Historia

Sobór Aleksandra Newskiego w Warszawie - Pałac Kultury 1.0. Co zrobiono z niechcianym "prezentem" z Rosji?

Ostatnia aktualizacja: 08.05.2022 05:57
Wznosząc Pałac Kultury i Nauki Moskwa nie pierwszy raz ustawiła gmach mający być symbolem jej dominacji w centrum Warszawy. Pół wieku wcześniej podobną rolę pełniła prawosławna świątynia wzniesiona w centrum najważniejszego placu miasta.
Sobór Aleksandra Newskiego na placu Saskim w Warszawie.
Sobór Aleksandra Newskiego na placu Saskim w Warszawie. Foto: Polona.pl/dp

Wyobraź sobie, że na środku placu Piłsudskiego pojawia się olbrzymia budowla, górująca nad miastem. Potężnej bryły nie sposób przegapić, odstaje od okolicznych zabudowań nie tylko rozmiarem, lecz także stylem architektonicznym. Taki był jej cel – miała stanowić dobitny symbol obcej dominacji. Oto sobór Aleksandra Newskiego.


Centrum Warszawy widziane z lotu ptaka. W centralnej części placu Saskiego znajduje się sobór Aleksandra Newskiego. Fot.: Muzeum Politechniki Warszawskiej/dp Centrum Warszawy widziane z lotu ptaka. W centralnej części placu Saskiego znajduje się sobór Aleksandra Newskiego. Fot.: Muzeum Politechniki Warszawskiej/dp

Bizantyjski tort

Świątynię wzniesiono w latach 1894-1912. Była ukoronowaniem polityki wzmożonej po upadku powstania styczniowego rusyfikacji ziem polskich znajdujących się pod rosyjskim zaborem. Świadczyła o tym już sama architektura świątyni. Eklektyczna, nawiązująca do bizantyjskiego i ruskiego stylu bryła kontrastowała z klasycystycznymi budynkami w otoczeniu. Nie umknęło to uwadze warszawskiej ulicy. Gmach nazywano żartobliwie "cukierniczo-bizantyjskim tortem", a dzwonnicę – "wieżą ciśnień prawosławia".

Budowa pochłonęła bajońską sumę 3 870 000 rubli – koszty pokryto m.in. z "dobrowolnej", ale (tak naprawdę) przymusowej składki, którą obłożono wszystkich wójtów i burmistrzów Królestwa Polskiego.


Widok na plac Saski od strony Krakowskiego Przedmieścia. Okres okupacji niemieckiej w czasie I wojny światowej. Fot.: Polona.pl/dp Widok na plac Saski od strony Krakowskiego Przedmieścia. Okres okupacji niemieckiej w czasie I wojny światowej. Fot.: Polona.pl/dp

Wzniesienie świątyni tej wielkości i rangi w Warszawie było sygnałem wysyłanym nie tylko w stronę Polaków. Koniec XIX wieku to czas formowania się wielkich europejskich sojuszy, które w niedalekiej przyszłości miały doprowadzić do wybuchu I wojny światowej. Rosja i Niemcy stanęły po przeciwnych stronach barykady.

Znaczenie Warszawy – największego miasta na zachodniej, frontowej rubieży imperium Romanowów było kluczowe. Nieprzypadkowo na patrona soboru wybrano Aleksandra Newskiego – nowogrodzkiego księcia, którego na ołtarze prawosławia wyniosło przeciwstawienie się Szwedom i zakonowi kawalerów mieczowych. Postać władcy wykorzystywano jako pansłowiański symbol oporu wobec zachodu nie tylko w czasach carskich - do postaci Aleksandra Newskiego kilkadziesiąt lat później, w 1938 roku, nawiązywał Józef Stalin, dyktator i przywódca Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. W obliczu przewidywanej wojny z III Rzeszą Adolfa Hitlera nakazał reżyserowi Siergiejowi Eisensteinowi nakręcenie, z wielkim rozmachem, filmu "Aleksander Newski".

Co zrobić z niechcianym prezentem?

Odrodzona Rzeczpospolita niejako odziedziczyła niechciany monument w centrum stolicy. Początkowo świątynia kontynuowała przeznaczenie nadane jej jeszcze przez wojska niemieckie, które zajęły Warszawę w 1915 roku – była kościołem garnizonowym. Temu celowi sprzyjała bliskość Pałacu Saskiego, w którym ulokowany został Sztab Generalny (później Sztab Główny) Wojska Polskiego. Obiekt wzbudzał jednak zbyt wielkie kontrowersje opinii publicznej.


Msza w kościele garnizonowym, na który został zmieniony sobór Aleksandra Newskiego. Na schodach widoczny gen. Józef Haller. Fot.: Polona.pl/dp Msza w kościele garnizonowym, na który został zmieniony sobór Aleksandra Newskiego. Na schodach widoczny gen. Józef Haller. Fot.: Polona.pl/dp

Podobnie jak od kilku dekad toczy się dyskusja na temat losów Pałacu Kultury i Nauki, tak wówczas przedstawiano różne wizje przyszłości świątyni. W dyskusję włączyli się politycy, naukowcy i artyści. Stefan Żeromski, cieszący się wówczas opinią "sumienia narodu" postulował przerobienie świątyni na Muzeum Martyrologii: "Tam, pod strażą żołnierską, a na oczach pokoleń, spocząć powinien Szczerbiec Chrobrego i korona odebrana z Petersburga, serce Kościuszki przeniesione z Rapperswilu, buława Czarnieckiego, którą pod Łowiczem w roku 1806 Jan Henryk Dąbrowski otrzymał…".

Inni chcieli świątynię przebudować: "Cebulaste kopuły, które nas najbardziej rażą, powinny być usunięte, a gmach zbudowany przez Rosjan  - powinien otrzymać uwieńczenie przez nas zbudowane. Myśl polska powinna tym sposobem niejako przypieczętować dzieło naszych wrogów" przekonywał ceniony warszawski architekt Stefan Szyller.

Ale gwoździem do trumny monumentu była miażdżąca opinia, jaką dla sejmowej komisji zajmującej się soborem wydał Wydział Sztuk Pięknych Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie: "Sobór ten nie powinien istnieć w Warszawie i że należy go w najbliższym czasie usunąć. Uważamy go za symbol jarzma i za obelgę Narodowi Polskiemu. Wobec tego rozumiemy, że wszelkie inne względy w tym wypadku nie mają znaczenia. Nie mogą też w żadnym razie przeważyć jakiekolwiek względy natury artystycznej, tym bardziej, że Sobór w całości nie przedstawia wyjątkowej wartości". 23 lutego 1923 roku Rada Ministrów podjęła uchwałę o rozbiórce.

Kosztowna eksmisja

W sukurs zwolennikom rozbiórki przyszła pogoda. Stan budynku pogarszał się z roku na rok. Było to spowodowane ograbieniem soboru przez Niemców w czasie I wojny światowej. Miedziane i pozłacane pokrycia dachowe zostały zdarte, a uzyskany w ten sposób metal przeznaczony na cele wojenne. Dach pokryto słabej jakości zamiennikiem, który zaczął przeciekać. Trzeba było podjąć decyzję: kosztowny remont czy rozbiórka? Wybrano drugą opcję.

Wiele lat temu stołeczny ratusz wycenił, że rozbiórka Pałacu Kultury i Nauki pochłonęłaby sumę 900 mln złotych. Dziś – biorąc pod uwagę inflację – kosztorys byłby znacznie okazalszy.  Również rozbiórka soboru Aleksandra Newskiego była olbrzymim i kosztochłonnym przedsięwzięciem logistycznym. Prace nad wyburzeniem samej dzwonnicy trwały rok – od stycznia 1921 do wiosny 1922. Do wyburzenia świątyni wykorzystano 1600 kg amonitu (materiału wybuchowego na bazie saletry amonowej, trotylu lub nitrogliceryny i mączki drzewnej). Przeprowadzono 14 800 kontrolowanych eksplozji. Rozbiórka głównej części soboru trwała trzy lata: 1923-1926.


Rozbiórka soboru Aleksandra Newskiego. Fot.:NAC Rozbiórka soboru Aleksandra Newskiego. Fot.:NAC

Koszty przeprowadzenia rozbiórki pokryto z kredytu zaciągniętego na poczet zysku ze sprzedaży materiału budowlanego. Gazety warszawskie rozpisywały się o „pierwszorzędnej cegle” pozyskanej z wyburzenia. Nowe zastosowanie znalazły też elementy dekoracyjne. Wiele z nich wykorzystano w kościele pw. Apostołów Piotra i Pawła w warszawskich Pyrach. Sześć nefrytowych kolumn posłużyło do budowy baldachimu nad wejściem do krypt królewskich na Wawelu. Z marmuru natomiast powstały cokoły pomników Syreny na Powiślu i Jana Kilińskiego na Starym Mieście (pomnik stoi obecnie na innym cokole).

Bartłomiej Makowski

Czytaj także

Pałac Kultury i Nauki. "To Polska w pigułce"

Ostatnia aktualizacja: 21.07.2018 17:40
63 lata temu - 21 lipca - oddano do użytku Pałac Kultury i Nauki w Warszawie. - Z upływem lat rysy budynku stały się bardziej amerykańskie. Od strony zachodniej wygląda jak wieżowiec art deco z Chicago - ocenia Beata Chomątowska, autorka książki "Pałac. Biografia intymna".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Spór o Pałac Saski, czyli jak patrzymy na symbole

Ostatnia aktualizacja: 28.11.2019 15:32
W publicznym dyskursie powraca temat odbudowy Pałacu Saskiego w Warszawie. Wiceminister kultury Jarosław Sellin, przyznał, że inwestycja, która miała być realizowana głównie przez Senat, teraz może nie spotkać się z zainteresowaniem senatorów. Po tej wypowiedzi wróciły emocje i rozważania. Czy Polacy boją się historii i architektury, która do niej nawiązuje?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Co było przed Pałacem Kultury i Nauki? Plac Defilad był centrum przedwojennej Warszawy

Ostatnia aktualizacja: 09.05.2022 05:55
Dominujący nad Warszawą wieżowiec i dużo pustej przestrzeni wokół. Tak to wygląda obecnie. Przed II wojną światową teren dzisiejszego Placu Defilad był ściśle zabudowanym centrum stolicy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Pałac Kultury i Nauki - kosztowny dar Stalina

Ostatnia aktualizacja: 22.07.2024 05:50
"Dar narodu radzieckiego dla narodu polskiego" kosztował Warszawę 170 przedwojennych kamienic i całkowitą zmianę układu urbanistycznego. Symbol braterstwa był w rzeczywistości symbolem podległości Józefowi Stalinowi. 69 lat temu oddano do użytku PKiN.
rozwiń zwiń