacką miasta Krakowa, Nagrodę Prezesa Rady Ministrów za twórczość dla dzieci, Medal Instytutu Wydawniczego "Nasza Księgarnia" za twórczość dla dzieci, Nagrodę im. Andrzeja Waligórskiego, Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski. W 2007 r. otrzymał Medal Polskiej Sekcji IBBY za całokształt twórczości, a rok później nagrodę ministra kultury i dziedzictwa narodowego w dziedzinie literatury.
Zmarł 29 października 2010 roku w krakowskim szpitalu po długiej i ciężkiej chorobie.
IAR/PAP/mc