Aleksander Sołżenicyn urodził się 11 grudnia 1918.
Czuł się wygnańcem. Wielokrotnie podkreślał, że nigdy by ze Związku Radzieckiego nie wyjechał, o prawa człowieka chciał walczyć we własnej ojczyźnie. Najpierw zamieszkał w Niemczech, potem przeniósł się do Szwajcarii, a stamtąd wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Po 18 latach wrócił do kraju.
- Był człowiekiem bardzo przywiązanym do wolności i sprawiedliwości. Był też niezależny, dlatego mógł wytrzymać wszystkie próby. Rosja będzie go pamiętać zawsze – mówił Michaił Gorbaczow po śmierci pisarza.
Przeżył wiele epok, dożył do 90. roku życia. Urodził się w 1918, wtedy, gdy bolszewicy przejmowali władzę. Jako młody człowiek, był przekonanym zwolennikiem Lenina. Ale szybko nadeszło rozczarowanie komunizmem. Przyszła wojna, mobilizacja i aresztowanie. Zatrzymano go 9 lutego 1945 w Elblągu, po tym jak NKWD przechwyciło jego list do przyjaciela zawierający krytyczne opinie na temat sposobów prowadzenia wojny przez Związek Radziecki i roli Stalina. Najpierw były więzienia, potem obozy pracy.
- Pisarzem byłbym zawsze, ale bez tego doświadczenia więzień i łagrów, nie wiem, jakim byłbym pisarzem – mówił Sołżenicyn pod koniec swego życia w wywiadzie dla tygodnika ”Der Spiegel”.
Prozaik, eseista, ekspert od spraw historii Europy Wschodniej, tłumacz prawie wszystkich dzieł Aleksandra Sołżenicyna, prof. Jerzy Pomianowski wspominał pisarza w ”Sygnałach dnia”:
- Spotkania z nim były nie tyle interesujące, co wstrząsające. Dowiedziałem się od niego rzeczy, o których czytałem wcześniej w jego książkach, ale jego osobiste świadectwo dodawało tym sprawom skrzydeł, i to nie czarnych skrzydeł, pozwalało bowiem mieć nadzieję.
- Sołżenicyn dał świadectwo, że prawo stosowane dla podtrzymania nieludzkiej dyktatury , dla podtrzymania władzy jednego człowieka, jednej partii, dla podtrzymania stanu niewoli dla całego narodu nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością - komentował prof. Pomianowski i dodał:
- Uświadomił ludziom na Zachodzie, zwłaszcza we Francji, Włoszech, Hiszpanii, jak nieludzki jest bolszewizm. W tych krajach nie przyjmowano tego do wiadomości. Pokazał, że Lenin, Stalin są nieodrodnymi braćmi Hitlera i bolszewizm jest równie okrutny, jak ongiś faszyzm.
Mówiono o nim, że był człowiekiem, który zaszczepił swoją twórczością odporność na tyranię.
- W czasach pogardy dla człowieka, bronił skrzywdzonych i poniżonych. Czynił to w stylu Dostojewskiego i Tołstoja, ale przeciwko rewolucji bolszewickiej. W tym sensie był sumieniem Rosji – mówił historyk literatury, prof. Grzegorz Przebinda w audycji Witolda Malesy ”Pisarz, który był sumieniem Rosji”.
Aleksander Sołżenicyn był pisarzem, ale też wybitnym znawcą problematyki historycznej. Jest autorem m.in.: opowiadania ”Jeden dzień Iwana Denisowicza”, powieści ”Oddział chorych na raka”, i najbardziej znanego dzieła „ Archipelag GUŁag”. W 1970 został nagrodzony Literacką Nchipelaagrodą Nobla. Zmarł 3 sierpnia 2008 roku.
Posłuchaj wspomnień o Aleksandrze Sołżenicynie, jego życiu i twórczości w archiwalnych audycjach Polskiego Radia.
Zajrzyj na strony serwisu "Radia Wolności">>>