Rolnictwo pojawiło się w okresie neolitu w kilku miejscach na ziemi. Ale najprawdopodobniej przekształcenie społeczności zbieracko-łowieckich w rolnicze wystąpiło po raz pierwszy na obszarze wschodniego wybrzeża Morza Śródziemnego. Zespół naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego przekonuje, że miało to miejsce około 12 800 lat temu, kiedy atmosferyczny wybuch szczątków komety lub meteorytu doprowadził do poważnych i długotrwałych zmian klimatycznych.
Naukowcy twierdzą tak na podstawie danych pozyskanych w latach 70. XX wieku na stanowisku archeologicznym Abu Hureja w Syrii. Dziś jego obszar zalany jest wodą sztucznego zbiornika Al-Asad, powstałego po wybudowaniu tamy At-Tabaka. Zachowała się jednak dokumentacja dotycząca warstw gleby i śladów neolitycznego osadnictwa.
W warstwach osadowych odpowiadających okresowi około 11 000 lat p.n.e. badacze odkryli ślady rozległych i wielkich pożarów, na co wskazywały olbrzymie ilości sadzy. W tej samej warstwie wykryto wysokie stężenie platyny i nanodiamentów. Odnaleziono też maleńkie kuleczki metalu, które powstają wyłącznie pod wpływem wysokiego ciśnienia i temperatury, której nie był w stanie osiągnąć człowiek dysponując ówczesną technologią. Wszystkie te dowody wskazują, zdaniem autorów, na to, że 12 800 lat temu doszło tutaj do kataklizmu podobnego do katastrofy tunguskiej w 1908 roku. Wówczas to nad syberyjską tajgą prawdopodobnie eksplodował meteor o średnicy 50 metrów, generując 1000 razy więcej energii niż bomba atomowa zrzucona na Hiroszimę. W ciągu godziny eksplozja i pożary lasu pochłonęły obszar odpowiadający trzem powierzchniom Warszawy.
Dwa lata temu ten sam zespół naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego ogłosił, że podobny kataklizm mógł stać się przyczyną upadku miasta Tall el-Hammam w Dolinie Jordanu, które w epoce brązu było pięć razy większe od Jerycha i stanowiło jeden z najważniejszych ośrodków cywilizacji w Lewancie. Miasto upadło nagle około 1600 roku p.n.e. Zdaniem badaczy odpowiedzialny za to mógł być wybuch atmosferyczny niewielkiego ciała niebieskiego, a echem wydarzenia była biblijna historia zniszczenia Sodomy i Gomory.
Globalny kataklizm
Różnica polega na tym, że rozmiar katastrofy tunguskiej, a nawet hipotetycznej katastrofy, która zakończyła istnienie Tall el-Hammam, przy ich odpowiedniku sprzed 12 800 lat wyglądają jak odpalenie petardy przy igraniu z beczką prochu. Jak wskazują badacze, warstwy osadowe bliźniaczo podobne do tej zidentyfikowanej w Abu Hureja odnaleziono na obszarze Ameryki Północnej i Południowej, a także w Europie. Ich zdaniem są to ślady kosmicznego kataklizmu, który odpowiedzialny jest za ostatni okres ochłodzenia podczas ostatniego zlodowacenia nazywany młodszym dyasem.
Zgodnie z tą hipotezą Ziemia miała nieszczęście znaleźć się na kursie kolizyjnym z małym ciałem niebieskim (meteorytem lub kometą), na tyle dużym jednak, by podczas wchodzenia w atmosferę eksplodować z olbrzymią mocą (dlatego nie został po tym wydarzeniu krater uderzeniowy). Wybuch doprowadził do rozpętania wielkich burz i pożarów w skali globalnej. Tym i popiół zasnuły niebo i poskutkowały obniżeniem temperatury. Długotrwała zima uderzeniowa wpłynęła na wegetację roślin. Zwolennicy tej hipotezy twierdzą, że zmniejszenie dostępności pożywienia spowodowało wymieranie wielkich roślinożernych ssaków, co z kolei spowodowało nagłe zniknięcie prehistorycznej społeczności w oby Amerykach, określanej kulturą Clovis.
Czytaj także:
Zmiany klimatu wymusiły zmianę stylu życia i diety
Zdaniem badaczy z Uniwersytetu Kalifornijskiego, o wiele lepiej od ludzi z kultury Clovis poradzili sobie w nowych warunkach ich kuzyni z wybrzeży Morza Śródziemnego. Ci zdołali dostosować się do nowych warunków, dając początek temu, co w dziejach ludzkości określa się mianem rewolucji neolitycznej. Przekształcili się z łowców i zbieraczy w rolników.
- Na obszarze regionu nastąpiła zmiana z warunków bardzo wilgotnych, charakteryzujących się lasami dostarczającymi licznych źródeł pożywienia dla społeczności łowiecko-zbierackich, na o wiele suchsze, w których jedzenie nie było łatwo dostępne - wyjaśnił James Kennett, emerytowany profesor Uniwersytetu Kalifornijskiego.
Naukowcy odkryli, że przed uderzeniem komety/meteorytu dieta prehistorycznych mieszkańców tych terenów obejmowała dzikorosnące rośliny strączkowe i zboża oraz "niewielkie, ale wymowne, ilości dzikich owoców i jagód". W warstwach osadowych odpowiadających czasom po eksplozji ślady wskazują, że z diety prehistorycznych mieszkańców zniknęły jagody i owoce, a wzrósł udział zbóż i soczewicy. Tysiąc lat po eksplozji pszenica płaskurka, pszenica samopsza, jęczmień, żyto, groch, soczewica, wyka, ciecierzyca i len były już szeroko uprawiane na obszarze całego Żyznego Półksiężyca. W warstwach odpowiadających temu okresowi odnotowuje się też zwiększenie ilości śladów roślin odpornych na suszę.
Czytaj także:
Badacze twierdzą, że zebrali dowody na spadek liczby ludności w dekadach następujących po uderzeniu komety. Wskazują również, że widoczna są też zmiany w budowaniu osad: pojawiły się w nich zagrody i pomieszczenia, w których trzymano zwierzęta gospodarskie.
Neolityczny kryzys klimatyczny był dla naszych przodków katastrofą, ale pobudził ich również do dokonania jednego z największych skoków cywilizacyjnych w dziejach naszego gatunku.
EurekAlert/ScienceOpen/bm