Historia

August Sabbe – ostatni żołnierz antykomunistycznego podziemia w Europie

Ostatnia aktualizacja: 28.09.2023 05:45
45 lat temu, 28 września 1978 roku, przy próbie aresztowania przez funkcjonariuszy KGB zginął August Sabbe, który przez ponad ćwierć wieku ukrywał się w lesie przed Sowietami. Estończyk był ostatnim zabitym partyzantem powojennego oporu antykomunistycznego w Europie.
Oddział estońskich leśnych braci, zdjęcie powojenne
Oddział estońskich leśnych braci, zdjęcie powojenneFoto: Wikimedia commons/dp

W okresie II wojny światowej kraje bałtyckie, podobnie jak wschodnie ziemie II RP, dwukrotnie znalazły się pod sowiecką okupacją. Po raz pierwszy Litwa, Łotwa i Estonia zostały zagarnięte przez ZSRR latem 1940 roku, choć już jesienią 1939 roku rządy tych państw zostały zmuszone do wyrażenia zgody na stacjonowanie na ich terytorium oddziałów Armii Czerwonej. W przypadku Estonii żołnierzy sowieckich było dwukrotnie więcej niż wojsk rodzimych (30 tys. przy 15 tys. Estończyków).

Przyłączenie krajów bałtyckich dokonało się bez jednego wystrzału, bez oporu społecznego. Wkrótce na terenie tych państw zaczął rozwijać się antysowiecki ruch oporu, jednak większość oddziałów zostało rozbitych jeszcze przed rozpoczęciem wojny III Rzeszy z ZSRR w czerwcu 1941 roku.

Wojska niemieckie (które Litwę i Łotwę zajęły już w lipcu, a terytorium Estonii zdołały podporządkować sobie dopiero w grudniu) traktowane były przez Bałtów jako wyzwoliciele spod bolszewickiego terroru. Niemcy tworzyli formacje porządkowe złożone z miejscowej ludności, które uczestniczyły także w zbrodniach dokonywanych przez nazistów w tych państwach. Łotysze i Estończycy dołączali do formowanych oddziałów SS i w niemieckich mundurach walczyli z Armią Czerwoną.

Gdy klęski III Rzeszy zwiastowały ponowne wkroczenie do krajów bałtyckich Armii Czerwonej, Niemcy wspierali (sprzętem i przeszkoleniem) formowanie oddziałów partyzanckich, które miały stawiać opór Sowietom.

Opór "za drugiego Sowieta"

Leśni bracia, jak nazywano członków antykomunistycznego podziemia na Litwie, Łotwie i Estonii, kierowani doświadczeniami z 1940 roku tym razem nie zamierzali kapitulować przed Moskwą.


Posłuchaj
09:49 opór antykomunistyczny___654_99_iv_tr_0-0_7b5c0a2d[00].mp3 O ruchu oporu w krajach bałtyckich, ze szczególnym uwzględnieniem Łotwy, opowiada historyk dr Bronisław Makowski. Audycja "Dźwiękowy przewodnik po historii najnowszej" przygotowana przez Andrzeja Sowę (PR, 4.03.1999)

 

- Rzeczą zadziwiającą jest stawianie gwałtownego oporu w roku 1944. Tłumaczy się to tym, że istniała rozterka moralna z powodu nie oddania strzału w 1940 roku - mówił w audycji Polskiego Radia historyk dr Bronisław Makowski. - Mówi się też o takich przyczynach, jak przekroczenie pewnych elementarnych granic przyzwoitości w momencie wprowadzania nowej administracji sowieckiej po 1944 roku, kiedy Sowieci traktowali te ziemie jako wrogie, zdobyczne, jej należne i urządzano tam nową rzeczywistość, zupełnie nie trzymając się litery prawa.

Ponadto liczono na to, że wkrótce wybuchnie wojna między aliantami zachodnimi a Związkiem Radzieckim.

- Miejscowym działaczom i przywódcom partyzanckim wydawało się, że demokratyczny Zachód nie zgodzi się na rozprzestrzenianie na tak duże obszary Europy tego totalitarnego systemu sowieckiego. Jednakże był to błąd - mówił dr Bronisław Makowski.

Leśni bracia na Litwie

Najsilniejszy opór przeciw nowym porządkom stawili Litwini. Terror stosowany przez Sowietów bardzo szybko wzbudził sprzeciw w społeczeństwie.


Posłuchaj
09:16 opór antysowiecki___1834_98_iv_tr_0-0_10314892384530c3[00].mp3 Audycja Katarzyny Kobyleckiej z cyklu "Dźwiękowy przewodnik po historii najnowszej" dotyczący zbrojnego oporu antysowieckiego na Litwie. Mówi dr Bronisław Makowski. (PR, 16.06.1998)

 

- Antysowiecki ruch oporu rozpoczął się na Żmudzi (…) Na Litwie w oddziałach partyzanckich znalazło się 30 tysięcy osób uzbrojonych w różnego rodzaju broń zdobyczną, pozostawioną przez Niemców. Tak duża liczba osób ukształtowanych w jednostki zbrojne była poważnym zagrożeniem dla nowej administracji – oceniał dr Bronisław Makowski.

Litewski ruch oporu, w przeciwieństwie do łotewskiego i estońskiego, był zcentralizowany i bardzo dobrze zorganizowany.

Wskutek działań leśnych braci na Litwie trwała regularna wojna domowa, w której ginęli nie tylko funkcjonariusze sowieckiego terroru, ale głównie cywile, którzy wspierali jedną lub drugą stronę. Do 1952 roku życie straciło około 20 tysięcy żołnierzy podziemia.

Łotewscy leśni bracia

Łotewski ruch oporu był słabszy niż na Litwie.

- W pierwszym okresie, do 1946 roku, na Łotwie zorganizowały się oddziały liczące około 15 tysięcy osób, które działały po lasach, po małych wsiach, miasteczkach. Bywały dni, tygodnie, a nawet miesiące, w których partyzanci panowali w tych miejscowościach. Do ich zwalczania Związek Sowiecki używał regularnych sił zbrojnych, także oddziałów specjalnych ściąganych z głębi kraju - tłumaczył w radiowej audycji dr Bronisław Makowski.

Łotewscy leśni bracia otrzymali największe wsparcie od Niemców, którzy przeszkolili nawet 3 tys. partyzantów. Co więcej, zdaniem prof. Rafała Wnuka, autora książki "Leśni bracia. Podziemie antykomunistyczne na Litwie, Łotwie i w Estonii 1944-1956", trudno było odnaleźć oddział łotewskiej partyzantki, w której nie służyliby żołnierze z 19. Łotewskiej Dywizji SS. Część z nich w dalszym ciągu nosiła niemieckie mundury.

Po 1946 roku łotewska partyzantka została rozbita, a po okolicznych lasach działały jedynie szczątkowe oddziały. Małe kilkuosobowe grupki, które miejscami przetrwały do roku 1950, nie stanowiły zagrożenia dla sowieckich okupantów.

Leśni bracia w Estonii

Estońscy leśni bracia, jeśli chodzi o siłę ruchu oporu, nie mogli się równać ani z Łotyszami, ani tym bardziej z Litwinami. Powodów tego stanu rzeczy było kilka. Najmniej ludna Estonia w czasie działań wojennych poniosła największe procentowo straty ludnościowe spośród wszystkich krajów Bałtyckich. Tylko tutaj pobór zdołali przeprowadzić zarówno Sowieci jak i Niemcy, a długie walki na terenie Estonii w 1941 roku sprawiły, że władze sowieckie zdążyły przetransportować w głąb kraju ponad 30 tys. Estończyków włączonych do Armii Czerwonej.

Siły estońskich leśnych braci składały się m.in. oficerów armii estońskiej, żołnierzy armii fińskiej, żołnierzy estońskiej Waffen SS, funkcjonariuszy policji, urzędników niemieckiej administracji. Główną rolę odgrywali jednak członkowie Omakaitse - ochotniczej organizacji samoobrony sformowanej i kontrolowanej przez niemieckie władze okupacyjne.

Leśni bracia w Estonii w głównej mierze toczyli bitwy defensywne, a akcje ofensywne przeprowadzali w celu zdobycia środków potrzebnych do dalszego funkcjonowania oddziału. Zdarzały się też akcje wymierzone w ludność cywilną oskarżaną o sprzyjanie Sowietom. O ograniczonej skali działań estońskiego ruchu oporu najlepiej świadczy fakt, że w największej bitwie tego okresu 10 partyzantów starło się ze 135 żołnierzami i funkcjonariuszami wysłanymi przez władze sowieckie. Celem partyzantów było dotrwanie do ewentualnego konfliktu zbrojnego między Zachodem a ZSRR.

August Sabbe - ostatni zabity z leśnych braci

Paradoksalnie to właśnie w Estonii ruch oporu trwał najdłużej, a pojedynczy uzbrojeni leśni bracia byli wyłapywani jeszcze w latach 50. i 60. XX wieku. Najdłużej spośród nich ukrywał się August Sabbe, którego funkcjonariusze KGB dopadli ponad 30 lat po zakończeniu II wojny światowej.

Ostatni zabity z leśnych braci urodził się w 1909 roku, zatem w chwili śmierci miał niemal 70 lat. Sabbe, chowając się w lesie, uniknął poboru do Armii Czerwonej w 1941 i 1944 roku oraz wcielenia do kolaboracyjnych jednostek niemieckich. Po wojnie żył legalnie, pracował m.in. jako młynarz. W 1949 roku został aresztowany i miał być wywieziony w głąb ZSRR, ale... znowu udało mu się uciec. W kolejnym roku dołączył do oddziału leśnych braci, który jednak w 1952 roku został rozbity. Od tego czasu August Sabbe ukrywał się samotnie przez kolejnych 26 lat.

Został wydany przez agenta i zastrzelonym w zasadzce przez funkcjonariuszy KGB 28 września 1978 roku. Był ostatnim zabitym partyzantem antykomunistycznego podziemia w powojennej Europie.

***

Rozbijanie kolejnych, coraz bardziej przesiąkniętych agentami, oddziałów partyzanckich, terror i powolne uświadamianie sobie, że Zachód nie upomni się o kraje bałtyckie wpływały na osłabianie ruchu oporu. Duże znaczenie dla losów leśnych braci miały też masowe deportacje i kolektywizacja rolnictwa, czyli odebranie rolnikom ziemi i utworzenie kołchozów.

- Masowe deportacje ludności wiejskiej odcięły bazę żywieniową partyzantki. Kolektywizacja pozbawiła ich z kolei społecznego oparcia, bowiem rezerwy żywności znalazły się w magazynach kołchozów, które partyzanci musieli zdobywać, a ludność żywiąca się właśnie tymi zasobami była skłonna do ich obrony. W ten sposób powstał naturalny, niejako zaplanowany przez Sowietów konflikt interesów miejscowej ludności, co było dodatkową przyczyną osłabienia ruchu oporu - opisywał w radiowej audycji dr Bronisław Makowski.

Litwa, Łotwa i Estonia stały się sowieckimi republikami i pozostały nimi przez ponad 40 lat. Litwa ogłosiła niepodległość 11 marca 1990 roku, natomiast Łotwa i Estonia w sierpniu 1991.

th

Przy pisaniu tego artykułu korzystałem z pracy:

R. Wnuk, Leśni bracia. Podziemie antykomunistyczne na Litwie, Łotwie i w Estonii 1944-1956, Warszawa 2018.

Czytaj także

Litwa budzi się z sowieckiego koszmaru

Ostatnia aktualizacja: 11.01.2024 05:35
- Litwa ma być, chce być i będzie państwem suwerennym we wszelkich okolicznościach, we wszystkich dziedzinach sprawowania władzy – mówił korespondentowi Polskiego Radia Vytautas Landsbergis, jeden z architektów niepodległości Litwy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Operacja "Wiosna". Radzieckie deportacje Litwinów

Ostatnia aktualizacja: 22.05.2024 05:45
22 maja 1948 roku na Litwie rozpoczęła się operacja masowej deportacji pod kryptonimem "Wiosna". Zesłania w ciągu dwóch dni trwania akcji objęły blisko 40 tysięcy Litwinów.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Sowieckie deportacje z krajów bałtyckich w 1941

Ostatnia aktualizacja: 14.06.2017 06:04
14 czerwca 1941 rozpoczęły się masowe deportacje obywateli Litwy, Łotwy i Estonii w głąb ZSRR. Na Syberię przesiedlono wówczas 18 tys. Litwinów, 15 tys. Łotyszy i 10 tys. Estończyków. Bilans ofiar sowieckiego panowania nad Bałtykiem miał wzrastać jeszcze przez pół wieku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Deportacje Polaków w głąb ZSRR. Jak Stalin usuwał polskość z Kresów

Ostatnia aktualizacja: 09.02.2024 06:01
W nocy z 9 na 10 lutego 1940 roku rozpoczęła się pierwsza deportacja Polaków z Kresów Wschodnich. Tereny zajęte przez Sowietów we wrześniu 1939 roku miały zostać "oczyszczone" z wszelkich śladów polskości.
rozwiń zwiń