W swojej książce "Tutanchamon. Życie, śmierć, odrodzenie" francuska egiptolog Christiane Desroches-Noblecourt (1913-2011) nazwała zawartość grobowca Tutanchamona "najbardziej niewiarygodnym skarbem grobowym, jaki kiedykolwiek istniał". Sam odkrywca Howard Carter tak wspominał datę 25 listopada 1922 roku, czyli moment przebicia muru zamykającego pierwszą z komór grobowych: "dzień nad dniami, najcudowniejszy, jaki kiedykolwiek przeżyłem, i niewątpliwie taki, jakiego nigdy już nie ujrzę ponownie".
Archeolodzy nie przesadzali. Odkrycie grobowca Tutanchamona, tam, gdzie - według archeologa Theodore'a M. Davisa - już w 1912 roku nie było już nic więcej do odkopania, było wydarzeniem unikalnym w skali światowej. Było to tym bardziej istotne, że tyleż wskutek nikczemnych zabiegów wrogów faraona, co z powodu zwykłego przypadku Tutanchamon miał być władcą na zawsze wymazanym z historii.
27:04 Grobowiec Tutanchamona - aud. Katarzyny Kobyleckiej.mp3 Egiptolog Andrzej Niwiński o postaci Tutanchamona i jego grobowcu. Audycja Katarzyny Kobyleckiej z cyklu "Kamienie mówią" (PR, 21.01.1992)
Hipopotam i inne nieszczęścia
Dzieje grobowca zaczęły się około 1323 roku przed naszą erą. Wówczas w wieku około osiemnastu lat zmarł Tutanchamon, faraon z osiemnastej dynastii, który władzę w Egipcie objął jako ośmiolatek. Z powodu braku dokumentów i przekazów historycznych o powodach śmierci młodego władcy hipotezy na ten temat zaczęły pojawiać się już w 1922 roku. Po oględzinach zmumifikowanego ciała wnioskowano, że Tutanchamon mógł paść ofiarą morderstwa, tragicznego upadku z rydwanu lub ataku hipopotama.
Wraz z rozwojem nauki i narzędzi badawczych teorii przybywało. Na liście potencjalnych przyczyn zgonu pojawiły się wrodzone i nabyte choroby: anemia sierpowata, malaria, epilepsja i choroby kości. Egiptolodzy na podstawie analizy szczątków stwierdzili, że Tutanchamon był chłopcem wątłego zdrowia i raczej nie jeździł rydwanami. Ich zdaniem schorowany nastolatek umarł pokonany przez szereg współistniejących dolegliwości. Jak było naprawdę, nie dowiemy się chyba już nigdy.
Po lewej: maska pogrzebowa z sarkofagu Tutanchamona. Po prawej: Howard Carter wraz z egipskim pracownikiem nad mumią faraona. Fot. domena publiczna
Dziś możemy być pewni tylko tego, że sarkofag z mumią zmarłego złożono w wielokomorowym grobie wykutym w skale w Dolinie Królów w Tebach Zachodnich, obok miejsc wiecznego spoczynku innych władców z osiemnastej dynastii. Zgodnie ze starożytną egipską tradycją religijną wraz ze zwłokami zamknięto w grobowcu wiele drogocennych przedmiotów. Wśród archeologów miejsce to funkcjonuje pod nazwą "KV62", zaś imię Tutanchamona skraca się do potocznego (i poręcznego) "Tut". Nim jednak KV62 otrzymała swój numer i nim okazało się, że spoczywa tam właśnie Tut, musiały minąć grubo ponad trzy tysiące lat.
Zdjęcia wejścia do grobowca dokumentujące postęp prac wykonane w listopadzie 1922 roku. Fot. Harry Burton/domena publiczna
Trzydzieści trzy wieki spokoju
Tutanchamon spoczął w wyjątkowo, jak na faraona, małym grobowcu. Prawdopodobnie sam władca za życia zlecił pochowanie swoich szczątków w bardziej reprezentacyjnym miejscu, znanym dziś jako KV58. Niestety, miejsce to wyjątkowo podobało się jego następcy - faraonowi Ajowi. Obejmując władzę, Aj był już starszym człowiekiem i spodziewał się rychłej śmierci. Uważał, że KV58 może przysłużyć się jego pośmiertnej legendzie. Zdecydował więc o złożeniu mumii poprzednika w KV62, co było jednym z pierwszych wielu działań mających na celu umniejszenie znaczenia Tutanchamona. Kolejni następcy dokładali się do dzieła wykreślania faraona z kart dziejów Egiptu, m.in. niszcząc wizerunki Tutanchamona.
Złodzieje włamujący się do królewskich grobowców nie zwracali uwagi na egipską politykę historyczną. Dla nich liczyło się tylko to, że wraz z sarkofagiem Tutanchamona w komorach grobowych znalazło się mnóstwo bardzo drogich przedmiotów. Dwa razy włamywali się do grobowca, a kapłani dwa razy naprawiali wyrządzone przez nich szkody w murach. W przeciwieństwie jednak do miejsc spoczynku innych faraonów, w których grabież odbywała się systematycznie przez całe wieki, w grobie Tutanchamona skończyło się na tych dwóch razach. Dopomógł przypadek.
Dwa wieki po śmierci Tutanchamona tuż obok KV62 wykuto w skale KV9, czyli wspaniały grobowiec dla Ramzesa V (w którym potem kazał się pochować także Ramzes VI). Wejście do grobu Tutanchamona zostało zasypane gruzem z budowy KV9. Na tym gruzie robotnicy kopiący dla Ramzesa zbudowali sobie domy, które po jakimś czasie również popadły w ruinę. Wejście do grobowca stało się niewidoczne, a to wkrótce okazało się kluczowe dla jego przetrwania.
W okresie XXI dynastii groby były intensywnie okradane przez bandy rabusiów. W odpowiedzi na to kapłani usuwali mumie i kosztowności z komór grobowych, aby ukryć je przed złodziejami. Niemal wszystkie grobowce w Dolinie Królów zostawiono puste. I tylko jeden, zasypany gruzem i zapomniany przez wszystkich grób Tutanchamona, pozostał dokładnie w takim stanie, w jakim był w dniu załatania dziur po drugim włamaniu. I w takim stanie czekał na swego odkrywcę.
Dokumentacja fotograficzna zawartości jednej z komnat grobowca tuż przed wyniesieniem obiektów na zewnątrz. Fot. Harry Burton/domena publiczna
Naukowcy i tutmaniacy
Gdy 4 listopada 1922 roku Howard Carter ujrzał wyłaniający się spod warstwy skał pierwszy stopień, nie wiedział jeszcze, co odkrywa., choć cała jego misja polegała właśnie na odszukaniu tego konkretnego grobowca. – Ważną przesłanką dla Cartera było to, że na rynku antykwarycznym nie było rzeczy z grobu Tutanchamona, poza jakimiś drobiazgami. To znaczyło, że grób nie został okradziony – mówił w Polskim Radiu egiptolog dr Zbigniew Szafrański. – Moment odkrycia nastąpił wtedy, gdy poszukiwacze zdecydowali się rozebrać baraki, w których mieszkali robotnicy – dodał.
08:39 Naukowa baza danych - kulisy odkryć i wynalazków 08.11.2014 r.mp3 Egiptolog Zbigniew Szafrański o kulisach odkrycia grobowca Tutanchamona. Audycja Katarzyny Kobyleckiej "Naukowa baza danych" (PR, 8.11.2014)
Odkopawszy kolejne stopnie, 6 listopada wysłał list do sponsora wykopalisk George'a Herberta, lorda Carnarvon. Ten po niespełna 20 dniach przybył do Doliny Królów wraz z córką Evelyn Herbert. Zespół robotników pod nadzorem Cartera zdążył w tym czasie przygotować złożone z kilkunastu stopni zejście na uroczyste otwarcie grobu. 25 listopada archeolog, lord Carnarvon i lady Evelyn stanęli przed ścianą z hieroglificznym napisem Nebcheperure-Tutanchamon. Przebito otwór w ścianie. Carter pierwszy zajrzał do środka.
"Na początku nic nie widziałem – napisał po latach we wspomnieniach. – Jednak im bardziej moje oczy przyzwyczajały się do ciemności, tym więcej zwierząt, posągów i złota zauważałem w mroku. Gdziekolwiek patrzyłem, wszędzie błyszczało złoto".
Prace archeologiczne w grobowcu Tutanchamona i schemat komnat grobowych. Fot. domena publiczna
Grobowiec Tutanchamona to pierwszy w historii i jedyny kompletnie zachowany pochówek faraona (jeśli nie liczyć owych dwóch starożytnych kradzieży). W kilku komnatach grobu znaleziono w sumie ponad pięć tysięcy obiektów, zarówno dzieł sztuki i rzemiosła, jak i biżuterii i przedmiotów wykonanych z metali szlachetnych, a także roślin. Wiele z tych zabytków było bardzo kruchych i wrażliwych na najmniejsze dotknięcie, odkrywcy od razu stanęli więc przed problemem prawidłowej konserwacji odnalezionych skarbów. Tym bardziej, że już za chwilę ze wszystkich stron ruszyć miały tłumy ciekawskich, którzy też bardzo chcieli zajrzeć do świata sprzed trzech tysięcy lat.
Tłum turystów przed wejściem do grobowca Tutanchamona w lutym 1923 roku, gdy obiekt został udostępniony zwiedzającym. Fot. National Geographic/domena publiczna
Już na początku 1923 roku na Zachodzie zaistniał fenomen nazwany "tutmanią", szczególna postać trwającej już od początku XIX wieku egiptomanii. Turyści przybywający do Doliny Królów stracili zainteresowanie dla innych faraonów i masowo ustawiali się w kolejce do grobowca króla Tuta. W tym samym roku w Ameryce nakręcono kilka filmów, których akcję umieszczono w starożytnym Egipcie. Olbrzymią popularność zdobyła piosenka "Stary król Tut".
Znacznie poważniejsze zmiany zaszły wskutek odkrycia w samym Egipcie. Wcześniej Egipcjanie nie fascynowali się tak bardzo starożytnymi dziejami swych ziem, jak ludzie Zachodu. Odnalezienie grobowca Tutanchamona było impulsem do gwałtownego rozwoju egipskiej egiptologii i społecznego zainteresowania najdawniejszą historią regionu. Pierwszy egipski film, nakręcony w 1923 roku, nosił tytuł "W kraju Tutanchamona".
Klątwa faraona
Tutmania zrodziła też jedną z najbardziej żywotnych legend związanych z Tutanchamonem. Wskutek nieszczęśliwego zbiegu okoliczności kilka miesięcy po odkryciu zmarł lord Carnarvon. Najpierw ugryzł go komar, a potem lord nieuważnie zaciął miejsce ugryzienia maszynką do golenia. Infekcja rany przeszła w zakażenie krwi bakteriami i doprowadziła sponsora wykopalisk do śmierci 4 kwietnia 1923 roku.
Opinia publiczna oszalała. Mówiono, że odkrywcy igrali z ogniem, odważywszy się otworzyć grób Tutanchamona mimo wypisanej na wejściu inskrypcji z klątwą. Oczywiście żadnego napisu przeklinającego wchodzących nie było, ale czytelnicy gazet wiedzieli swoje. Tym bardziej, że pojawiły się także inne nagłe i pozornie niewyjaśnione zgony wśród osób mających związek z wykopaliskami, a także wśród tych, którzy żadnego związku nie mieli, ale z jakichś powodów dziennikarze włączali ich do puli ofiar "klątwy". Publiczność nie zraziła się nawet faktem, że Howard Carter, który ponosił największą "winę" za naruszenie spokoju zmarłego, dożył wieku 64 lat i zmarł dopiero w 1939 roku na nowotwór węzłów chłonnych.
Lord Carnavorn, lady Evelyn Herbert i Howard Carter w miejscu odkrycia grobowca Tutanchamona. Fot. Harry Burton/domena publiczna
Jedyną prawdziwą klątwą związaną z grobowcem Tutanchamona była klątwa ludzkiej głupoty, ale nie dotknęła ona żadnego żywego człowieka, tylko jeden ze skarbów znalezionych w sarkofagu faraona. Kilka lat temu świat obiegła informacja na temat zdarzenia z udziałem słynnej złotej maski pogrzebowej Tutanchamona, która jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych zabytków starożytnego Egiptu i symbolem dawnej historii tego kraju. Od 1925 roku obiekt znajduje się na wystawie Muzeum Egipskiego w Kairze.
Na początku 2015 roku w bliżej niewyjaśnionych okolicznościach od maski króla Tuta odpadła broda, zaś niefrasobliwi pracownicy muzeum przykleili ją za pomocą zwykłego kleju szybkoschnącego, i to tak nieumiejętnie, że między sklejonymi powierzchniami widać było warstwę użytej substancji. Pracownicy nie chcieli komentować sprawy, a dyrekcja muzeum orzekła, że naprawa została przeprowadzona prawidłowo.
Sprawa brody Tutanchamona to jednak dowód tego, że wbrew staraniom dawnych nieprzyjaciół faraona jego imię nie zostało zapomniane. Wręcz przeciwnie - już od stu lat osoba tego władcy, który tak krótko panował około 3340 lat temu, jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci egipskiej historii starożytnej.
Konserwator Christian Eckmann podczas oględzin maski pogrzebowej Tutanchamona zniszczonej przez pracowników Muzeum Egipskiego. Fot. AP/East News
Źródła:
Christiane Desroches-Noblecourt, "Tutanchamon. Życie, śmierć, odrodzenie", tłum. Marek Marciniak, Warszawa 1980
mc