Historia

Jerzy Kamas - wybitny aktor wszystkich scen, także tej radiowej

Ostatnia aktualizacja: 23.08.2022 05:30
7 lat temu, 23 sierpnia 2015 roku, odszedł od nas jeden z najwybitniejszych współczesnych aktorów - Jerzy Kamas. Dla wielu, którzy widzieli jego oblicze, pozostawał na zawsze Stanisławem Wokulskim z serialu "Lalka".
Jerzy Kamas jako król Edyp
Jerzy Kamas jako król EdypFoto: Piotr Litwic / Fabryka Obrazu / Forum
Dla innych, którzy często odwiedzali warszawski Teatr Ateneum, był odtwórcą wielu niezapomnianych kreacji światowej klasyki Gombrowicza, Sofoklesa, Babla czy Dostojewskiego. Dla nas pozostanie na zawsze aktorem, który wcielił się w blisko 230 ról w naszych spektaklach i słuchowiskach. Dla telewidzów, którzy mogli widzieć go także tak znanych serialach jak "Noce i dnie" czy "Życie Kamila Kuranta", pozostanie także w pamięci z ponad 100 spektakli teatru telewizji. Wiadomość o śmierci aktora w podwarszawskim Otwocku zasmuciła dosłownie wszystkich.
Jako absolwent Łódzkiej Filmówki im. Leona Schillera, którą ukończył w 1961 roku, już od kilku lat związany był z łódzką sceną teatralną. W 1964 roku przeniósł się na trzy lata do krakowskiego Teatru im. Słowackiego, gdzie z miejsca trafił na narodowy repertuar Wyspiańskiego, choć pojawiał się także w adaptacjach Brechta czy Szekspira. Te jego początki szybko uczyniły z niego aktora "wziętego", a że największą sceną była telewizja, aktor przeniósł się do Warszawy, by być bliżej i by nie przegapić żadnej z atrakcyjnych propozycji. Tu jakby na zawołanie pojawiła się rola Makdufa w Szekspirowskim "Makbecie" i zaraz później tytułowego "Króla Agisa" w dramacie Juliusza Słowackiego.
 
W Warszawie miał też blisko do Polskiego Radia, gdzie grał w sztukach m.in. według Dostojewskiego, Czechowa, Lema, Zawieyskiego, Garcii Lorci czy Gorkiego. Tu jego niski i spokojny głos odnosił prawdziwy sukces. Był uwielbiany przez radiosłuchaczy. Wielu z nich miało też okazję oglądać aktora na rzeczywistej scenie w Teatrze Narodowym, gdzie pod okiem wybitnego Adama Hanuszkiewicza grał w dramatach Krasińskiego, Bernarda Shawa, Juliusza Słowackiego czy Williama Szekspira. Tu wcielał się w ważne postaci dramatów. Był między innymi Ryszardem w "Ryszardzie III" Szekspira, carem w "Kordianie" Słowackiego, Klaudiuszem w "Hamlecie" Szekspira czy Mac Majcherem w "Operze za trzy grosze" Brechta.
 
Jednak na stałe zatrudnił się w słynnym warszawskim Teatrze Ateneum, który przez 44 lata pozostawał jego sceną domową, aż do śmierci. Za postać Fryderyka z Gombrowiczowskiej "Pornografii" w 1985 roku zasłużył na nagrodę Prezydenta Warszawy. Każda jego rola w tym Teatrze była zauważana i niezwykle ceniona.
Na uwagę zasługuje najsłynniejsza rola filmowa, ta dzięki której jego dojrzała twarz doczekała się "narodowej" łatki Wokulskiego z "Lalki" Bolesława Prusa i w reżyserii Ryszarda Bera, a był to rok 1977. Tu mamy fantastyczne monologi, chwile zastanowienia, ale też genialne duety, jak choćby z Bronisławem Pawlikiem w roli Ignacego Rzeckiego czy Małgorzatą Braunek w roli Izabeli Łęckiej.
 
Jolanta Gajda-Zadworna opisując go pośmiertnie jako urodzonego arystokratę pisze: "Był aktorem oszczędnych gestów i skupiającej uwagę twarzy. Powściągliwości i wyrafinowania. Pięknego głosu i stylu gry, które zjednywały mu widzów oraz krytyków, na długo zapadając w pamięć. Ostatnio, choć nie w pierwszoplanowych rolach, po prostu był - na scenie, małym ekranie, w radiu. Z klasą, warsztatem, stylem kojarzonym z tym, co najszlachetniejsze i mistrzowskie w aktorstwie. Jedną z najważniejszych nagród otrzymał za pierwszoplanową rolę dopiero niespełna 20 lat temu, w 1996 roku, na festiwalu w Gdyni za film »Kratka« Pawła Łozińskiego. Doceniono stworzoną tam przez niego postać zgorzkniałego emeryta, który ze spotkanym na ulicy dziesięciolatkiem toczy prawdziwy bój o cenny banknot tkwiący w kanalizacyjnej kratce. To była przednia rola w bogatym scenicznym i ekranowym dorobku, jednak Jerzy Kamas to w pierwszej kolejności legendarne ucieleśnienie Stanisława Wokulskiego oraz symbol aktorstwa, którego dziś właściwie już nie ma".
 
Piękne słowa pożegnania pisze też jego ukochane "Ateneum", słowa, które powinny wystarczyć za pożegnanie aktora i w tym miejscu:
 
"Z głębokim żalem i smutkiem żegnamy Jerzego Kamasa,
wybitnego aktora, naszego przyjaciela i mistrza.
Od 1971 roku stworzył na scenie Teatru Ateneum kilkadziesiąt wybitnych ról.
Pozostanie w naszej pamięci na zawsze.
 
Drogi Panie Jerzy, Kochany Jurku!
Trudno nam myśleć o Ateneum bez Twojej w nim obecności. Ostatnio zbyt często myślimy, że
»TAM również musi być jakieś ATENEUM«. Dziś bardzo mocno chcemy w to wierzyć.
Odpoczywaj w pokoju".
PP
Czytaj także

Marek Walczewski - badacz szaleństwa

Ostatnia aktualizacja: 26.05.2024 05:40
- Do kunsztu aktorstwa powinno się dodać elementy fałszu, kuglarstwa, metafizyki i telepatii. Ja bym chciał grać tak, żeby użyć jak największej ilości spośród tych mikstur. Żeby działo się jak najwięcej - mówił w Polskim Radiu w 1988 roku. 15 lat temu, 26 maja 2009 roku, zmarł w Warszawie aktor Marek Walczewski. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Adam Hanuszkiewicz. Sztuka ma być "żywa, zaskakująca i przekonująca"

Ostatnia aktualizacja: 16.06.2024 05:40
- Reżyserii nie można się nauczyć. To za każdym razem jest oparte na wyobraźni, na skojarzeniach, na samotności - mówił Adam Hanuszkiewicz w audycji Anny Retmaniak w Polskim Radiu w 1970 roku. 100 lat temu, 16 czerwca 1924 roku, urodził się Adam Hanuszkiewicz, aktor i reżyser teatralny. Zwłaszcza jako reżyser zapisał się w pamięci widzów spektaklami, które łączyły odważne poszukiwanie współczesnych form wyrazu z atrakcyjnością.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Maciej Kozłowski. Czarny charakter o gołębim sercu

Ostatnia aktualizacja: 11.05.2024 05:35
- Z jakiegoś powodu reżyserzy tak go widzieli, czyli najchętniej w tych rolach gangsterskich czy żołnierskich – mówiła żona aktora Agnieszka Kowalska w audycji Polskiego Radia w 2013 roku. 11 maja 2010 roku zmarł Maciej Kozłowski, aktor filmowy i teatralny. Warunki fizyczne spowodowały, że zasłynął głównie jako aktor charakterystyczny występujący w filmach gangsterskich.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ida Kamińska. Pierwsza Polka nominowana do Oscara

Ostatnia aktualizacja: 21.05.2024 05:40
21 maja 1980 roku zmarła Ida Kamińska. Jej żywiołem był teatr, w którym występowała od szóstego roku życia. Pojawiała się również w filmach - za swoją rolę w "Sklepie przy głównej ulicy" została nominowana do amerykańskiej Nagrody Akademii Filmowej w kategorii najlepszych aktorek pierwszoplanowych. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ryszarda Hanin. "Zawsze bliższe były mi role dziewczyn wewnętrznie połamanych"

Ostatnia aktualizacja: 30.08.2024 05:40
Była nie tylko aktorką znaną ze swoich licznych występów na deskach polskich teatrów i rolą doktor Jadwigi Yandy w "Seksmisji" Juliusza Machulskiego, lecz także pedagogiem wykładającym na Akademii Teatralnej w Warszawie. Posłuchaj archiwalnych radiowych nagrań z udziałem Ryszardy Hanin.
rozwiń zwiń