Historia

Gwidon Borucki. On pierwszy zaśpiewał "Czerwone maki na Monte Cassino"

Ostatnia aktualizacja: 02.09.2024 05:50
- Płacz był okropny, jak to śpiewałem, bo słuchali tego żołnierze, którzy przeżyli. To jest dla mnie do dzisiaj niezmiernie wzruszające - wspominał Gwidon Borucki w 1982 roku. 2 września przypada 112. rocznica urodzin artysty.
Scena z przedstawienia teatralnego, Gwidon Borucki drugi z prawej, Kraków, 1912 rok
Scena z przedstawienia teatralnego, Gwidon Borucki drugi z prawej, Kraków, 1912 rokFoto: Wikipedia/domena publiczna

Borucki był pierwszym wykonawcą "Czerwonych maków na Monte Cassino". Premiera pieśni odbyła się następnego dnia po zwycięskiej bitwie w dniu 18 maja 1944 roku. "Czerwone maki na Monte Cassino" zostały skomponowane w nocy, a 19 maja po południu Borucki śpiewał pieśń dla żołnierzy 12. Pułku Ułanów Podolskich, zdobywców klasztornej góry.

Wypisany na transparencie refren razem z artystą śpiewali żołnierze: "Czerwone maki na Monte Cassino/ Zamiast rosy piły polską krew.../Po tych makach szedł żołnierz i ginął/ Lecz od śmierci silniejszy był gniew/ Przejdą lata i wieki przeminą/ Pozostaną ślady dawnych dni/ I wszystkie maki na Monte Cassino/ Czerwieńsze będą, bo z polskiej wzrosną krwi".

Autorem słów był Feliks Konarski, znany pod pseudonimem Ref-Ren; melodię skomponował Alfred Schütz.

Armia Andersa - zobacz serwis specjalny

- Rozstałem się z Alfredem Schützem we Włoszech w 1945 roku, pojechałem na miesiąc do Londynu, odwiedzić brata, ale okazało się, że minęło 37 lat - mówił Gwidon Borucki w studio Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa w 1982 roku. 

Posłuchaj
26:07 Gwidon Borucki, RWE.mp3 Spotkanie z Gwidonem Boruckim. (RWE, 1982)

 

Posłuchaj rozmowy Tadeusza Nowakowskiego z Gwidonem Boruckim i Alfredem Schützem.

Posłuchaj wspomnień Alfreda Schütza, m.in. o wyjściu z Armią Andersa z ZSRS, drodze przez trzy kontyngenty aż do Włoch oraz wspomnień Feliksa Konarskiego.

Urodził się w żydowskiej rodzinie

Gwidon Borucki urodził się jako Gwidon Alfred Gottlieb 2 września 1912 roku w Krakowie. Jego rodzice zaraz po narodzinach syna zamieszkali w Przemyślu. Tam mały Gwidon dorastał, uczył się grać na fortepianie i akordeonie. Po maturze wyjechał do Lwowa na studia w Wyższej Szkole Handlu Zagranicznego. Aby się utrzymać, zaczął śpiewać do tańca w lwowskich restauracjach. Po roku podpisał kontrakt z jednym z warszawskich lokali i wyjechał - już jako Gwidon Borucki - do stolicy.

W 1937 roku występ Boruckiego obejrzał dyrektor słynnego teatru rewiowego Cyrulik Warszawski, Fryderyk Jarosy i zaprosił młodego artystę na przesłuchanie. Borucki został przyjęty i odtąd aż do wybuchu wojny występował w Cyruliku Warszawskim. Zadebiutował też w filmie epizodem lekarza w głośnym obrazie Michała Waszyńskiego "Znachor".

Ostatni sezon Cyrulika Warszawskiego zakończył się w maju 1939 roku. Wówczas zespół, w skład którego wchodzili oprócz Jarosy'ego i Boruckiego m.in. Stefania Grodzieńska z mężem Jerzym Jurandotem, Zofia Terne, Lula Kryńska, Marian Rentgen i pianista Leon Boruński, wyruszył w trasę po polskich miastach.

Artysta z Armii Andersa

Lipiec 1939 Borucki spędził w Krynicy, śpiewając co wieczór dla wczasowiczów. W sierpniu wrócił do Warszawy, by wziąć udział w próbach nowej rewii. Premiera miała odbyć się 2 września w nowym lokalu Cyrulika, który po wakacjach miał zmienić nazwę na Teatr Figaro. Podczas wojny występował w lwowskim Teatrze Miniatur i zespole Tea-jazz Henryka Warsa.

Po wstąpieniu do wojska, ewakuowany z Armią generała Andersa do Teheranu, znalazł się w reprezentacyjnym teatrze wojskowym Polish Parade. Borucki po wojnie mieszkał w Londynie (1945-1958), występował w teatrach londyńskich, w angielskich oraz szkockich ośrodkach polonijnych. Pracował w radiu BBC, zagrał w ponad 40 filmach angielskich (jako Guido Lorraine). W latach 50. i 60. nagrywał płyty, występował w programach telewizyjnych, rewiach, w komediach muzycznych oraz w operetkach.

Do Australii przybył w 1959 roku na występy i tam już pozostał na stałe. Prowadził własny program telewizyjny, organizował rewie, kabarety, występy dla polonii australijskiej. Zmarł ostatniego dnia 2009 roku.

im/PAP

Czytaj także

"Fredziu czy pamiętasz?", czyli jak powstały "Czerwone maki na Monte Cassino"

Ostatnia aktualizacja: 18.05.2023 05:55
- Tyle lat minęło, a ta piosenka i te wspomnienia zawsze mnie za gardło łapią - wspominał autor słów, Feliks Konarski po 47 latach od napisania "Czerwonych maków".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Irena Anders, żona gen. Władysława Andersa o bitwie pod Monte Cassino

Ostatnia aktualizacja: 23.05.2019 05:00
- Niezapomniana noc. Wtedy, kiedy rozpoczęła się ofensywa. Nie zapomnę tego. Wracaliśmy właśnie z przedstawienia w sztabie. Widzieliśmy, że generał Anders jest strasznie mizerny. Pytałam się: "Dlaczego pan generał tak wygląda? Czy chory?". On mówi: "Nie, tylko tyle mam zmartwień, kłopotów…" – wspominała Irena Anders.   
rozwiń zwiń