Historia

"Jezus z Nazaretu". Benedykt XVI i jego lektura Ewangelii

Ostatnia aktualizacja: 31.12.2023 05:45
– Uważał te książki za ukoronowanie swojej pracy teologa, myśliciela i intelektualisty – mówił w Polskim Radiu publicysta Marek Zając o trzyczęściowym cyklu autorstwa Benedykta XVI zatytułowanym "Jezus z Nazaretu". Emerytowany papież Benedykt XVI zmarł 31 grudnia 2022 roku w Watykanie w wieku 95 lat.
Papież Benedykt XVI był jednym z największych teologów drugiej połowy XX wieku i początku XXI w.
Papież Benedykt XVI był jednym z największych teologów drugiej połowy XX wieku i początku XXI w.Foto: Max Rossi/Reuters/Forum

– Pamiętam, kiedy zmarł Jan Paweł II, Joseph Ratzinger, wtedy jeszcze kardynał, wielokrotnie powtarzał, że cieszy się z zakończenia swojej misji w Rzymie – wspominał w audycji z cyklu "Lumen" Marek Zając.

– Wracam w rodzinne strony, mówił kardynał, do południowych Niemiec. Tam mam przygotowany dom, w którym będę mieszkał razem z bratem. A zajmował się będę przede wszystkim dwiema sprawami: słuchaniem mojego ulubionego Mozarta i pisaniem mojego opus magnum, dzieła o Jezusie, o którym marzę od wielu, wielu lat – przywoływał publicysta ówczesne słowa kardynała.

Nie dane mu było jednak spełnić tego marzenia. 19 kwietnia 2005 kardynał Joseph Ratzinger został wybrany następcą Jana Pawła II. Przyjąwszy imię Benedykt XVI, zasiadł, jako 265. papież, na Tronie Piotrowym.

– Mimo to starał się swoje marzenia zrealizować - zaznaczał Marek Zając. – Postanowił napisać i opublikować swoje dzieło o Jezusie.

Posłuchaj
09:29 Lumen.mp3 Z Markiem Zającem o "Jezusie z Nazaretu" Benedykta XVI rozmawia Grzegorz Maciak. Audycja Małgorzaty Glabisz z cyklu "Lumen" (PR, 2012)

"To nie wypowiedź Nauczycielskiego Urzędu"

Papieże z reguły nie wydawali swoich książek. Precedens (niejeden) na tym polu zrobił już Jan Paweł II – by przypomnieć choćby "Przekroczyć próg nadziei" czy poemat "Tryptyk rzymski". Benedykt XVI poszedł w ślady swojego wielkiego poprzednika.

– Być może to niepublikowanie mogło wynikać i z założenia, że wierni mieliby problem z zaklasyfikowaniem takich papieskich książek – tłumaczył Marek Zając. – Przecież nie są to oficjalne dokumenty potwierdzone autorytetem papieskiego urzędu, adhortacje czy encykliki. Trudno pomijać fakt, że ten człowiek, który stoi na czele Kościoła katolickiego, jest jednocześnie autorem danego opracowania.

Benedykt XVI, jak zwrócił uwagę gość radiowej audycji, nie bał się na szczęście podjąć takiego "ryzyka" i postanowił wydać kolejne tomy swojego dzieła. Miał przy tym świadomość wspomnianych wyżej komplikacji. Dlatego we wstępie do pierwszej części swojej trylogii zaznaczył: "książka ta żadną miarą nie jest wypowiedzią Nauczycielskiego Urzędu, lecz stanowi jedynie wynik mojego osobistego szukania »oblicza Pana«. Zatem każdemu wolno mieć przeciwne zdanie. Czytelniczki i czytelników proszę tylko o odrobinę sympatii, bez której niemożliwe jest jakiekolwiek zrozumienie".

"Owoc mojej długiej wewnętrznej drogi"

Na wspominany cykl złożyły się trzy książki. "Jezus z Nazaretu. Część I. Od chrztu w Jordanie do Przemienienia" (2007), "Jezus z Nazaretu. Część II. Od wjazdu do Jerozolimy do Zmartwychwstania" (2011), "Jezus z Nazaretu. Część III. Dzieciństwo" (2012).

Każda z tych publikacji była świadectwem uważnej i szczególnej lektury Ewangelii. Autor przyjrzał się poszczególnym scenom, obrazom i słowom. Korzystał z dotychczasowej – teologicznej i historycznej – bogatej tradycji odczytania ewangelicznej opowieści. Przywoływał te interpretacje i tropy, opatrywał je czasami krytycznym komentarzem, dokładnie omawiał.

Tak jak niegdyś Joseph Ratzinger we "Wprowadzeniu w chrześcijaństwo" (1968) poprzez analizę "Credo" wtajemniczał czytelników w rozumienie kluczowych zagadnień wiary, tak tu, w "Jezusie z Nazaretu", już jako Benedykt XVI, zaproponował jedyny w swoim rodzaju przewodnik po Ewangelii.

To "owoc mojej długiej wewnętrznej drogi", pisał Benedykt XVI o swojej książce. W innym miejscu dodawał, że nie było jego celem stworzenie czegoś na kształt dziejów "życia Jezusa". "Bliższe moich intencji byłoby już przyrównanie do traktatu teologicznego o tajemnicach życia Jezusa", podkreślał.

Trzyczęściowy cykl Benedykta XVI łączył sprawy, wydawałoby się, nie do pogodzenia. Dzięki sposobowi pisania i prowadzeniu narracji stał się przystępny dla każdego zainteresowanego postacią Jezusa z Nazaretu. A jednocześnie: świadczył o ogromnej erudycji jego autora, nie bez powodu określanego mianem mistrza XX-wiecznych teologów (przypomnijmy tu, że papież Ratzinger płynnie czytał w języku starogreckim i biblijnym hebrajskim).

Kluczem do sukcesu tych książek – oprócz przejmującego osobistego świadectwa wiary – mogła być szczególna metoda czytania Pisma zaproponowana przez Benedykta XVI.

Posłuchaj
60:45 klcw wielka sobota.mp3 "Kim jest Jezus Chrystus?" – rozmowa z duchownymi różnych wyznań chrześcijańskich. Audycja Hanny Marii Gizy z cyklu "O wszystkim z kulturą" (PR, 2016)

Jezus historii i Chrystus wiary

Komentarzem do tej metody mogą być słowa Marka Zająca, który w audycji Polskiego Radia omawiał trzeci tom "Jezusa z Nazaretu".

– Wydaje się, że dziś często mamy tendencję do "przebóstwiania Jezusa". Spoglądamy przede wszystkim na to, co było w Nim boskie, a uciekamy od tego, co było w Nim ludzkie. A przecież to drugie jest także fascynujące! Przez wieki toczył się choćby spór między teologiami dotyczący tak zwanej świadomości mesjańskiej Jezusa. "Od jakiego momentu w swoim życiu Jezus zdawał sobie sprawę z misji, która przed nim stała?", "Od kiedy wiedział, że jest Mesjaszem, Synem Bożym?" – przytaczał te teologiczne rozważania Marek Zając.

Jak podkreślał, niektórzy badacze starali się niejako zawiesić te pytania, uznać je na mało istotne. – "Tak to było w historii zbawienia, ale to tajemnica, a może, historycznie rzecz biorąc, to nie do końca tak było" – streszczał tę postawę Marek Zając.

– Benedykt XVI natomiast mówił: "Stop takiemu myśleniu". Oprócz tego, że Jezus objawił się w świecie i ma to znaczenie dla życia, wiary, jest to również, zaznaczał papież, fakt historyczny – tłumaczył gość radiowej audycji.

Według Benedykta XVI poszukiwany przez greckich filozofów Logos  ("pierwsza zasada", "porządek świata") uobecnił się w osobie Jezusa. Na zdj. mozaika przedstawiająca Chrystusa Pantokratora z katedry Monreale na Sycylii. Fot. Shutterstock Według Benedykta XVI poszukiwany przez greckich filozofów Logos ("pierwsza zasada", "porządek świata") uobecnił się w osobie Jezusa. Na zdj. mozaika przedstawiająca Chrystusa Pantokratora z katedry Monreale na Sycylii. Fot. Shutterstock

– Niektórzy bibliści – opowiadał Marek Zając – mieli tendencję do tego, by wziąć "metodologiczny skalpel" i powiedzieć: tu jest historyczny Jezus, ale on tak naprawdę ma niewiele wspólnego z Chrystusem. To jest prosta droga do jeszcze dalszych interpretacji: że Jezus historyczny to rzeczywiście istniejąca postać, Chrystus wiary zaś to wyraz przekonań pierwszego Kościoła.

Odpowiedzią Benedykta XVI na taką postawę części biblistów było wyraźne podkreślenie, mówił Marek Zając, że "Chrystus wiary i Jezus historii to jedna i ta sama postać, które genialnie się przenikają".

Jak zauważył publicysta, papieskie ustalenia często były potwierdzane przez współczesne, czy to filologiczne, czy archeologiczne, odkrycia.

– Historycy zajmujący się Judeą i Galileą I wieku patrzyli na wiele fragmentów w Ewangeliach i mówili, że to jest jakiś wymysł, że tak na pewno nie mogło być, bo to nie zgadza się z wiedzą o tym okresie. Tymczasem później okazywało się, że Ewangelie w zaskakująco wielu punktach są odzwierciedleniem stanu faktycznego – opowiadał Marek Zając.

***

Czytaj także:

***

Benedykt XVI w "Jezusie z Nazaretu" spojrzał na Ewangelię zarówno przez pryzmat historii (zatem tradycji literackiej, językowej, historycznej, filozoficznej), jak i wiary – odczytywał ją w kontekście całej Biblii jako – jak naucza Kościół – Pisma natchnionego przez Boga.

"Moim pragnieniem było ukazanie postaci i orędzia Jezusa" – pisał papież w przedmowie do II części swojej książki. A we wstępie do części ostatniej dodawał: "usiłowałem nawiązywać dialog z tekstami Ewangelii. Jestem przy tym świadom, że ta rozmowa, w której zazębiają się ze sobą przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, nigdy nie może się zakończyć".

jp/kor

Źródła:

"Jezus z Nazaretu. Część I. Od chrztu w Jordanie do Przemienienia", tł. Wiesław Szymona OP, Kraków 2007; "Jezus z Nazaretu. Część II. Od wjazdu do Jerozolimy do Zmartwychwstania", tł. Wiesław Szymona OP, Kielce 2011; "Jezus z Nazaretu. Część III. Dzieciństwo", tł. Wiesław Szymona OP, Kraków 2012.

Czytaj także

Tomasz Merton. Mistrz duchowy, patron poszukujących

Ostatnia aktualizacja: 10.12.2023 05:45
- On był jednym z pierwszych, którzy potrafili ludzkim językiem mówić o boskich sprawach, o kontemplacji, o kwestiach duchowych - podkreślał w Polskim Radiu ks. prof. Jan Andrzej Kłoczowski, opowiadając o Tomaszu Mertonie, amerykańskim zakonniku, eseiście i myślicielu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Całun Turyński – niemy świadek Męki i Zmartwychwstania Chrystusa

Ostatnia aktualizacja: 04.12.2023 05:40
491 lat temu w Świętej Kaplicy kolegiaty we francuskim Chambéry, gdzie przechowywano Całun Turyński, wybuchł pożar. Relikwia "została uratowana przez czterech mężczyzn, w tym dwóch franciszkanów, którzy rzucili się w ogień, wiadrami wody schłodzili skrzynię i wyciągnęli ją na zewnątrz", pisał Grzegorz Górny w książce "Świadkowie tajemnicy".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Najpiękniejszy kalendarz średniowiecza. "Godzinki księcia de Berry" jak podróż w czasie

Ostatnia aktualizacja: 30.12.2023 06:00
Menu na noworocznej uczcie sprzed 600 lat. Najstarsze przedstawienie zimy w malarstwie europejskim. Sceny dawnych zaręczyn czy koszenia siana pod murami Paryża. To i znacznie więcej można zobaczyć na mieniących się kolorami miniaturach 12 miesięcy zamieszczonych w bezcennym manuskrypcie z początku XV wieku.
rozwiń zwiń