Historia

Franciszek Łukaszczyk - bohaterski pionier polskiej radiologii onkologicznej

Ostatnia aktualizacja: 21.02.2022 05:35
125 lat temu, 21 lutego 1897 roku, urodził się pionier polskiej radioterapii onkologicznej Franciszek Łukaszczyk. Był cenionym lekarzem, współzałożycielem i pierwszym dyrektorem Instytutu Radowego w Warszawie.
Uroczystość otwarcia Instytutu Radowego im. Marii Skłodowskiej-Curie przy ul. Wawelskiej w Warszawie. Stoją od lewej: dr Bronisława Dłuska, ambasador Francji w Polsce Jules Laroche, Maria Skłodowska-Curie, dr Franciszek Łukaszczyk, prof. Claude Regaud - dyrektor Instytutu Radowego w Paryżu. 29.05.1932
Uroczystość otwarcia Instytutu Radowego im. Marii Skłodowskiej-Curie przy ul. Wawelskiej w Warszawie. Stoją od lewej: dr Bronisława Dłuska, ambasador Francji w Polsce Jules Laroche, Maria Skłodowska-Curie, dr Franciszek Łukaszczyk, prof. Claude Regaud - dyrektor Instytutu Radowego w Paryżu. 29.05.1932Foto: Narodowe Archiwum Cyfrowe/audiovis.nac.gov.pl

Osobisty dar Marii Skłodowskiej-Curie

Funkcję tę pełnił zarówno przed wojną jak i po II wojnie światowej, aż do swojej śmierci w 1956 roku. Wspaniały lekarz, wspaniały naukowiec i niezłomny człowiek wsławił się ukrywaniem radu przed niemieckim okupantem, najpierw na działce letniskowej pod Warszawą, a po wybuchu powstania we własnym domu w Poroninie.

Franciszek Łukaszczyk urodził się w Zubsuche - od 1965 roku Ząb - około 1,5 kilometra na zachód od Poronina, nieopodal Zakopanego. Jego otoczenie rodzinne składało się z uznanych rodzin góralskich i ten słynny hart ducha dał o sobie znać w chwilach największej próby, kiedy trzeba było chronić dla Polski osobisty dar Marii Curie Skłodowskiej w postaci 1,033 grama radu. Wielka polska uczona była przekonana, że odkryty przez nią radioaktywny pierwiastek powinien uczynić Polskę jednym z czołowych ośrodków wykorzystania go w medycynie.

Andrzej Fedorowicz w "Polityce" (18.07.2017) opisuje tło słynnych zdarzeń: "Już w listopadzie 1921 r. noblistka napisała list do dobrego znajomego Ignacego Paderewskiego. Proponowała stworzenie w Warszawie Instytutu Radowego – placówki leczniczo-badawczej na wzór paryskiego Institut du Radium. (...) Obiecywała zdobycie radu i przeszkolenie personelu warszawskiego ośrodka".

Polska jednak, ledwo po odzyskaniu niepodległości, w kraju zrujnowanym wojnami, nie była w stanie zebrać odpowiednich środków na zakup radu. Zainicjowana publiczna zbiórka pozwoliła zebrać zaledwie 2 miliony złotych. Koszty powstania ośrodka wymagały także zakup ziemi i postawienie właściwych zabudowań medycznych. Szczęściem działkę przy ulicy Wawelskiej podarował Uniwersytet Warszawski.

Wybór Franciszka Łuszczyka

Odpowiedzialna za zbiórkę funduszy starsza siostra Marii Skłodowskiej, lekarka Bronisława Dłuska, miała także prawo wyboru szefa oddziału klinicznego powstającego ośrodka. Jej wybór padł na 31-letniego lekarza Franciszka Łukaszczyka, który po swoich studiach medycznych na Uniwersytecie Jagiellońskim odbywał także staż w Paryżu u samej Marii Curie Skłodowskiej. Jak bardzo trafny był to wybór pokazały dopiero przyszłe wydarzenia historyczne i całkowite poświęcenie doktora. Dość powiedzieć, że jego walka o ukrycie i zachowanie radu przed gestapo, bez odpowiednich zabezpieczeń, doprowadziły do śmiertelnej choroby - białaczki.

Zdobycie radu dla polskiego instytutu było prawie niemożliwe z uwagi na jego cenę. Jak pisze Fedorowicz - "Cena była kosmiczna. Za gram trzeba było zapłacić 100 tys. dol. (równowartość obecnych 20 mln)". Polska noblistka musiała odbyć podróż do Ameryki w 1921 roku wspomagając publiczną zbiórkę dla paryskiego instytutu.

"Osiem lat później powtórzyła podróż, by zdobyć rad dla Warszawy. Efektem była faktura od UMHK na kwotę 51 600 dol. za 833,33 mg radu. Koncern nie tylko obniżył cenę specjalnie dla niej, ale też – w podziękowaniu za wieloletnią współpracę – dołożył gratis prawie 200 mg pierwiastka. W 1932 r. z okazji otwarcia Instytutu Radowego w Warszawie Skłodowska-Curie mogła przekazać 1,033 g radu w postaci 166 ładunków do naświetlań komórek nowotworowych na ręce dyr. Łukaszczyka. Wartość prezentu, oznaczonego symbolem RMS (Rad Marii Skłodowskiej), wynosiła pół miliona ówczesnych złotych". (UMHK - Union Miniere du Haut Katanga - belgijskie przedsiębiorstwo posiadające kopalnię uranu w Kongu)

Cenny depozyt

Dar naszej noblistki był więc przeogromny i nie dziwi fakt, że warszawski Instytut Radowy został nazwany jej imieniem. Doktor Łukaszczyk okazał się być chyba najwłaściwszą osobą do kierowania tym Instytutem, dbając o cenny depozyt leczniczy, dbając o bezpieczeństwo personelu, ale przede wszystkim wypracowując nowe metody leczenia i rozwijając badania nad uzdrawiającymi właściwościami radiolecznictwa. Dość powiedzieć, że z jego zdaniem liczyli się także okupanci, pozwalając na ponowne otworzenie Instytutu pod nazwą Miejski Szpital Przeciwrakowy.


Posłuchaj
22:20 15.04.2015 Jedynka naukowy zawrót Curie.mp3 Historia Instytutu Radowego, który powstał z inicjatywy Marii Skłodowskiej-Curie, a dzięki składkom polskiego społeczeństwa (Naukowy zawrót głowy/Jedynka)

 

Zaraz po wybuchu wojny doktor wywiózł cały zdeponowany w instytucie zapas radu - 1,886 g (w okresie działania Instytutu pozyskał on kolejne cenne ładunki radu oprócz tych podarowanych przez polską noblistkę). Przewożąc rad przez Wisłę, co trwało ponad dobę, zakopał zabezpieczony radioaktywny ładunek na podwarszawskiej działce konsultanta instytutu Dionizego Zuberiera. Niemcy oczywiście chcieli zarekwirować cały posiadany rad, jednak doktor Łukaszczyk wyperswadował im to, strasząc skutkami napromieniowania... na niemieckich urzędników to podziałało.

Dużą część radu Łukaszczyk okrywał w specjalnych skrytkach w Instytucie. Gestapo dość często przesłuchiwało go na okoliczność zniknięcia większości ładunków. Jednak nie zdecydowali się uwięzić doktora. Po wybuchu powstania warszawskiego Niemcy zlikwidowali szpital, a obłożnie chorych wymordowali... reszta chorych i personel byli ewakuowani. Łukaszczyk przekupując niemieckiego lekarza wydobył ukryty rad i wywiózł go do swojego domu w Poroninie. Opisywana historia jest kapitalnym tematem filmowego thrillera, pełnego zwrotów akcji i heroicznych postaw.

Instytut Radowy po wojnie

Po wojnie słynny dyrektor Instytutu Radowego walczył o reaktywację ośrodka, która nastąpiła w 1947 roku, a sam Łukaszczyk ponownie został jego dyrektorem. W uznaniu prac naukowych w 1951 roku został członkiem Polskiej Akademii Umiejętności, a od 1953 profesorem nadzwyczajnym. Chory na białaczkę, czego powodem były opisywane działania wojenne i ukrywanie radu, zmarł w maju 1956 roku. Dwukrotnie był odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi, a także Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

PP


Czytaj także

Ignacy Łukasiewicz. Twórca przemysłu naftowego

Ostatnia aktualizacja: 30.03.2024 05:46
30 marca 1853 w oknie wystawowym apteki "Pod Złotą Gwiazdą" we Lwowie zapłonęła pierwsza na świecie lampa naftowa. Jej głównym konstruktorem był farmaceuta Ignacy Łukasiewicz.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Zygmunt Wróblewski. Pierwszy skroplił tlen

Ostatnia aktualizacja: 28.10.2024 05:55
Druga połowa XIX wieku to owocny czas w polskiej nauce. Pracę rozpoczynała wówczas Maria Skłodowska-Curie, zaś w Krakowie dwóch wybitnych profesorów dokonało czegoś, co nie udało się ich zachodnim kolegom.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Irène Joliot-Curie. Chemia, polityka i ju-jitsu

Ostatnia aktualizacja: 12.09.2024 05:45
Była jeszcze dzieckiem, gdy jej rodzice dostali nagrodę Nobla z fizyki. Kilka lat później Noblem z chemii uhonorowano jej matkę. Po latach Irène Joliot-Curie podzieliła się takim samym wyróżnieniem z mężem. Żadna inna rodzina nie zdobyła tyle Nobli. Ale zainteresowania uczonych sięgały także poza ściany laboratorium. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Maria Skłodowska-Curie. Jedyna kobieta uhonorowana dwiema Nagrodami Nobla

Ostatnia aktualizacja: 07.11.2021 05:55
To prawdziwa prekursorka. Była pierwszą kobietą z nagrodą Nobla, pierwszą profesorką na Sorbonie, jedną z pierwszych kobiet, które prowadziły samochód. Przez całe życie przełamywała stereotypy. W 2011 roku została uznana Polką wszech czasów w plebiscycie Muzeum Historii Polski i magazynu historycznego "Mówią Wieki". W pełni zasłużenie.
rozwiń zwiń