Historia

Od średniowiecza do współczesności. Historia polskiego sejmu

Ostatnia aktualizacja: 15.10.2023 06:00
Przez długie lata za datę powstania Sejmu uznawano rok 1493, gdy odbył się pierwszy dwuizbowy sejm walny. Według ustaleń historyka prof. Wacława Uruszczaka tego typu zjazd miał miejsce już 25 lat wcześniej, czyli w 1468 roku. Tak czy inaczej kształtowanie się instytucji sejmu, która towarzyszy nam do dziś, było długim procesem historycznym.
Potęga Rzeczypospolitej u zenitu. Obraz Jana Matejki z 1889 roku
"Potęga Rzeczypospolitej u zenitu". Obraz Jana Matejki z 1889 roku Foto: Cyfrowe MNW/domena publiczna

Badacze dziejów parlamentaryzmu podkreślają, że trudno jest ustalić, jak daleko należy sięgać w przeszłość w poszukiwaniu korzeni polskiego parlamentu. Jeszcze w czasach przedchrześcijańskich na ziemiach polskich przejawem demokracji były wiece plemienne.


Posłuchaj
58:02 tradycja polskiego parlamentaryzmu___v2016006542_tr_0-0_1897b78d[00].mp3 O tradycji polskiego parlamentaryzmu opowiadają historycy prof. Grzegorz Myśliwski i dr hab. Adam Moniuszko. Audycja "Klub ludzie ciekawych wszystkiego" prowadzona przez Hannę Marię Gizę (PR, 4.06.2016)

 

- Z formalnego punktu widzenia podobieństwo między wiecami plemiennymi a zjazdami ogólnopaństwowymi w XIV czy XV wieku jest bardzo znaczne - stwierdził w audycji "Klub ludzi ciekawych wszystkiego" mediewista prof. Grzegorz Myśliwski.

Część historyków początków polskiego parlamentaryzmu dopatruje się w okresie jednoczenia się królestwa polskiego za króla Władysława Łokietka. Monarcha zwołał kilka zjazdów o charakterze ogólnopaństwowym, w tym słynny zjazd w Chęcinach w 1331 roku.

- Pamiętajmy też, że ta forma reprezentacji była praktykowana już w okresie rozbicia dzielnicowego, tylko że była ograniczona do władztwa dzielnicowego księcia - zauważył prof. Grzegorz Myśliwski.

Szeroki przekrój społeczny

Średniowieczne ogólnokrajowe zjazdy, przed prawnym uformowaniem się dwuizbowego parlamentu, wyglądały zgoła inaczej niż sejmy, które znamy z okresu demokracji szlacheckiej. Uczestniczyli w nich nie posłowie wybierani na sejmikach, lecz każdy, kto chciał i kogo było stać na organizację kosztownej wyprawy.

- Taki zjazd rzeczywiście był poważnym przedsięwzięciem. Musieli się na nim zjawić najwyżsi dostojnicy państwowi, bo to byli ludzie, którzy wespół z królem w różnym stopniu decydowali o sprawach państwa - mówił prof. Grzegorz Myśliwski.

Dziwić możne także znacznie szerszy przekrój społeczny uczestników.

- W przeciwieństwie do sejmu szlacheckiego w okresie nowożytnym tutaj mamy również przedstawicieli miast. Co istotne, są także członkowie kapituły, czyli duchowni. Zdarzały się, rzadko co prawda, wzmianki źródłowe mówiące o tym, że w zjazdach uczestniczyły również warstwy niższe, być może chłopi - wyjaśniał w audycji Polskiego Radia prof. Grzegorz Myśliwski.

Pierwszy sejm

Historycy skłonni są upatrywać krzepnięcia idei parlamentarnej w dwóch wydarzeniach z drugiej połowy XV wieku. Historyk prof. Wacław Uruszczak dowiódł, że pierwszy dwuizbowy sejm odbył się w 1468 roku w Piotrkowie w okresie rządów Kazimierza Jagiellończyka. To wtedy po raz pierwszy w sejmie uczestniczyła duża grupa posłów ziemskich obrana przez swoich współziomków i posiadająca mandat do reprezentowania ich interesów.

Ćwierć wieku później, na początku 1493 roku obył się kolejny sejm w Piotrkowie, gdy władzę w Polsce sprawował Jan Olbracht, syn Jagiellończyka. Za rządów tego władcy doszło do przekształcenia się rady królewskiej w senat, a izba poselska ostatecznie ukształtowała się z przedstawicieli sejmików ziemskich. 

Nihil novi, czyli szlacheckie "nic o nas bez nas"

Z czasem rycerstwo, nazywane później szlachtą, zaczęło stanowić główną siłę polityczną i gospodarczą społeczeństwa polskiego. Kolejni monarchowie, by zdobyć poparcie warstwy szlacheckiej w realizacji celów politycznych, obdarowywali ją licznymi przywilejami. Coraz silniejszą pozycję szlachty, przejawiającej się m.in. w utworzeniu izby poselskiej, w której zasiadali wybierani na sejmikach ziemskich posłowie, próbowali ograniczyć możnowładcy.

W 1501 roku wielki książę litewski Aleksander za zgodę na objęcie polskiego tronu zgodził się wydać przywilej mielnicki, który ograniczył rolę króla i wzmocnił władzę senatu. Przywilej ten zmienił ustrój Polski na republikę oligarchiczno-arystokratyczną. Tak drastycznym zmianom sprzeciwiła się szlachta, która podniosła bunt, odmówiła płacenia podatków i uczestnictwa w pospolitym ruszeniu.

Spór został zażegnany w 1505 roku za sprawą konstytucji sejmowej Nihil Novi, zgodnie z którą król nie mógł wydawać ustaw bez zgody senatu i izby poselskiej.

- Dla mnie to jest najważniejsza ustawa - oceniała w radiowej audycji historyk prof. Anna Grześkowiak-Krwawicz. - To jest prawo, które zapewnia Sejmowi udział w podejmowaniu decyzji politycznych. Od tego czasu już nie ma wątpliwości, że sejm jest instytucją prawodawczą.


Posłuchaj
22:40 nos kleopatry___v2018010737_tr_0-0_189899b0[00].mp3 O historii polskiego sejmu opowiada historyk prof. Anna Grześkowiak-Krwawicz. Audycja "Nos Kleopatry" prowadzona przez Agnieszkę Kamińską (PR, 13.07.2018)

 

Sejm okresu demokracji szlacheckiej

Polski sejm czasów nowożytnych tworzyły trzy stany: senat, izba poselska i król. Od zawarcia w 1569 roku unii lubelskiej wspólny parlament tworzyli przedstawiciele szlachty polskiej i litewskiej.

Unia lubelska.png
Unia Lubelska - zobacz serwis specjalny

Do obowiązku monarchy należało zwoływanie sejmów. Władca ustalał datę odbycia sejmików ziemskich, na których lokalna szlachta wybierała posłów, decydował, gdzie i kiedy odbędzie się sejm walny. Wpływał również na tematykę obrad poprzez rozsyłanie swoich propozycji na sejmiki.

Zgodnie z artykułami henrykowskimi ustanowionymi po śmierci ostatniego króla z dynastii Jagiellonów - Zygmunta Augusta - sejmy miały być zwoływane co dwa lata na okres sześciu tygodni. Gdyby zaszła taka potrzeba, władca mógł zwołać dwutygodniowy sejm nadzwyczajny w dowolnym momencie.

- Król był postacią bardzo ważną. Bez jego zgody sejm nie mógł nic ustanowić - tłumaczył w radiowej audycji historyk prawa dr hab. Adam Moniuszko.

Izbę wyższą parlamentu stanowił senat, który wyłonił się z rady królewskiej. W jego skład wchodzili mianowani przez króla wyżsi urzędnicy państwowi (m.in. kanclerze, wojewodowie, kasztelanowie) oraz biskupi. Na czele senatu stał prymas Polski, który w dobie bezkrólewia, jako interrex, sprawował obowiązki monarsze. Po śmierci władcy jego obowiązków należało zwołanie sejmu konwokacyjnego, podczas którego ustalano miejsce i datę sejmu elekcyjnego, gdzie ogół szlachty obierał kolejnego króla.

W początkowym okresie funkcjonowania dwuizbowego parlamentu przedstawiciele senatu stanowili grupę liczniejszą niż posłowie ziemscy, jednak z czasem proporcje te się odwróciły.

- W 1569 roku tych posłów jest 166, licząc Polskę i Litwę. Liczba ta była bardzo płynna i zmieniała się z sejmu na sejm, ale zamykała się w granicach 200 osób - tłumaczyła prof. Anna Grześkowiak-Krwawicz.

Obrady sejmu polskiego w 1570 roku za panowania Zygmunta Augusta. Fot. Polona.pl/domena publiczna Obrady sejmu polskiego w 1570 roku za panowania Zygmunta Augusta. Fot. Polona.pl/domena publiczna

Jak wyglądały obrady sejmu walnego?

Obrady sejmu walnego, który zazwyczaj odbywał się w Warszawie, rozpoczynały się od uroczystej mszy świętej.

- Przez pierwsze pięć dni odbywały się wspólne obrady w izbie senatorskiej. Senatorowie siedzą na krzesłach, a posłowie stoją za nimi. Obecny jest tam król, który cały czas przebywał w izbie senatorskiej, nie schodził do izby poselskiej - wyjaśniała prof. Anna Grześkowiak-Krwawicz.

W czasie tych pięciu dni omawiane były kwestie, które należało poruszyć w czasie obrad. Następnie obie izby deliberowały osobno niemal do końca trwania sejmu.

- Przed końcem sejmu, gdy już posłowie ustalili swoje postulaty, szli na górę, czyli do senatu i tam były podejmowane decyzje. Przy czym ostateczne słowo należało do króla. On wysłuchiwał postanowień izby poselskiej oraz wotów senatorów i podejmował decyzje - mówiła w audycji Polskiego Radia prof. Anna Grześkowiak-Krwawicz.

Po zakończonym sejmie odbywały się sejmiki relacyjne, na których posłowie przedstawiali swoim współziomkom sprawozdanie z przebiegu i postanowień sejmu walnego. Od 1524 roku ustawy sejmowe (zwane konstytucjami) ukazywały się w formie drukowanej.

Zgoda podstawą działania parlamentu

W swoich założeniach praca izby poselskiej polegała na rzeczowej dyskusji, wymianie argumentów i próbie przekonania oponentów do swoich racji.

- Głosów się nie liczyło, ale ważyło. To miało swoje zalety, bo czym innym był głos jakiegoś hetki-pętelki obranego posłem na jakimś małym sejmiku, a czym innym na przykład Jana Zamoyskiego. Patrzono więc na to kto i co mówi - tłumaczyła prof. Anna Grześkowiak-Krwawicz.

Posłowie musieli dojść do porozumienia i podjąć decyzję na zasadzie jednomyślności. Zatem podstawową zasadą funkcjonowania polskiego parlamentu była zgoda.

- I dopóki ta zasada była przestrzegana, to nawet ci, którzy nie byli zachwyceni z uchwał, zwyczajowo zgadzali się na nie - mówił prof. Grzegorz Myśliwski.

Obrady sejmu za panowania Zygmunta III Wazy. Widoczne trzy stany sejmujące: król (na środku), senatorowie (na krzesłach) i posłowie (za nimi). Fot. Wikimedia Commons/dp Obrady sejmu za panowania Zygmunta III Wazy. Widoczne trzy stany sejmujące: król (na środku), senatorowie (na krzesłach) i posłowie (za nimi). Fot. Wikimedia Commons/dp

Kryzys polskiego parlamentaryzmu

Problem z funkcjonowaniem parlamentu rozpoczął się w połowie XVII wieku. Już we wcześniejszych latach zdarzały się sejmy, które rozchodziły się bez żadnych postanowień, ale w 1652 roku po raz pierwszy zastosowano zasadę liberum veto. Wówczas to poseł Władysław Siciński nie wyraził zgody na prolongatę (przedłużenie) obrad, po czym opuścił izbę poselską i wyjechał z Warszawy. Sejm został zakończony.

- Ktoś kiedyś słusznie napisał, że liberum veto nie było nieszczęściem. Nieszczęściem było to, że zaczęto je stosować. […] Przecież do połowy siedemnastego wieku liberum veto nie było wykorzystywane, przez całe dziesięciolecia nie stanowiło przeszkody - mówił w audycji "Klub ludzi ciekawych wszystkiego" prof. Grzegorz Myśliwski.

Precedens, w którym jeden poseł mógł zaburzyć pracę i dorobek sejmu, stał się w kolejnych dziesięcioleciach rakiem, który toczył polski parlamentaryzm. Prawo to było chętnie wykorzystywane przez magnatów, dbających o własne interesy oraz obce dwory, które głosami przekupnych posłów mogły łatwo paraliżować sprawowanie władzy w państwie polsko-litewskim.

- Za panowania Augusta III Sasa, czyli w okresie 1733-1764 doszedł, czyli zakończył się jakimikolwiek ustaleniami, jeden sejm. Był to sejm pacyfikacyjny, który kończył wojnę o tron. Później żaden sejm nie podjął żadnych decyzji - zauważyła prof. Anna Grześkowiak-Krwawicz.

Konstytucja 3 Maja - owoc pracy parlamentu

Próby naprawy Rzeczypospolitej i reorganizacji funkcjonowania państwa podjął Sejm Wielki, który obradował w latach 1788-1792. W jego trakcie uchwalono Konstytucję 3 Maja, która m.in. likwidowała wolną elekcję i zasadę liberum veto. Pierwsza w Europie i druga na świecie przełomowa ustawa zasadnicza była owocem ciężkiej pracy parlamentu.

Konstytucja obowiązywała przez rok do momentu zbrojnej agresji Rosji niezadowolonej z odnowy państwa polsko-litewskiego.

- Przez ten rok sejm wykonał fantastyczną pracę i uchwalił szereg bardzo interesujących ustaw - oceniał w radiowej audycji dr hab. Adam Moniuszko.

Po katastrofie państwa

Uchwała zasadnicza i przełomowe reformy nie uchroniły Rzeczypospolitej przed upadkiem. Polska została podzielona pomiędzy Rosję, Prusy i Austrię i w 1795 roku zniknęła na 123 lata z map Europy. Jednak nawet w tak trudnym dla naszego narodu okresie Polacy w dalszym ciągu uczestniczyli w życiu parlamentarnym.

- Istniał sejm Księstwa Warszawskiego. Później, mamy sejm Królestwa Polskiego. Nawiązywano wprost do tego rozwiązania ustrojowego, które było charakterystyczne dla Polski przed jej upadkiem w pod koniec XVIII wieku - wyjaśniał prof. Grzegorz Myśliwski.

W dobie powstania listopadowego sejm pełnił ważną funkcję. 25 stycznia 1831 roku ogłosił detronizację cara Mikołaja I (który do tego czasu był władcą Królestwa Polskiego), a następnie ogłosił utworzenie Rządu Narodowego. Po upadku powstania listopadowego Rosjanie zlikwidowali Sejm. 

Udział w parlamentach zaborców

W późniejszych latach polscy posłowie wchodzili w skład parlamentów wszystkich trzech państw zaborczych. Zdaniem prof. Grzegorza Myśliwskiego miało to ogromnie pozytywne znaczenie dla odradzającego się państwa polskiego w 1918 roku.

- Wyobraźmy sobie, że nie mamy przedstawicieli w żadnym parlamencie, a do władzy dochodzą partyzanci. Jaką mogli mieć kulturę polityczną? Jakie przyzwyczajenia? Jaką świadomość polityczną? - zastanawiał się historyk. - Niewątpliwie, gdyby nie to, to poziom parlamentarzystów II Rzeczypospolitej, zwłaszcza na jej początku, byłby nieporównanie niższy.

W utworzonej w 1905 roku rosyjskiej Dumie Państwowej zasiadał m.in. Roman Dmowski. Mandat w niemieckim Reichstagu otrzymał Wojciech Korfanty. Najwięcej swobód politycznych posiadali Polacy w zaborze austriackim, a Kazimierz Badeni pełnił nawet urząd premiera Austrii.

"Sejmokracja" II RP

Nowy rozdział polskiego parlamentaryzmu otworzył się wraz z odrodzeniem państwowości. Już 26 stycznia 1919 roku przeprowadzone zostały pierwsze wybory parlamentarne w niepodległej Polsce. Co istotne, wzięły, jako jedne z pierwszych upoważnionych do tego działania na Starym Kontynencie, w nich udział kobiety.

Choć działalność parlamentu II RP często była krytykowana i nazywana prześmiewczo "sejmokracją", to przyniosła również pewne pozytywne owoce. Jednym z nich była nowoczesna konstytucja marcowa uchwalona w 1921 roku.

Cezurą w kwestii parlamentaryzmu II RP był przewrót majowy z 1926 roku, w wyniku którego znaczenie parlamentu zostało ograniczone na rzecz silnej władzy wykonawczej.

Obrady Sejmu pod przewodnictwem marszałka Sejmu Ignacego Daszyńskiego w 1928 roku. Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe Obrady Sejmu pod przewodnictwem marszałka Sejmu Ignacego Daszyńskiego w 1928 roku. Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Prof. Anna Grześkowiak-Krwawicz zwróciła uwagę, że w okresie odradzania się państwa polskiego po I wojnie światowej doszło do pomieszania pojęć związanych z polskim parlamentaryzmem.

- Sejm Rzeczypospolitej tworzą dwie izby: poselska i senatorska. My dzisiaj izbę poselską nazywamy Sejmem, a kiedy izby się łączą, to mówimy o Zgromadzeniu Narodowym. To jest błąd, który się dokonał w 1918 roku. Pomylono się przy nazewnictwie - mówiła historyczka. 

Sejm w PRL

Po II wojnie światowej i przejęciu władzy przez komunistów w Polsce rola parlamentu została zmarginalizowana. Zdaniem dr hab. Adama Moniuszki w okresie PRL-u sejm pełnił rolę teatru.

- W latach 50. posłowie odczytywali wypowiedzi nawet chyba nie przez nich samych pisane. Do tego stopnia ustalano przebieg najważniejszych obrad, że wskazywano, w którym momencie mają być oklaski, a w którym jakieś buczenia - mówił historyk.

Pewien wyjątek stanowiły obrady sejmu z okresu karnawału Solidarności w latach 1980-1981.

- Pamiętam to z autopsji - wspominał w radiowej audycji prof. Grzegorz Myśliwski. - Słuchałem wtedy transmisji sejmowej z głosowania nad odwołaniem ministra edukacji. I pamiętam, że wtedy dla mnie ogromnym zaskoczeniem było to, że 30 posłów zagłosowało przeciw, a 30 czy 40 się wstrzymało. Także jeśli miało miejsce pewne poluzowanie, to w sejmie mogły się odbywać głosowania nie jednogłośne, ale to było rzadkością.

***

4 czerwca 1989 roku w wyniku porozumienia opozycji demokratycznej z władzą komunistyczną doszło do pierwszych w powojennej historii Polski, częściowo wolnych wyborów do Sejmu oraz całkowicie wolnych do Senatu. Pierwsze całkowicie wolne wybory odbyły się 27 października 1991 roku. 

th

Czytaj także

Sejm Czteroletni zwany Wielkim

Ostatnia aktualizacja: 06.10.2023 05:42
Sejm Czteroletni dawał nadzieję na zmiany w Rzeczypospolitej. Miał przywrócić suwerenność i przyspieszyć reformy gospodarcze kraju. Posłowie rozpoczęli obrady 6 października 1788 roku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Sejm Rozbiorowy i jego skutki

Ostatnia aktualizacja: 30.09.2023 05:45
- Sejm od samego początku został uznany jako skonfederowany. Wykorzystano sytuację, że do takiego sejmu mogli dołączyć tylko Ci, którzy popierali konfederację, a więc zamierzenia organizatorów sejmu – mówił na antenie Polskiego Radia prof. Jacek Staszewski. 250 lat temu, 30 września 1773 roku, obradujący w Warszawie Sejm ratyfikował traktaty rozbiorowe. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

550 lat parlamentaryzmu. Prof. Wojciech Fałkowski: "Sejm był początkowo płaszczyzną porozumienia króla i szlachty"

Ostatnia aktualizacja: 13.07.2018 06:00
W piątek na Zamku Królewskim w Warszawie zbierze się Zgromadzenie Narodowe. Połączone izby parlamentu oraz prezydent RP uczczą w ten sposób 550. rocznicę sejmu w Piotrkowie. Nie był to pierwszy sejm, ale - jak zauważa mediewista, prof. Wojciech Fałkowski - stanowił on jeden z istotnych etapów rozwoju polskiego parlamentaryzmu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

104 lata temu po raz pierwszy od odzyskania niepodległości Polacy poszli do urn

Ostatnia aktualizacja: 15.10.2023 05:55
Zorganizowanie wyborów parlamentarnych trzy miesiące od odzyskania niepodległości, w kraju scalonym z trzech obszarów o zupełnie odmiennej kulturze politycznej, w kraju, którego wszystkie granice płonęły, zakrawa na cud. A jednak ten cud administracyjny ziścił się 104 lata temu, 26 stycznia 1919 roku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Mała Konstytucja. Pierwsza ustawa zasadnicza niepodległej Polski

Ostatnia aktualizacja: 20.02.2024 05:40
20 lutego 1919 roku Sejm Ustawodawczy II Rzeczpospolitej uchwalił tzw. Małą Konstytucję, która regulowała ustrój odrodzonego państwa polskiego. Była pierwszą ustawą zasadniczą uchwaloną po latach zaborów.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Konstytucja 3 maja. Genialna samoograniczająca się rewolucja

Ostatnia aktualizacja: 03.05.2024 06:00
- Monarchizm zaproponowany w Konstytucji 3 maja miał wzmocnić polskie państwo - mówiła historyk, prof. Zofia Zielińska. - Reakcja Berlina i Petersburga przeciwko Konstytucji świadczą o tym, że nasze ówczesne przekonania były słuszne. Posłuchaj!
rozwiń zwiń
Czytaj także

Konstytucja 3 maja. Pierwsza w Europie i druga na świecie. Czy na pewno?

Ostatnia aktualizacja: 03.05.2024 06:00
Każde dziecko w polskiej szkole uczy się formuły umiejscawiającej Ustawę Rządową 1791 roku na zaszczytnej lokacie w dziejach nowoczesnego prawodawstwa. Co kryje się jednak za tym hasłem i czy faktycznie jest one zgodne z prawdą?
rozwiń zwiń