Historia

Śmierć i inne powody do życia. Czarny humor Rolanda Topora

Ostatnia aktualizacja: 07.01.2024 05:54
– Artysta jest jedynym rodzajem człowieka, który, zapłodniony przez śmierć, jest w stanie urodzić żywe dzieło sztuki – mówił Roland Topor w wywiadzie dla Polskiego Radia udzielonym podczas wizyty w Warszawie w 1995 roku.
Roland Topor w swoim  mieszkaniu w 16 dzielnicy Paryża, w niedzielę 12 stycznia 1986 roku, około południa
Roland Topor w swoim mieszkaniu w 16 dzielnicy Paryża, w niedzielę 12 stycznia 1986 roku, około południaFoto: Guy Le Querrec / Magnum Photos / Forum

86 lat temu w rodzinie polskich Żydów w Paryżu urodził się Roland Topor, pisarz, dramaturg i scenarzysta, malarz, rysownik, plakacista, ilustrator i grafik, autor tekstów piosenek, a także twórca animacji, reżyser, scenograf i aktor. 

Rozgłos przyniosła mu przede wszystkim debiutancka powieść "Chimeryczny lokator" ("Le Locataire chimérique", 1964), według której Roman Polański nakręcił w 1976 roku słynnego "Lokatora". Jego twórczość prozatorska to makabryczne i surrealistyczne opowieści, które charakteryzuje skatologia, zderzenie świata dziecka ze światem dorosłych, nakazy i zakazy krępujące indywidualność, a także absurd skrywający okrucieństwo, które szybko daje o sobie znać w życiu młodego człowieka. Źródłem tej szczególnej poetyki i tematyki były osobiste przeżycia autora, który ze śmiercią zetknął się już we wczesnym dzieciństwie.


Posłuchaj
22:05 Rozmowa z Rolandem Toporem 10.09.1995 Celmer Zajączkowski Andrzej.mp3 "Ogółem życie nie jest przyjazne człowiekowi". Z Rolandem Toporem rozmawia Andrzej Celmer-Zajączkowski. Wypowiedzi pisarza tłumaczy Ewa Kuczkowska (PR, 10.09.1995)

boris vian wiki 1200.jpg
Inżynier Boris Vian. Pisarz, który obraził pół Paryża

"Chciano mnie zabić"

Ojcem Rolanda Topora był urodzony w Warszawie Abram Topor (1903-1992), malarz, absolwent warszawskiej Szkoły Sztuk Pięknych, który w 1929 roku, zdobywszy drugie miejsce w konkursie rzeźby, otrzymał państwowe stypendium i wyjechał studiować w paryskiej École des Beaux-Arts. W stolicy Francji spodobało mu się tak bardzo, że postanowił zamieszkać tam na stałe. Sprowadził do Paryża narzeczoną Zlatę Binsztok, która po ślubie urodziła córkę Hélène (1932-2020), przyszłą profesor historii, specjalistkę od dziejów Afryki, oraz syna Rolanda, który przyszedł na świat 7 stycznia 1938 roku.

Wkrótce wybuchła II wojna światowa i dla europejskich Żydów nadeszły straszne czasy. Zarówno rodzice Abrama, jak i Zlaty zostali zamordowani przez okupujących Polskę Niemców. Także we Francji naziści realizowali zbrodniczy plan Endlösungu. W 1941 roku Abrama Topora internowano w obozie przejściowym w Pithiviers, skąd niebawem zaczęto wywozić tysiące francuskich Żydów do miejsc zagłady, przede wszystkim do Auschwitz. Prawie wszyscy zginęli. Abram miał szczęście - w 1942 roku dzięki pomocy żony udało mu się zbiec i znaleźć kryjówkę w Paryżu.

Od tej chwili cała rodzina była jednak w niebezpieczeństwie. Jego źródłem byli nie tylko niemieccy okupanci, lecz także francuscy kolaboranci i donosiciele. Nawet gospodyni paryskiego mieszkania, które wynajmowała Zlata Topor z Hélène i Rolandem, próbowała nakłonić dzieci do wyjawienia miejsca pobytu ich ojca. Niedługo potem rodzina, ostrzeżona o niemieckim przeszukaniu, uciekła na tereny Francji Vichy i zaczęła ukrywać się w Sabaudii. Czteroletni Roland został umieszczony we francuskiej rodzinie i przez pewien czas żył na wsi z fałszywą tożsamością katolickiego chłopca.

W jednym z wywiadów Roland Topor, przywołując swe najwcześniejsze wspomnienia, powiedział wprost: "chciano mnie zabić". Był wówczas jeszcze małym dzieckiem, nie zdążył w pełni poznać nawet powszedniego życia, a już musiał, oddany pod opiekę obcym ludziom, natychmiast dostosować się do sytuacji, zrozumieć, dlaczego musi udawać kogoś innego i na czym polega niebezpieczeństwo bycia zabitym przez innych ludzi.

Salvador_Dalí_1939 663.jpg
Salvador Dali. Największy ekscentryk XX wieku

Obsesja

Na południu kraju Toporowie doczekali końca wojny cali i zdrowi. W 1946 roku powrócili do Paryża, pozwali gospodynię, która po ich ucieczce przywłaszczyła sobie rzeczy pozostawione przez nich w mieszkaniu, a wygrawszy proces zamieszkali u niej ponownie i, tak jak przed laty, zaczęli płacić jej czynsz.

Powrót do normalności po doświadczeniach strachu i wszechobecnej groźby śmierci był jednak niemożliwy, zwłaszcza dla Rolanda Topora, który bardzo wcześnie - zbyt wcześnie - pojął, co to jest wojna, a także odkrył bezwzględność biologii rządzącej trwaniem i przemijaniem wszystkich żywych istot. Cień śmierci towarzyszył mu odtąd przez całe życie. Był to jeden z tematów, do którego konsekwentnie powracał w swojej różnorodnej twórczości.

– Śmierć to największa obsesja Topora. Nigdy jej nie ukrywał – mówiła w Polskim Radiu Agnieszka Taborska, przyjaciółka pisarza i tłumaczka jego prozy. – Olbrzymi wpływ miała na to wojna. Kiedyś opowiadał o swoim najstraszliwszym wspomnieniu z pobytu na sabaudzkiej wsi. Pewnego dnia, powodowany ciekawością, odkopał pochowanego kilka dni wcześniej kotka. Wtedy odkrył świat robactwa i gnicia. To naznaczyło na zawsze jego twórczość. Był z jednej strony człowiekiem bawiącym się, z drugiej zaś powtarzającym "vanitas vanitatum". To jeden z jego cudownych paradoksów – dodała.


Posłuchaj
48:15 Źycie pod toporem 06.09.2012 Michał Nowak.mp3 O Rolandzie Toporze opowiadają Agnieszka Taborska, tłumaczka prozy pisarza, Elżbieta Jeznach, aktorka i reżyserka, i Nicolas Topor, artysta, syn Rolanda Topora, a także krytyk literacki Jan Gondowicz. Audycja Michała Nowaka z cyklu "Rozmowy po zmroku" (PR, 06.09.2012)

 

O stosunek artysty do życia i śmierci pytał dziennikarz Polskiego Radia Andrzej Celmer-Zajączkowski, gdy w 1995 roku Roland Topor odwiedził Polskę. Wówczas uwidocznił się kolejny paradoks tej postaci. – Artyści powinni dostarczać powodów do życia – stwierdził Topor. – Cała reszta świata mówi nam, że życie nie jest nic warte. Wystarczy otworzyć jakąkolwiek gazetę. Wszystko pełne jest śmierci i dążenia do zagłady – dodał. Na uwagę, że jego własna twórczość jest przepełniona śmiercią i okrucieństwem, odparł, że w swoich dziełach pisze o śmierci z humorem, a "żaden rodzaj rzeczywistości nie powinien przeszkadzać nam w śmiechu".

Jednocześnie wyznał, że źródłem twórczej energii jest dla niego lęk - od zwyczajnego strachu przed śmiercią, poprzez obawę przed brakiem pieniędzy, po lęk przed wypaleniem się. – Jest jeszcze strach, że nie będzie się lubianym, akceptowanym, że innym nie spodoba się to, co się robi – powiedział.

Strach ten był uzasadniony w przypadku artysty, który poświęcił życie atakowaniu drobnomieszczańskiego konserwatyzmu za pomocą czarnego humoru, obscenicznych przedstawień, naruszania tabu i nieustannego konfrontowania odbiorcy z fizjologiczną stroną ludzkiej natury, czyli, jak to sam kiedyś ujął, z "krwią, gównem i seksem" ("le sang, la merde et le sexe"). Był prowokatorem i cynikiem - choć "wierzącym w uczucia"; mówił o sobie: "jestem błaznem", ale jego mało subtelny śmiech był podszyty filozoficzną zadumą nad przykrą egzystencją człowieka, nad nieprzyjaznym światem, nad wstydliwie skrywaną stroną naszej psychiki, a także nad ludzkim okrucieństwem, które, chwilowo przyczajone, tylko czeka, by znów siać terror, rozpacz i zniszczenie, jak to stało się w latach 40. XX wieku.

Luis Bunuel 1200 forum.jpg
Luis Buñuel. "Najlepszy w historii kina człowiek do opowiadania własnych snów"

Niespokojny artysta

Jako plastyk Roland Topor debiutował w wieku 20 lat, jeszcze w czasie studiów w École des Beaux-Arts. W 1960 roku pierwszy raz pokazał swoje prace na wystawie. Jednocześnie podejmował próby literackie, których plonem były debiutanckie opowiadania publikowane na początku lat 60. W 1964 roku Topor ukończył studia i wydał swoją pierwszą powieść "Le Locataire chimérique" - groteskową historię człowieka nazwiskiem Trelkovsky, Francuza o wschodnioeuropejskich korzeniach, świadka i uczestnika przedziwnych zdarzeń w pewnej paryskiej kamienicy, której mieszkańcy usiłują go zabić. Nad dziełem unosi się duch prozy Franza Kafki i Freudowskiej psychoanalizy, a jej fabuła niemal od razu zwróciła uwagę filmowców.

Już w 1965 roku amerykański producent filmowy David De Silva kupił prawa do ekranizacji "Le Locataire chimérique" i od razu zadzwonił do Romana Polańskiego, chcąc powierzyć mu reżyserowanie adaptacji powieści. Wtedy realizacja projektu nie doszła jednak do skutku. Film powstał dopiero ponad dekadę później. W oparciu o dzieło Topora Roman Polański wspólnie z Gérardem Brachem napisał scenariusz francusko-amerykańskiej koprodukcji "Lokator", którą następnie wyreżyserował i w której zagrał główną rolę. Po premierze w 1976 roku film zyskał uznanie tylko części krytyków, dziś jednak jest uważany za arcydzieło Polańskiego. Reżyser bez wątpienia przyczynił się do wypromowania twórczości Rolanda Topora. W ślad za filmem w 1980 roku ukazał się w Polsce "Chimeryczny lokator" w tłumaczeniu Tomasza Matkowskiego.

Roland Topor wydał jedenaście powieści i dziewięć tomów opowiadań. Niektóre z jego książek ukazały się wiele lat po jego śmierci - część z nich zdążył jeszcze sam przygotować do druku. Przez dziesiątki lat publikował rysunki i ilustracje w prasie, ponadto wydano także kilkanaście zbiorów jego prac graficznych. Literatura i twórczość plastyczna to główne obszary artystycznej działalności Topora, ale nie jedyne. Gdy nie pisał prozy, brał się za tworzenie dramatów, skąd już tylko krok do pracy nad scenariuszami filmowymi, to zaś poprowadziło go wprost ku reżyserii, potem do projektowania scenografii, realizacji filmów animowanych i programów telewizyjnych, a wreszcie - występów w filmach.

Roland Topor był aktorem u najsłynniejszych i najbardziej oryginalnych twórców kina. Ma na swym koncie osiemnaście epizodycznych ról filmowych i telewizyjnych, zagrał m.in. w "Słodkim filmie" Dusana Makavejeva (1974), "Nosferatu wampirze" Wernera Herzoga (1979) i "Miłości Swanna" Volkera Schlöndorffa (1983). Współtworzył scenografię w "Casanovie" Federica Felliniego (1976). Wspólnie z reżyserem filmów animowanych Reném Lalouxem stworzył "Les Temps morts" (1964), "Les Escargots" (1965), a także pełnometrażową "Dziką planetę" ("La Planète sauvage", 1973), ich najsłynniejsze dzieło, uhonorowane specjalną nagrodą jury w Cannes w 1973 roku. Do spółki z belgijskim filmowcem Henrim Xhonneuxem zrealizował w latach 80. serial "Telechat" ("Telekot"), łączący animację lalkową z grą żywych aktorów. Produkcja ta cieszyła się sporą popularnością we Francji.

nuż w brzuchu polona 1200.jpg
"Nuż w bżuhu". Wielki skandal kulturalny, polityczny i ortograficzny

Zduszony śmiech

Różnorodna aktywność twórcza Rolanda Topora była najczęściej związana z życiem towarzyskim środowiska artystycznego. Wiele z jego inspiracji to pokłosie doświadczeń szalonej działalności Ruchu Panicznego (Mouvement panique), powołanego w 1962 roku przez Topora oraz reżyserów Fernanda Arrabala i Alejandra Jodorowsky'ego. Trzej artyści, czerpiąc z tradycji surrealizmu i teatru okrucieństwa Antonina Artauda i Luisa Buñuela, szokowali publiczność nieobyczajnymi performance'ami, łamiąc każde tabu, jakie tylko obowiązywało w konserwatywnym francuskim społeczeństwie.

Ruch Paniczny wskazał autorowi "Chimerycznego lokatora" kierunek, w jakim podążał przez całe lata 60. i kolejne dekady. Choć po 1968 roku krajobraz społeczny w Francji uległ zmianie, przez co antymieszczańskie wystąpienia artystów straciły na znaczeniu, uniwersalne sedno bezkompromisowej sztuki Topora nie zostało naruszone, nawet jeśli obrazoburczym treściom udzielono pozwolenia na wejście na salony. Zresztą, wywalczona w 1968 roku wolność wkrótce zaczęła znikać, a Topor stał się ofiarą zemsty społeczeństwa mieszczańskiego, na co w audycji Iwony Malinowskiej z 2012 roku zwracał uwagę krytyk literacki Jan Gondowicz.

– Bardzo łatwo wyłapać moment, gdy tężejące nastroje neokonserwatywne w latach 90. powodują, że społeczeństwo w ramach rewanżu zaczyna mu się dobierać do skóry – tłumaczył gość Polskiego Radia. – Ten śmiech faktycznie zduszono. Przecież Topor nie dożył nawet sześćdziesiątki. Zduszono go w ten sposób, że nagle urwały się zamówienia na audycje, plakaty, spektakle, okładki, zamiast tego pojawił się komornik, urzędnicy, donosy sąsiadów… I tak pomalutku wpędzono go do grobu – dodał.


Posłuchaj
21:18 roland topor - mistrz makabreski 14.04.2012 iwona malinowska.mp3 "Roland Topor. Mistrz makabreski". O życiu i twórczości artysty opowiada krytyk literacki Jan Gondowicz. Z gościem audycji rozmawia Iwona Malinowska (PR, 16.04.2012)

 

forum-0166986067 Picasso i Gilot 1200.jpg
Françoise Gilot. Artystka, którą pokochał i znienawidził Pablo Picasso

Ostatni sen Rolanda Topora

Rodzice Rolanda Topora, jak wielu innych przedwojennych "obywateli polskich narodowości żydowskiej", nie mieli zbyt wielu dobrych wspomnień związanych z Polską. Ich syn pozostawał jednak w przyjaznych stosunkach z wieloma Polakami i kilka razy odwiedzał kraj przodków, zarówno w okresie PRL, jak i po zmianie ustroju w latach 90. – Gdy w 1958 roku opublikowałem w Paryżu swój pierwszy rysunek, jeszcze w tym samym roku ukazał się on w "Przekroju" – przypomniał Roland Topor podczas wizyty w Polsce.

Jako twórca i wielbiciel groteski Topor doceniał nasz kraj również za to, co nazwał "pokraczną stroną polskiej rzeczywistości". – Polska jest w pokrętny sposób barokowa. Jest tu dużo absurdów, ale Polacy są do nich przyzwyczajeni i świetnie sobie z nimi radzą – ocenił w 1995 roku.

To była jedna z ostatnich wizyt artysty nad Wisłą. Roland Topor zmarł przedwcześnie 16 kwietnia 1997 roku w Paryżu. Przyczyną zgonu był wylew krwi do mózgu. Pisarz miał 59 lat.

Amerykański artysta Jerelle Kraus, wieloletni przyjaciel Rolanda Topora, w poświęconym mu wspomnieniu w magazynie "New York Times" opowiedział o nocy poprzedzającej śmierć pisarza. Nie mogąc zasnąć, Topor spędził wiele godzin w kolejnych paryskich kawiarniach, śmiał się, pił ulubione Bordeaux, palił kubańskie cygara i opowiadał o niedawnym koszmarze, który chciał uczynić kanwą następnej swojej powieści.

"Budzi mnie nagle poczucie zbliżającej się katastrofy" - cytuje Jerelle Kraus. - "Odwracając prześcieradło, odkrywam w swoim łóżku zwłoki mężczyzny niewielkiej postury, ale grubego, w wieku równym mojemu. W pierwszym odruchu sięgam po telefon, by wezwać policję. Potem jednak waham się; obecność tego gnijącego truchła w moim łóżku jest żenująca. Będą żądać ode mnie wyjaśnień, których nie będę w stanie udzielić. Będą mnie podejrzewać o zbrodnię, która jest obrzydliwa".

Roland Topor sądził, że to zalążek pierwszego kryminału jego autorstwa. Pisarz uwielbiał amerykańskie powieści detektywistyczne, bo "mają one najlepsze tematy: jak przetrwać, jak zarobić pieniądze i jak wyjść z podłych sytuacji". A historia, którą podpowiedział mu jego sen, świenie pasowała do tego gatunku - ''ponieważ zaczęła się od trupa''.

***

Korzystałem z następujących źródeł:

Michał Czyżewski

Czytaj także

Tadeusz Boy-Żeleński. Pisarz, działacz, kabareciarz

Ostatnia aktualizacja: 21.12.2023 05:56
149 lat temu w Warszawie urodził się artysta, który był jedną z najpopularniejszych postaci dwudziestolecia międzywojennego - a także jedną z najbardziej kontrowersyjnych.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Thomas Bernhard. Pierwszy krytyk Austrii

Ostatnia aktualizacja: 12.02.2024 05:40
35 lat temu, 12 lutego 1989 roku, zmarł Thomas Bernhard, austriacki pisarz, autor powieści, opowiadań i dramatów, a także poezji. Twórca równie wybitny co kontrowersyjny, swoimi obrazoburczymi sztukami i książkami wywołał w swojej ojczyźnie wiele skandali i ogólnonarodowych dyskusji.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Stanley Kubrick - jeden z najwybitniejszych twórców kina

Ostatnia aktualizacja: 26.07.2022 05:35
94 lata temu, 26 lipca 1928 roku, w jednym z nowojorskich szpitali przyszedł na świat Stanley Kubrick, jak się później okazało - jeden z najwybitniejszych reżyserów i twórców kina.
rozwiń zwiń