Historia

Witold Wojtkiewicz – malarz groteskowych klaunów i smutnych dzieci

Ostatnia aktualizacja: 14.06.2024 05:49
115 lat temu, 14 czerwca 1909 roku, w Warszawie zmarł Witold Wojtkiewicz. Był jednym z najbardziej oryginalnych malarzy Młodej Polski. W swoich groteskowych, przesiąkniętych ironią pracach przedstawiał głównie dzieci oraz... klauny. 
Witold Wojtkiewicz. W tle obrazy jego autorstwa: Cyrk (1905) i Marionetki (1907)
Witold Wojtkiewicz. W tle obrazy jego autorstwa: "Cyrk" (1905) i "Marionetki" (1907) Foto: Domena publiczna

Prasa, malarstwo i "Zielony Balonik"

Wojtkiewicza uznaje się za prekursora rozmaitych nurtów w sztuce polskiej XX wieku – symbolizmu, ekspresjonizmu oraz surrealizmu.

Urodził się 29 grudnia 1879 roku w Warszawie. Pochodził z rodziny urzędniczej i był jednym z jedenaściorga dzieci Stanisława Wojtkiewicza i Anieli ze Święcickich.

Swoją drogę artystyczną rozpoczął od zdobycia gruntownej edukacji – w 1898 roku podjął naukę w warszawskiej Szkole Rysunku im. Wojciecha Gersona, gdzie szlifował swoje umiejętności pod okiem Jana Kauzika i Adama Bodowskiego. Trzy lata później Wojtkiewicz wyjechał do Krakowa, gdzie uczęszczał na zajęcia na tamtejszej Akademii Sztuk Pięknych.

W 1902 roku artysta, na zaproszenie stryja, udał się do Petersburga. Malarz planował rozpocząć studia artystyczne w miejscowej akademii, jednak po kilkunastu dniach porzucił ten pomysł i wrócił do Polski. Zamieszkał w Warszawie, gdzie niedługo później został ilustratorem między innymi "Wędrowca", "Tygodnika Ilustrowanego" i "Kuriera Warszawskiego". 

- Od 1901 roku współpracował też ze znanym warszawskim satyrycznym czasopismem "Kolce". Dostarczał mu nie tylko takich karykatur sytuacyjnych, jak gdyby reporterskich komentarzy do aktualnych wydarzeń, lecz także pisał własne teksty o zacięciu humorystycznym, które również ilustrował - mówiła historyk sztuki Elżbieta Charazińska w audycji Andrzeja Krusiewicza z cyklu "Szkic do portretu".

Posłuchaj
30:01 witold wojtkiewicz___2053_04_ii_tr_0-0_9903502291b0148[00].mp3 O sztuce Witolda Wojtkiewicza mówi historyk sztuki Elżbieta Charazińska. Audycja Andrzeja Krusiewicza z cyklu "Szkic do portretu". (PR, 12.08.2004) 

W 1903 roku rysunki Wojtkiewicza po raz pierwszy zostały zaprezentowane szerszemu gronu – wyeksponowano je na Wystawie Jednobarwnej zorganizowanej w Salonie Aleksandra Krywulta w Warszawie. W tym samym roku artysta ponownie udał się do Krakowa, gdzie podjął naukę na tamtejszej uczelni. Jego nauczycielami byli Leon Wyczółkowski oraz Teodor Axentowicz.

Podczas swojego pobytu w Małopolsce Wojtkiewicz związał się z krakowską bohemą artystyczną. Nie tylko współpracował ze słynnym kabaretem "Zielony Balonik", lecz także wstąpił do Grupy Pięciu, z którą wystawiał swoje prace między innymi we Lwowie, Warszawie i Wiedniu. Co ciekawe dekoracje, które artysta zaprojektował w siedzibie kabaretu, czyli w kawiarni Jama Michalikowa, można podziwiać do dziś.

Groteskowe, pesymistyczne wizje

W latach 1903-1904 Wojtkiewicz pracował jako ilustrator tygodnika "Liberum Veto". W wolnych chwilach intensywnie tworzył - powstałe w tych latach rysunki nazwał "Szkicami tragikomicznymi". Prace zawarte w zbiorze są pesymistyczne, utrzymane w ciemnych barwach i najczęściej przedstawiają ponure, wygięte w dziwnych pozach, szare postacie o rozmytych konturach ("Czułostkowi", "Rozpustnica").

- On nie znosił ingerencji w swoje pomysły. I to jest ta indywidualność, która nie poddała się żadnym korektom: nie tylko technicznym, ale także tematycznym. Od początku był wierny sobie i to, co sobie wymyślił, realizował - tłumaczyła Elżbieta Charazińska na antenie Polskiego Radia. 

Rok 1905 stanął pod znakiem rewolucji – spontaniczne strajki ogarnęły zarówno większe miasta, jak i wsie Królestwa Polskiego. Wojtkiewicz uwiecznił sceny z wystąpień na kilku swoich szkicach – jego rysunki "Manifestacja" i "Na wiec" można obecnie oglądać w Muzeum Narodowym w Warszawie.

W tym czasie malarz tworzył także dzieła zainspirowane utworem Marcela Schwoba "Krucyata dziecięca", poruszającym temat dziecięcej wyprawy krzyżowej do Jerozolimy z 1212 roku. Wojtkiewicz uwiecznił motyw przygnębionych, bezradnych młodych pątników podróżujących do nieznanego kraju, między innymi w dziele "Krucjata dziecięca" i "Korowód dziecięcy".

Witold Wojtkiewicz "Krucjata dziecięca" (1905)
Witold Wojtkiewicz "Krucjata dziecięca" (1905)

W 1905 roku również powstał obraz Wojtkiewicza "Orka". Malarz ukazał z pozoru banalną scenę – rolnika, który orze pole. Bohaterowie jego dzieła nie są jednak zwyczajni – koń ciągnący pług jest tak naprawdę drewnianą zabawką, a zamiast chłopa obserwator może dostrzec smutnego, zmęczonego klauna. W specyficzny dla siebie groteskowy i ironiczny sposób Wojtkiewicz sparodiował trud i ciężką pracę rolników.

- W swojej korespondencji Wojtkiewicz sam podkreśla to, że przesada jest jego ulubionym narzędziem, spojrzeniem, rodzajem percepcji świata i jego przedstawiania - tłumaczyła Elżbieta Charazińska w audycji z cyklu "Szkic do portretu". 

Motyw pierrotów, kukiełek, marionetek i klaunów jest zresztą typowy dla twórczości artysty – w 1906 i 1907 roku smutni, zdeformowani kuglarze pojawiają się na takich obrazach Wojtkiewicza, jak "Obłęd. Cyrk wariatów", "Samotny Pierrot", "Cyrk" oraz "Marionetki".

Witold Wojtkiewicz "Orka" 1905 Witold Wojtkiewicz "Orka" (1905)

W 1906 roku malarz ukończył studia. Niedługo później jego dzieła zostały pokazane na ekspozycji w Berlinie. Tam jego talent dostrzegł francuski malarz Maurice Denis i prozaik André Gide, którzy w maju 1907 roku zorganizowali Wojtkiewiczowi wystawę w Paryżu.

Rok później malarz wstąpił do Towarzystwa Artystów Polskich "Sztuka". W latach 1908-1909 Wojtkiewicz tworzył swoje ostatnie dzieła, w tym słynny cykl płócien ukazujących baśniową historię miłości księżniczki i jej zalotnika: "Porwanie królewny", "Rozstanie", "Ucieczkę", "Napaść", "Orszak", "W otchłań" i "Turniej". 

Witold Wojtkiewicz "Porwanie królewny" 1908
Witold Wojtkiewicz "Porwanie królewny" (1908)

Rozkwitającą karierę Wojtkiewicza przerwała jego nagła śmierć w 1909 roku. Malarz został pochowany na warszawskim Cmentarzu Powązkowskim.

jb/jp

Czytaj także

Jan Stanisławski. "W nowatorski, wręcz fotograficzny sposób kadrował swoje obrazy"

Ostatnia aktualizacja: 06.01.2024 05:40
- Po pierwsze umiejętność odczytywania pejzażu, umiejętność dostrzeżenia pewnego fragmentu pejzażu, który w pewnym momencie mu się wydawał niesłychanie interesujący. Poprzez bardzo delikatne ale pewne siebie muśnięcie pędzla powstawało skończone dzieło sztuki – mówiła W Polskim Radiu krytyk sztuki Stefania Krzysztofowicz-Kozakowska. 6 stycznia 1907 roku zmarł w Krakowie malarz Jan Stanisławski. Był wybitnym pejzażystą, reprezentantem polskiego modernizmu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kolorowe szkło, pędzel i sztaluga, czyli sztuka Józefa Mehoffera

Ostatnia aktualizacja: 19.03.2024 05:40
155 lat temu, 19 marca 1869 roku, urodził się Józef Mehoffer. Był człowiekiem niezwykle pracowitym i uzdolnionym. Nie tylko zajmował się malarstwem, ale tworzył także witraże i polichromie. Za konkurencję w tej dziedzinie uważał go sam Stanisław Wyspiański. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Teodor Axentowicz. Admirator pięknych kobiet i ormiańskiej kultury

Ostatnia aktualizacja: 13.05.2024 05:40
- Ciekawa mieszanina paryżanina z Ormianinem. Ten wysoki pan z wielkim garbatym nosem miał wszystko czarne z wyjątkiem skóry: czarną brodę, oczy, brwi, czarny kapelusz z olbrzymim rondem, no i przepisową czarną pelerynę. W Zakopanem porzucał ją na rzecz serdaka – tak na antenie Polskiego Radia opisywała artystę młodopolskiego Teodora Axentowicza Magdalena Samozwaniec 
rozwiń zwiń