"Znachor". Biograf Dołęgi-Mostowicza o "znachoromanii" i pomyłce pewnego filmowca
W dniu premiery kolejnej adaptacji powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza "Znachor" w reżyserii Michała Gazdy z Leszkiem Lichotą w głównej roli zapraszamy do przyjrzenia się dziejom filmowych wersji tego niezwykle przed wojną popularnego dzieła masowej kultury.
***
"Kiedyś przed wojną siedzieliśmy obydwaj w kawiarni, wszedł w pewnym momencie Mostowicz, to niech pan sobie wyobrazi, Gombrowicz wstaje i kłania się. Spytałem go, dlaczego aż tak, a Gombrowicz do mnie »no przecież on jest czytany«".
opowieść Artura Sandauera według literackiej relacji Mirona Białoszewskiego*
Twórca zarabiający
Gdy Tadeusz Dołęga-Mostowicz rozpoczął około 1936 roku pracę nad "Znachorem", był już jednym z najgłośniejszych nazwisk literatury w II Rzeczpospolitej. W ciągu kilku lat zdążyć zdobyć sławę i pieniądze, drukując średnio dwie książki rocznie, z "Karierą Nikodema Dyzmy" (1931) na czele. Sprzedawał się świetnie i opływał w dostatki. W 1935 roku autor kupił luksusowe mieszkanie w pałacu Rembielińskiego oraz drogi amerykański samochód marki buick.
Czytali go wszyscy, zwłaszcza masy mieszczańskie i robotnicze. Wielu kolegów po piórze zazdrościło mu powodzenia. Część krytyków zżymała się na komercjalizm utworów Mostowicza i odmawiała im kulturalnej wartości, zwłaszcza na tle ówczesnej erupcji nowoczesnej prozy artystycznej i prac takich geniuszy, jak Witold Gombrowicz czy Bruno Schulz. Autor "Trzeciej płci" bagatelizował jednak kwestie podziałów literatury na ambitną i niewyszukaną, stronił od typowych mitów i dystynkcji artysty słowa. Mawiał: "ja nie piszę, ja zarabiam".
33:17 Rzemieślnik doskonały - aud. arch. Krystyny Kraśniewskiej.mp3 "Rzemieślnik doskonały". W archiwalnej audycji Krystyny Kraśniewskiej o Tadeuszu Dołędze-Mostowiczu opowiada prof. Józef Rurawski (PR, 1988)
W 1933 roku po raz pierwszy zekranizowano jego powieść. Scenariusz na podstawie książki "Prokurator Alicja Horn" napisali Bolesław Land i Marta Flantz. Mostowicz od razu pomyślał, że skoro jego fabuły można przenieść na ekran, on sam także może zarobić na scenariopisarstwie, bez potrzeby dzielenia się zyskami z innymi. Czas pokazał, że był to chybiony pomysł, bo pisarz jako scenarzysta nie odniósł prawie żadnych sukcesów. Dopiero wtedy, gdy jego prozę brał na warsztat inny autor, scenariusze były realizowane.
Z czasem jednak Mostowiczowi udało się wejść w świat filmu. W 1939 roku na podstawie jego scenariuszy nakręcono cztery filmy, a w jednym z nich zagrał nawet epizodyczną rolę. Być może jego kariera filmowa dorównałaby w końcu osiągnieciom na polu literatury, ale niedługo później pisarz poległ jako żołnierz Wojska Polskiego we wrześniu 1939 roku.
Dwutomowe wydanie "Znachora" Tadeusza Dołęgi-Mostowicza z fotosami z adaptacji powieści w reżyserii Michała Waszyńskiego (1938). Na okładkach Kazimierz Junosza-Stępowski w tytułowej roli. Fot. Polona.pl/domena publiczna
Trylogia dla szerokich mas
Po raz pierwszy film na podstawie powieści "Znachor" powstał w 1937 roku, po wielkim sukcesie książki pod tym samym tytułem, której pierwowzorem był właśnie nieudany scenariusz Mostowicza. Właściwym scenarzystą produkcji został inny pisarz - Anatol Stern, poeta i były futurysta, autor bardzo wielu adaptacji dzieł literackich (m.in. "Przedwiośnie", "Grzeszna miłość", "Wiatr od morza", "Kobiety nad przepaścią", "Gehenna").
Filmowcy dostrzegli w "Znachorze" znakomity materiał filmowy - rozbudowany wątek romansowy mógł zapewnić dziełu dużą widownię, zaś wątek podróży głównego bohatera, który z cenionego warszawskiego chirurga wskutek amnezji zmienia się w bezdomnego nędzarza i tuła się po całym kraju, dawała możliwość ukazania na ekranie społecznego przekroju Polski w latach 30. XX wieku - od stołecznych elit aż po zaniedbane rejony wschodnich kresów.
15:34 Rafał Wilczur.mp3 "Rafał Wilczur". Audycja Małgorzaty Tułowieckiej z cyklu "Bohaterowie naszych lektur". (PR, 2002)
Ekranizację zrealizował Michał Waszyński, najbardziej rozchwytywany reżyser dwudziestolecia międzywojennego (41 filmów w ciągu dekady 1929-1939). Nie było to pierwsza i na pewno nie ostatnie wspólne przedsięwzięcie filmowca i autora "Kariery Nikodema Dyzmy". Waszyński był już obok Marty Flantz współreżyserem "Prokurator Alicji Horn", a po 1937 roku na podstawie książek lub scenariuszy Tadeusza Dołęgi-Mostowicza zrobił jeszcze "Ostatnią brygadę" (1938), "Trzy serca" (1939) i przede wszystkim dwie kontynuacje "Znachora", czyli "Profesora Wilczura" (1938) oraz "Testament profesora Wilczura" (1939).
W dwóch pierwszych częściach trylogii "Znachora" w tytułową postać wcielił się Kazimierz Junosza-Stępowski, jeden z największych gwiazdorów przedwojennego kina. Obok niego na ekranie pojawili się m.in. Elżbieta Barszczewska, Witold Zacharewicz, Mieczysława Ćwiklińska, Józef Węgrzyn i Jacek Woszczerowicz. Postać Jemioła grana przez tego ostatniego wysunęła się na pierwszy plan w "Testamencie profesora Wilczura", w którym sam profesor Wilczur już się nie pojawia.
Ostatni z tych filmów był zarazem pierwszym z serii, w którym Mostowicz miał naprawdę spory udział. Był autorem scenariusza, aktorem epizodycznym, a nawet scenografem. Niestety wskutek zawieruchy dziejowej produkcji nie sprzyjało szczęście. Ostatnie zdjęcia do "Testamentu..." powstawały jeszcze we wrześniu 1939 roku, a gotowy film udało się pokazać publiczności dopiero w 1942 roku. Żadna kopia nie dotrwała do naszych czasów. Zachowały się jedynie nieliczne fotosy opublikowane w prasie tuż przed wybuchem II wojny światowej.
Fragmenty artykułów prasowych na temat ekranizacji prozy Tadeusza Dołęgi-Mostowicza oraz (w środku) okładka programu filmowego produkcji "Profesor Wilczur" z 1938 roku. Fot. domena publiczna
Na marginesie warto wspomnieć, że po klęsce 1939 roku odtwórca roli profesora Wilczura Kazimierz Junosza-Stępowski, zanim zaczął wikłać się w skomplikowane i dwuznaczne relacje z niemieckim okupantem, przez kilka lat był gospodarzem jednej z najpopularniejszych kawiarni prowadzonych w czasie wojny przez bezrobotnych aktorów. Lokal ten nazywał się "Znachor".
Tadeusz Dołęga-Mostowicz. "Karmiciel szerokich mas"
"Proszę państwa, Wysoki Sądzie..."
Po raz drugi "Znachorem" zajął się Jerzy Hoffman jako reżyser i współscenarzysta (wraz z Jackiem Fuksiewiczem). Jego ekranizacja z 1981 roku jest dziś, mimo pewnych wad warsztatowych, klasykiem polskiej kinematografii, być może przede wszystkim dzięki licznym powtórkom telewizyjnym w okresach świątecznych.
Niewątpliwym atutem filmu jest z pewnością Jerzy Bińczycki wcielający się w postać Rafała Wilczura. Jego kunszt aktorski to główna siła napędowa produkcji, w której partnerują mu młodziutka Anna Dymna, a także m.in. Tomasz Stockinger, Bernard Ładysz, Artur Barciś, Andrzej Kopiczyński, Jerzy Trela oraz Piotr Fronczewski.
Ostatni z wymienionych pojawia się w filmie na krótko, ale za to w sposób niezwykle znaczący, przynajmniej z puntu widzenia kultury i społeczności internetowej. Użytkownicy sieci WWW upodobali sobie bowiem szczególnie jeden cytat z jednym z końcowych ujęć Hoffmanowskiego "Znachora". To słowa, których nie ma ani w książce, ani w ekranizacji z 1937 roku, wypowiedziane w scenie, w której dla dramatycznego efektu skumulowano książkową fabułę, by rozwiązać akcję i wzruszyć widza. Oto na sali sądowej grany przez Fronczewskiego profesor Dobraniecki, rozpoznawszy w oskarżonym Antonim Kosibie swego zaginionego kolegę, ujawnia wobec wszystkich jego prawdziwą tożsamość:
"Proszę państwa, Wysoki Sądzie, to jest profesor Rafał Wilczur".
Cytat ten wykorzystano również do promocji najnowszej adaptacji "Znachora", który ma swoją premierę 27 września 2023 roku w serwisie Netflix. O żywotności owej linijki świadczy i to, że w wielu prasowych doniesieniach o tej produkcji nader często pojawia się nawiązanie w formie "Proszę państwa, to nowy profesor Rafał Wilczur".
13:43 tadeusz dołęga-mostowicz - dokumentalista epoki, PR 1989 (1).mp3 Tadeusz Dołęga-Mostowicz - dokumentalista epoki (cz.1), audycja Polskiego Radia, 1989 r.
21:36 tadeusz dołęga-mostowicz - dokumentalista epoki (2).mp3 Tadeusz Dołęga-Mostowicz - dokumentalista epoki (cz. 2), audycja Polskiego Radia, 1989 r.
Nowym profesorem Wilczurem jest Leszek Lichota, jeden z najpopularniejszych obecnie aktorów filmowych i telewizyjnych. W filmie pojawiają się również m.in. Maria Kowalska, Ignacy Liss, Anna Szymańczyk, Mikołaj Grabowski, Izabela Kuna, Paweł Tomaszewski, Stanisław Brudny, Robert Gonera, Ewa Szykulska i Maciej Damięcki. Po 42 latach do adaptacji "Znachora" powraca Artur Barciś. U Hoffmana grał młodego Wasylka, syna Prokopa, teraz jest kamerdynerem państwa Czyńskich.
Reżyserem ekranizacji jest Michał Gazda, znany przede wszystkim jako twórca seriali telewizyjnych (m.in. "Wataha", "Odwróceni", "Belle Epoque", "Usta usta") i współtwórca filmu "Świadek koronny". Scenariusz napisali Marcin Baczyński i Mariusz Kuczewski.
Fotosy z filmu Michała Gazdy "Znachor". Fot. Netflix/materiały prasowe
* Miron Białoszewski, "Szumy, zlepy, ciągi", Warszawa 1976, s. 100
***
mc