Historia

Jeremi Galdamez: dąbrowszczaków zaszufladkowano jako stalinistów z nożem w zębach. Ich losy trzeba odkryć na nowo

Ostatnia aktualizacja: 23.07.2024 05:45
Po 1989 roku dąbrowszczaków wpychano do szufladki z napisem "staliniści z nożem w zębach". Jednak losy polskich ochotników na wojnie domowej w Hiszpanii są dużo bardziej skomplikowane. Wymagają ponownego odkrycia - mówi Jeremi Galdamez, przedstawiciel Stowarzyszenia "Ochotnicy Wolności" i badacz historii dąbrowszczaków, w rozmowie z Wojciechem Rodakiem z PolskiegoRadia24.pl 
Dąbrowszczacy pozują z karabinem maszynowym
Dąbrowszczacy pozują z karabinem maszynowymFoto: Stowarzyszenie "Ochotnicy Wolności"

88 lat temu, w lipcu 1936 roku, grupa konserwatywnych oficerów, których liderem był m.in. gen. Francisco Franco, rozpoczęła zamach stanu przeciwko lewicowemu, demokratycznie wybranemu, rządowi Republiki Hiszpanii. Momentalnie na Półwysep Iberyjski pospieszyli robotnicy, a także komunistyczni i socjalistyczni aktywiści z całego świata, gotowi, by stanąć do walki z faszystowskimi zamachowcami.

Jesienią 1936 roku z tych ochotników zaczęto tworzyć Brygady Międzynarodowe. Przez całą wojną przewinęło się przez nie około 40-50 tys. bojowników. Jeremi Galdamez twierdzi, że Polacy, których przybyło za Pireneje pomiędzy 4 a 5 tys., stanowili wśród interbrygadzistów (jak nazywano żołnierzy Brygad Międzynarodowych) najpewniej trzecią najliczniejszą grupę narodowościową po Francuzach (około 7 tys.) i Niemcach (około 5 tys.).

Na wojnie w Hiszpanii walczyło około 5 tys. obywateli polskich Na wojnie w Hiszpanii walczyło około 5 tys. obywateli polskich

Gość PR wskazał, że około 70 proc. polskich ochotników podróżowało do Hiszpanii z terytorium Francji, gdzie wówczas przebywała 100-tysięczna rzesza emigrantów zarobkowych znad Wisły. Wyraźnie dominowali wśród nich górnicy.   

- Ich hasłem było "Jeśli dziś padnie Madryt, jutro padnie Warszawa". Mieli poczucie, że walczą nie tylko Hiszpanię, ale o większą wspólną sprawę - powstrzymują faszyzm. (…) Ci ludzie byli gotowi przekroczyć wiele granic, przejechać tysiące kilometrów, w poczuciu solidarności ze sprawą robotniczą - mówił badacz. Zaznaczył, że ochotnicy pojawili się na barykadach Madrytu czy Barcelony spontanicznie, z własnej inicjatywy, a nie przybywając na rozkaz Kominternu czy Józefa Stalina.

Republikański plakat z czasów wojny domowej z hasłem "No pasaran!"Republikański plakat z czasów wojny domowej z hasłem "No pasaran!"

"Pierwszy Stalingrad"

Polscy interbrygadziści koncentrowali się w batalionie im. Jarosława Dąbrowskiego, który z czasem rozrósł się do rozmiarów brygady. Formacja debiutowała na froncie w pierwszej odsłonie bitwy o Madryt na jesieni 1936 roku, gdy oddziały frankistów nacierały na zachodnie przedmieścia hiszpańskiej stolicy. Miały tam miejsce ciężkie walki uliczne, zwłaszcza na terenie miasteczka uniwersyteckiego.

- Niektórzy nazywają tę bitwę "pierwszym Stalingradem". To była walka o każdy dom, o każde piętro. Barykady budowano z książek. Krwawe walki toczyły się o każdy metr ulicy - opisuje Galdamez.

Polacy wsławili się wówczas obroną tzw. Casa Velazques, który był najbardziej wysunięta redutą frontu. Walczyli do upadłego. - Z kilkudziesięciu obrońców uratowało się zaledwie czterech. (…) Walki o budynek trwały cały dzień. Polacy bronili się w nim zaciekle, mając do dyspozycji jeden karabin maszynowy i granaty. W końcu faszyści musieli podpalić obiekt, bo nie byli sobie w stanie z nimi poradzić. Dzisiaj na tym budynku znajduje się tablica upamiętniająca dąbrowszczaków - mówił przedstawiciel stowarzyszenia "Ochotnicy Wolności".

Dąbrowszczacy walczyli w imię internacjonalistycznej solidarności klasy robotniczej Dąbrowszczacy walczyli w imię internacjonalistycznej solidarności klasy robotniczej

Galdamez wskazał, że polscy ochotnicy mieli też walny wkład w zwycięstwo sił republikańskich nad włoskim korpusem ochotniczym (Corpo Truppe Volontarie), walczącym po stronie Franco, pod Guadalajarą w marcu 1937 roku.

- To był ważny triumf, ponieważ siły ochotników z armii republikańskiej, która cały czas była w budowie, pokonały znaczne siły wyszkolonych wojskowych. (…) To była ogromna kompromitacja Mussoliniego - zaznaczył badacz.

W następnych latach wojny trudno mówić o podobnych sukcesach dąbrowszczaków. Brali udział w kolejnych bitwach, w których raz po raz nacjonaliści triumfowali nad armią republikańską, jak chociażby zmagania nad rzeką Jarama. Za każdym razem walki zbierały krwawe żniwo - straty interbrygadzistów szły w setki ludzi.

- Oddziały ochotnicze wojsk republikańskich, formowane naprędce, zderzały się z machiną wojenną generała Franco, wspieraną przez świetnie wyszkolonych włoskich i niemieckich żołnierzy. W tej beznadziejnej sytuacji, widać ich (zagranicznych ochotników - red.) poświęcenie - ocenił Galdamez.

Ochotnicy wolności?    

Jesienią 1938 r. Brygady Międzynarodowe zostają rozwiązane. Tysiące interbrygadzistów wraca przez Pireneje do Francji. Wielu z nich trafia do obozów internowania. W czasie wojny cześć z nich działa w Resistance, część trafia do polskiej amii na Zachodzie. Inni - jak bracia Mołojcowie czy Grzegorz Korczyński - tworzą struktury Polskiej Partii Robotniczej w okupowanej Polsce.

Natomiast po wojnie wielu "Hiszpanów", jak nazywano weteranów wojny domowej w PRL, znajdujemy wśród twórców resortów siłowych komunistycznej Polski. Na przykład Jan Rutkowski został szefem niesławnej Informacji Wojskowej, Henryk Toruńczyk kierował Korpusem Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a Wacław Komar, ze sporą grupą weteranów z Brygad, budował wywiad wojskowy.

Jeremi Galdamez uważa, że nie powinniśmy oceniać wszystkich pięciu tysięcy dąbrowszczaków przez pryzmat tego, co niektórzy z nich robili po 1945 roku w PRL. - Po prostu część z nich wierzyła, że wykuwa się Polska socjalistyczna, o którą walczyli jeszcze przed wojną. A jak się to potoczyło, to wiemy - mówił gość PR.

Zaznaczył, że losy "polskich Hiszpanów" są o wiele bardziej skomplikowane. - Są ciekawe współcześnie, ponieważ wymagają ponownego odkrycia i wyrwania ich z szufladek: z tej, do których wepchnięto ich przed II wojną światową; z uproszczonej wersji ich losów rozpowszechnianej w PRL, gdzie byli przedstawiani jako podpora reżimu; z szufladki z napisem "staliniści z nożem w zębach", do której wepchnięto ich po 1989 roku - podsumował badacz.    

Czytaj także:

Czytaj także

Dąbrowszczacy - bohaterowie czy zdrajcy?

Ostatnia aktualizacja: 08.07.2018 16:15
Dąbrowszczacy – ochotnicze oddziały wojskowe, tworzone głównie przez Polaków uczestniczące w wojnie domowej w Hiszpanii w latach 1936–1939 przeciwko wojskom gen. Franco. W audycji Historyczne Wydarzenie Tygodnia z Tadeuszem Płużańskim rozmawiał gość PR24: Grzegorz Wołk z Instytutu Pamięci Narodowej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wojna o ziemniaki. Imperialistyczna stonka kontra Polska Ludowa

Ostatnia aktualizacja: 01.06.2024 05:40
30 maja 1950 roku "Trybuna ludu" doniosła o nocnym desancie stonki ziemniaczanej z amerykańskich samolotów na pola NRD. Ale to widocznie było za mało dla demonicznych imperialistów. Już 1 czerwca w tej samej gazecie Ministerstwo Rolnictwa alarmowało, że Amerykanie zrzucili tony żarłocznych owadów nad Polską. Był to wstęp do jednego z największych czynów społecznych PRL, a zarazem początek kampanii propagandowej do dziś będącej symbolem absurdów poprzedniej epoki.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Dziennik Telewizyjny" - tuba propagandowa komunistycznych władz PRL

Ostatnia aktualizacja: 17.11.2020 05:35
W piątek, 17 listopada 1989 roku, 31 lat temu Polacy obejrzeli ostatnie wieczorne wydanie "Dziennika Telewizyjnego".  Od 1958 roku, czyli bez mała przez 31 lat służył rządzącej partii komunistycznej za główne źródło indoktrynacji społeczeństwa, przekazywania kłamliwych, zmanipulowanych i tendencyjnych informacji.
rozwiń zwiń
Czytaj także

103. rocznica plebiscytu na Górnym Śląsku. Towarzyszyła mu propaganda i akty agresji

Ostatnia aktualizacja: 20.03.2024 05:55
20 marca 1921 na mocy ustaleń traktatu wersalskiego na Górnym Śląsku odbył się plebiscyt, który miał zadecydować o podziale spornego obszaru między Polskę i Niemcy. Głosowanie poprzedzała ostra kampania prowadzona przez obie strony sporu. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Pomożecie?". Propagandowe hasło komunistów

Ostatnia aktualizacja: 25.01.2024 05:40
25 stycznia 1971 roku w trakcie spotkania Edwarda Gierka ze stoczniowcami w Gdańsku padły pamiętne słowa I sekretarza Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Rosyjska propaganda znów w natarciu. Wypowiedź przewodniczącego Dumy o Polsce kontra fakty historyczne

Ostatnia aktualizacja: 22.05.2023 05:45
Przewodniczący Dumy Wiaczesław Wołodin stwierdził w opublikowanym na Telegramie oświadczeniu, że Polska musi zostać ukarana za "zdradę pamięci historycznej" dotyczącą wyzwolenia naszego kraju przez Związek Radziecki podczas II wojny światowej. Wołodin zażądał od Polski 750 miliardów dolarów i oddania ziem zachodnich.
rozwiń zwiń