Historia

Roman Kłosowski, wybitny aktor zapamiętany jako Maliniak w "Czterdziestolatku"

Ostatnia aktualizacja: 14.02.2022 05:35
93 lata temu, 14 lutego 1929 roku, przyszedł na świat w Białej Podlaskiej, wybitny aktor, pedagog i reżyser Roman Kłosowski. Wszyscy pamiętamy jego fenomenalną rolę we wszystkich częściach "Czterdziestolatka", gdzie zagrał technika budowlanego z aspiracjami - Romana Maliniaka.
Na zdjęciu Roman Kłosowski z prawej strony. Obok Roman Wilhelmi
Na zdjęciu Roman Kłosowski z prawej strony. Obok Roman WilhelmiFoto: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Zagrał w 130 filmach

Jednak nie była to jedyna wybitna rola Kłosowskiego... zagrał w wielu filmach i serialach, pokazywał się na wielu scenach w Polsce, a wszędzie, nawet w najmniejszej roli, nawet w najdalszym planie był widoczny, wyrazisty i jak zawsze perfekcyjny. Potrafił do perfekcji wykorzystywać swój dość charakterystyczny wygląd, który często przydawał granym bohaterom element tragizmu... choć częściej pozwalał budować role pełne ciepłego charakteru i komediowego dystansu.

Warto pamiętać wszechstronność Romana Kłosowskiego - w filmie zagrał ponad 130 ról, w wielu teatrach Polski tych najbardziej pamiętanych było 100 (jak podaje Encyklopedia Teatru Polskiego), w Teatrze Telewizji to także prawie 50 kreacji, a jeszcze prawie 130 ról w Teatrze Polskiego Radia. Niewielu aktorów może pochwalić się takim dorobkiem, przy tym Kłosowski pełnił również ważne funkcje administracyjne (dyrektorskie) i reżyserskie w kilku teatrach i jeszcze znajdował czas na prowadzenie wykładów i pracę dydaktyczną.


Posłuchaj
17:51 roman kłosowski___v2013006511_.mp3 Roman Kłosowski w cyklicznej audycji Polskiego Radia "Spotkanie z mistrzem". Rozmawiała Małgorzata Raducha. (PR, 6.10.2013)

 

Dzielny wojak Szwejk

Jako nastolatek, po zakończeniu II wojny światowej przeniósł się do Warszawy, gdzie w 1953 roku ukończył Wydział Aktorski warszawskiej PWST... a w 1965 Wydział Reżyserii. Debiut teatralny zanotował zaraz po studiach w Teatrze Polskim w Szczecinie, ale już niecałe dwa lata później został aktorem warszawskiego Teatru Dramatycznego. W latach 70. prowadził Teatr Powszechny w Łodzi, w której również wykładał na Wydziale Aktorskim Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera. To wtedy genialnie zaprezentował się na deskach teatru w roli dzielnego wojaka Szwejka z niezapomnianej powieści Jaroslava Haška... krytyka zgodnie twierdziła, że rola ta, ten bohater został niejako "uszyty" właśnie dla takiego aktora jak Roman Kłosowski.

Od Fredry do Szekspira

My, widzowie, pamiętamy go głównie z ról filmowych i telewizyjnych, bo kto miał to szczęście zobaczyć Kłosowskiego w Teatrze. A przecież, oprócz Szwejka, zagrał wiele wybitnych ról, poczynając od dyplomowego Puka ze "Snu nocy letniej" Williama Szekspira, przez sztuki Gabrieli Zapolskiej, Aleksandra Fredry, ale też i w "Fantazym" Juliusza Słowackiego, czy jako Chochoł w "Weselu" Stanisława Wyspiańskiego lub jako Piotr w "Romeo i Julia" Szekspira lub Morderca w "Makbecie". Kłosowski lubił także odtwarzać role w dramatach Friedricha Dürrenmatta, zawsze pełnych groteskowego dystansu i sytuacyjnego komizmu. Oprócz Szekspira mogliśmy widzieć go w wielu utworach Fredry, ale też Gogola, Tołstoja, Brechta, Drdy czy Żeromskiego. Repertuar godny pozazdroszczenia. W latach 80. powrócił do Warszawy i grał na deskach Teatru Syrena. Karierę sceniczną musiał jednak zakończyć z uwagi na niemal całkowitą utratę wzroku.

Serialowe role

Wspominając jego role filmowe, oprócz Maliniaka widzieliśmy go także w "Czterech pancernych", gdzie pojawił się jako podchorąży Staśko. Kłosowski najczęściej zatrudniany był do charakterystycznych ról drugiego plany i choć to były dalsze plany, to zawsze był zauważalny, wyrazisty. Widzieliśmy go w głośnych filmach epoki: "Celuloza", "Pętla", "Kapelusz pana Anatola", "Ewa chce spać", "Eroica", "Ósmy dzień tygodnia", "Baza ludzi umarłych", "Zamach", "Zezowate szczęście", "Gangsterzy i filantropi", Rozwodów nie będzie", "Pierwszy dzień wolności", "Giuseppe w Warszawie", "Rzeczpospolita babska" czy "Hydrozagadka". Tych ról moglibyśmy wymieniać bez liku. W ostatnich latach często też pojawiał się w licznych serialach różnych telewizji: "Policjanci", "Badziewiakowie", "Świat według Kiepskich", "Lokatorzy", "Na Wspólnej", "Stacyjka", "Daleko od noszy", "Pensjonat pod Różą", "Niania", "Ojciec Mateusz" czy "Na dobre i na złe".

Ta różnorodność granych ról pozwala obecnie młodszym widzom znaleźć wiele fragmentów w Internecie, a każde spotkanie z Romanem Kłosowskim nastraja pozytywnie i pozwala na osiągnięcie właściwego dystansu do odtwarzanych postaci... dla większości jednak pozostanie "namolnym" Maliniakiem, charakterystycznym robotnikiem budowlanym z aspiracjami.

Roman Kłosowski zmarł w czerwcu 2018 roku w Łodzi, Pochowany został na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.

PP


Czytaj także

Wojciech Pokora. Technik, który został aktorem

Ostatnia aktualizacja: 04.02.2024 05:45
- Teatr jest dla mnie jedynym miejscem, które może wyrugować troski dnia codziennego. To piękne doświadczenie - mówił Wojciech Pokora w wywiadzie udzielonym Polskiemu Radiu w 1994 roku. Dziś mija 6 lat od śmierci wybitnego aktora.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kazimierz Kaczor: nagle ktoś popchnął mnie na scenę

Ostatnia aktualizacja: 09.02.2024 05:53
Jako aktora zawdzięczamy go dwóm osobom. Pierwsza to Zygmunt Hübner, dyrektor Starego Teatru w Krakowie, druga zaś to bezimienny inspicjent, który niespodziewanie odegrał decydującą rolę w życiu zawodowym młodego Kazimierza Kaczora.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Najbardziej pamiętne role filmowe Wiesława Gołasa. Trzecia rocznica śmierci aktora

Ostatnia aktualizacja: 09.09.2024 05:45
Wiesław Gołas w trakcie swojej wieloletniej pracy aktorskiej wystąpił w ponad stu rolach filmowych. Wiele z nich było charakterystycznymi postaciami z drugiego planu, nierzadko o komediowym zabarwieniu. Zmarł 9 września 2021 roku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Witold Pyrkosz. "Miał w sobie dużo odwagi, wdzięku i młodzieńczej bezczelności"

Ostatnia aktualizacja: 22.04.2024 05:39
– Był absolutnym profesjonalistą. Każde spotkanie z Witoldem mogło być lekcją aktorstwa, pokory i cierpliwości. Był wybitnym artystą, który nigdy nie narzekał, w odróżnieniu od wielu młodszych kolegów – mówił reżyser Mariusz Malec. Dziś mija 7. rocznica śmierci aktora.
rozwiń zwiń