Historia

"Dziś w nocy Niemcy napadły na Polskę". Pierwsze strony gazet z 1 września 1939 roku

Ostatnia aktualizacja: 01.09.2023 05:50
Gdy o świcie 1 września 1939 roku armia niemiecka zaatakowała terytorium Polski, poranne wydania dzienników były już gotowe. Pierwsze wiadomości o agresji Niemiec wydrukowano dopiero w gazetach popołudniowych. W pierwszych dniach wojny prasa pełniła funkcję tyleż informacyjną, co propagandową i zagrzewającą do walki.
Fragmenty czołówek polskiej prasy z 1 i 2 września 1939 roku
Fragmenty czołówek polskiej prasy z 1 i 2 września 1939 roku Foto: Polskie Radio/grafika na podstawie zbiorów Polona.pl/domena publiczna

Cisza przed burzą

W ostatnich dniach sierpnia 1939 roku czołówki gazet oddawały atmosferę rosnącego napięcia międzynarodowego związanego z dyplomatyczną i militarną aktywnością III Rzeszy. Wszyscy czekali na wojnę i jednocześnie wszyscy (lub większość) liczyli na to, że jednak do niej nie dojdzie. Gazety drukowały obwieszczenia o powszechnej mobilizacji, podpowiadały, jak przygotować zapasy na wypadek wojny, donosiły o kolejnych prowokacjach niemieckich dywersantów, donoszono o niepokojach w Wolnym Mieście Gdańsku.

Zarazem cytowano uspokajające wypowiedzi władz francuskich i angielskich zapewniających o wywiązaniu się z umów sojuszniczych, pisano o protestach Niemców niezadowolonych z polityki wojennej i gospodarczej III Rzeszy, podkreślano, że Hitler utknął "w ślepej uliczce" i jest właściwie osamotniony w swojej polityce na arenie międzynarodowej, a Niemcy są "nad skrajem przepaści". Sensacją stała się włoska odmowa mobilizacji - Mussolini zaczął jawić się Polakom jako rozjemca we wrzącej Europie. Nadzieję niosła depesza, że Stalin wciąż nie ratyfikował swojego sojuszu z Niemcami.

Gazety z 1939 roku: "Goniec Warszawski" (30 sierpnia), "Głos Leszczyński" (30 sierpnia) i "Gazeta Gdyńska" (31 sierpnia). Źródło: Polona.pl/domena publiczna Gazety z 1939 roku: "Goniec Warszawski" (30 sierpnia), "Głos Leszczyński" (30 sierpnia) i "Gazeta Gdyńska" (31 sierpnia). Źródło: Polona.pl/domena publiczna

"Dokument głupoty i cynizmu"

W piątek 1 września o poranku prasa żyła jeszcze oburzającym ultimatum Hitlera wystosowanym 31 sierpnia, w którym - po raz kolejny w ciągu kilkunastu miesięcy - Niemcy kategorycznie domagali się przejęcia pełni władzy nad Gdańskiem, utworzenia eksterytorialnej autostrady do tego miasta z Niemiec i plebiscytu na Pomorzu w sprawie włączenia tego regionu do Rzeszy.

Złożony z 16 punktów dokument, przekazany ambasadzie brytyjskiej, nigdy nie został oficjalnie przedstawiony stronie polskiej, co nie przeszkodziło Niemcom wydać komunikatu o "odrzuceniu ultimatum" przez rząd w Warszawie. W odpowiedzi wydawcy gazet i publicyści zgodnie podkreślali patriotyczną jedność narodu polskiego i jego gotowość do boju, gdyby zaszła taka potrzeba. Żądania Hitlera oraz formę ich nagłośnienia nazywano "głupotą", "cynizmem", "bezczelnością" i "groteską".

Ultimatum w istocie służyło jedynie celom propagandowym i Hitler wcale nie liczył na to, że Polska nagle zmieni zdanie. Plany inwazji były zatwierdzone, rozkazy podpisane przez Hitlera. Poranne gazety opuściły drukarnie mniej więcej w tej samej chwili, gdy Niemcy rozpoczęli atak.  Chwilę potem, tuż po godzinie 6.30, Polskie Radio nadało komunikat: "A więc wojna. Z dniem dzisiejszym wszelkie sprawy i zagadnienia schodzą na plan dalszy. Całe nasze życie publiczne i prywatne przestawiamy na specjalne tory".


Posłuchaj
00:38 Polskie Radio - komunikat o wybuchu wojny_priii 133297.mp3 "A więc wojna! Z dniem dzisiejszym wszelkie zagadnienia i sprawy schodzą na plan dalszy" - czytał lektor Polskiego Radia 1 września 1939.

 

Podczas gdy żołnierze niemieccy na granicach toczyli już bitwę z polskim wojskiem, pancernik Schleswig-Holstein ostrzeliwał Westerplatte, Wieluń leżał w gruzach po zbombardowaniu, a kolejne niemieckie bomby spadały m.in. na Kraków, Częstochowę, Tczew, Puck i Grodno, czytelnicy poznańskiego "Nowego Kuriera" mogli dowiedzieć się, że "Hitler nie ma żadnych szans", a "flota angielska płynie ku Gdyni". Dziennik "ABC" umieścił krótką analizę sytuacji, która w momencie wydania gazety była już wprawdzie nieaktualna, ale której autor przewidział taką możliwość:

"Napięcie kryzysu międzynarodowego osiąga swój kulminacyjny punkt. Wybuch jednak może nastąpić bądź już od razu, bądź tez po upływie pewnego czasu. Berlin będzie musiał się albo cofnąć, albo zdecydować na wywołanie wojny w warunkach dla siebie niekorzystnych. Wiadomości nadchodzące z Berlina wskazują na to, że w tej godzinie, w której piszemy te sowa, decyzja ostateczna jeszcze nie zapada. Może jednak zapaść za godzinę, może jednak zapaść za parę dni".

Poranne gazety z 1 września 1939 roku: "Nowy Kurier", "ABC. Nowiny Codzienne" i "Express Poranny". Źródło: Polona.pl/domena publiczna Poranne gazety z 1 września 1939 roku: "Nowy Kurier", "ABC. Nowiny Codzienne" i "Express Poranny". Źródło: Polona.pl/domena publiczna

"Temperatura do 28 st. C. Słonecznie"

Ponieważ 1 września 1939 roku miał niczym się nie różnić od poprzednich dni, w porannych gazetach można było poza tym znaleźć wszystkie uprzednio zamówione reklamy, ogłoszenia drobne, repertuary kin (wskutek wybuchu wojny seanse się nie odbyły) i prognozę pogody. Warszawski "Express Poranny" w oparciu o dane Państwowego Instytutu Meteorologii przewidywał pochmurną pogodę i możliwe burze, "ABC" podało zaś, że będzie "ciepło", "słonecznie" i "wystąpią lekkie skłonności do burz". Później okazało się, że trafna była prognoza z "ABC".

Reklamy przedsiębiorstw, sklepów i usługodawców pojawiały się zresztą w polskich gazetach również w kolejnych dniach - obok doniesień z frontu wrześniowej wojny obronnej i wiadomości o reakcjach państw świata na to, co dzieje się na terenie atakowanej Rzeczpospolitej. Polacy starali się przecież żyć normalnie, zarabiać pieniądze i wydawać je, mimo bombardowań, braków zaopatrzenia i postępującej ofensywy niemieckiej (nota bene aż do 17 września dzienniki chętnie podawały zmyślone doniesienia o polskich sukcesach militarnych, by podnieść czytelników na duchu). Życie przestawione "na specjalne tory" musiało do pewnego stopnia toczyć się zwyczajnym trybem - tak długo, jak tylko było to możliwe.

Poranne gazety z 1 września 1939 roku: "Mały Dziennik", "Polska Zachodnia" i "Kurier Wileński". Źródło: Polona.pl/domena publiczna Poranne gazety z 1 września 1939 roku: "Mały Dziennik", "Polska Zachodnia" i "Kurier Wileński". Źródło: Polona.pl/domena publiczna

"Cały naród polski do boju"

Wieczorem 1 września większość popołudniowych wydań polskich dzienników zawierała już informację o napaści Niemiec i pierwsze relacje z działań wojennych i obronnych. Wiele tytułów podkreślało bezprawną formę agresji - bez formalnego wypowiedzenia wojny, czego wyrazem były tytuły na pierwszych stronach: "Podstępny napad Niemiec na terytorium Polski" ("Echo"), "Bandycki najazd armii niemieckiej" ("Goniec Warszawski"), "Rozbójnicy świata – Niemcy napadli dziś na Polskę" ("Dobry Wieczór! Kurier Czerwony"), "Niemcy podstępnie zaatakowali Polskę" ("Kurier Warszawski").

Poranne gazety z 1 września 1939 roku: "Dobry Wieczór! Kurier Czerwony", "Goniec Warszawski" i "Wieczór Warszawski". Źródło: Polona.pl/domena publiczna Popołudniowe gazety z 1 września 1939 roku: "Dobry Wieczór! Kurier Czerwony", "Goniec Warszawski" i "Wieczór Warszawski". Źródło: Polona.pl/domena publiczna

Gazety publikowały także pełną treść odezwy Prezydenta RP Ignacego Mościckiego:

"Obywatele Rzeczypospolitej! Nocy dzisiejszej odwieczny wróg nasz rozpoczął działania zaczepne wobec Państwa Polskiego, co stwierdzam wobec Boga i Historii. W tej chwili dziejowej zwracam się do wszystkich obywateli państwa w głębokim przeświadczeniu, że cały naród w obronie swojej wolności, niepodległości i honoru skupi się dookoła Wodza Naczelnego i sił zbrojnych oraz da godną odpowiedź napastnikowi, jak to się już nieraz działo w historii stosunków polsko-niemieckich. Cały naród polski, błogosławiony przez Boga, w walce o swoją świętą i słuszną sprawę, zjednoczony z armią, pójdzie ramię przy ramieniu do boju i pełnego zwycięstwa".

W ślad za tym tekstem i zgodnie z bojową retoryką poprzednich tygodni pierwsze strony dzienników wzywały do patriotycznego czynu. "Idziemy na pola Grunwaldu dziejowego" – pisano. – "O stalowy mur bohaterskiej Armii rozbije się bandycki napad na Polskę!". Kurier Poranny obronę niepodległości nazwał "świętą wojną" i apelował do Edwarda Śmigłego-Rydza: "Wodzu, prowadź na Niemców". Czołówki wszystkich gazet przepełniał podniosły nastrój "dziejowej godziny" i gotowości do walki za kraj.

Popołudniowe gazety z 1 września 1939 roku: "Echo", "Kurier Warszawski" i "Kurier Poranny". Źródło: Polona.pl/domena publiczna Popołudniowe gazety z 1 września 1939 roku: "Echo", "Kurier Warszawski" i "Kurier Poranny". Źródło: Polona.pl/domena publiczna

Koniec prasy II RP

Następnego dnia - i przez kolejne ponad dwa tygodnie - wojna była zawsze pierwszym tematem wszystkich czasopism. Do dzienników wkrótce dołączyły tygodniki, które z racji cyklu wydawniczego nie mogły zareagować natychmiast. Z czasem ubywało polskich tytułów. Na terenach zajętych przez Niemców prasa przestawała się ukazywać lub też, przejęta przez okupanta, pod dawnym szyldem stawała się tubą hitlerowców.

Najdłużej - do końca września - utrzymywały się gazety w stolicy. Symbolicznym końcem prasy i w ogóle mediów II Rzeczpospolitej stał się 30 września 1939 roku. Tego dnia  Polskie Radio tak pożegnało się ze słuchaczami: "halo, halo, czy nas słyszycie? To nasz ostatni komunikat. Dziś oddziały niemieckie wkroczyły do Warszawy. Braterskie pozdrowienia przesyłamy żołnierzom walczącym na Helu i wszystkim walczącym, gdziekolwiek się jeszcze znajdują. Jeszcze Polska nie zginęła. Niech żyje Polska!".


Posłuchaj
01:08 Polskie Radio - ostatni komunikat i wysadzenie radioodbiornika w Raszynie.mp3 - Dzisiaj oddziały niemieckie wkroczyły do Warszawy - mówił lektor Polskiego Radia 30 września 1939 roku. Po komunikacie radiostacja w Raszynie została wysadzona w powietrze

 

Już w październiku 1939 roku działalność rozpoczęły polskie wydawnictwa konspiracyjne i rozpoczęła się kilkuletnia epoka prasy podziemnej w okupowanym kraju.

Poranne gazety z 2 września 1939 roku: "Express Poranny", "Mały Dziennik" i "Dobry Wieczór! Kurier Czerwony". Źródło: Polona.pl/domena publiczna Poranne gazety z 2 września 1939 roku: "Express Poranny", "Mały Dziennik" i "Dobry Wieczór! Kurier Czerwony". Źródło: Polona.pl/domena publiczna

mc

Czytaj także

Pakt Ribbentrop-Mołotow jak czwarty rozbiór Polski

Ostatnia aktualizacja: 23.08.2023 06:00
"Gdy Polska przestanie istnieć, Zachód nie będzie miał o co walczyć" – tak w 1939 roku rozumowano w Moskwie i w Berlinie. III Rzesza i Związek Sowiecki podpisały pakt o nieagresji, na mocy którego Hitler i Stalin podzielili między siebie terytorium Polski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Dzień i noc na stanowiskach". Wspomnienia żołnierza z Westerplatte

Ostatnia aktualizacja: 01.09.2023 05:40
Posłuchaj wspomnień żołnierza bohaterskiej załogi, która zamiast planowanych 12 godzin broniła się aż 7 dni.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Prowokacja gliwicka. Hitler potrzebował pretekstu do ataku na Polskę

Ostatnia aktualizacja: 31.08.2023 06:00
"Stworzę propagandowy powód rozpoczęcia wojny, nieważne, czy będzie on wiarygodny" - zapewniał swoich generałów Führer na posiedzeniu sztabu głównego 22 sierpnia 1939 roku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kryptonim "Peking". Początek najdłuższej misji

Ostatnia aktualizacja: 30.08.2023 06:01
30 sierpnia 1939 roku Polskie Radio nadało trzykrotnie sygnał "Peking". Na ten znak niszczyciele "Burza", "Błyskawica" i "Grom" podniosły kotwice i wyruszyły w rejs do Wielkiej Brytanii. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ostatnie godziny przed wybuchem II wojny światowej. Niemieckie ultimatum we wspomnieniach polskiego ambasadora

Ostatnia aktualizacja: 29.08.2023 06:00
- Był 29 sierpnia 1939. W nocy zadzwonił telefon. Neville Henderson zdenerwowanym głosem prosił o natychmiastowe przybycie do ambasady brytyjskiej - wspominał Józef Lipski, ambasador II RP w Berlinie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Powszechna mobilizacja z 1939 roku, czyli ostatni krok w stronę wojny

Ostatnia aktualizacja: 31.08.2023 05:54
31 sierpnia 1939 roku - zgodnie z decyzją prezydenta Ignacego Mościckiego - stał się pierwszym dniem obowiązywania mobilizacji powszechnej w Polsce. Do stawienia się w jednostkach wezwano wówczas zarówno żołnierzy pełniących czynną służbę wojskową, jak i rezerwistów. W efekcie do wybuchu II wojny światowej udało się zmobilizować siedemdziesiąt pięć procent polskich sił zbrojnych. 
rozwiń zwiń