29 kwietnia 1984 roku zmarł Karol Estreicher, historyk sztuki, bibliograf, rewindykator zabytków, pisarz i dramaturg.
Był ostatnim z zasłużonego dla kultury polskiej rodu Estreicherów oraz szóstym profesorem w rodzinie związanym z Uniwersytetem Jagiellońskim. To autor wielu cenionych prac naukowych, m.in. "Historii sztuki w zarysie" i "Strat kultury polskiej pod okupacją niemiecką 1939-1944 wraz z oryginalnymi dokumentami grabieży".
- Na profesorze Karolu Estreicherze ciążyła tradycja jego rodziny, licząca sobie w Krakowie 200 lat. To go często nawet irytowało. Nie chciał osobiście nigdy odcinać kuponów od zasług swoich przodków - wspominał w 1984 roku w Polskim Radiu najbliższy przyjaciel profesora, Ignacy Trybowski, dyrektor Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych.
22:50 Profesor Karol Estreicher.mp3 Audycja poświęcona prof. Karolowi Estreicherowi. Wielki wkład profesora w dzieło ratowania polskich pamiątek historycznych podczas II wojny światowej. (PR, 19.05.1984)
Swoje dzieciństwo spędził Karol Estreicher wśród największych skarbów naszego państwa. - Wawel... Dla nas chłopców krakowskich wzgórze, zamek, katedra i wieże nie były nigdy zabytkowe i historyczne w znaczeniu nietykalnych relikwii. To krewni z innych miast, obcy i przyjezdni szli odwiedzać tam pamiątki i pomniki, a myśmy na wzgórzu wychowali się, bawili i grzeszyli także - wspominał sam profesor.
33:26 skarby wawelskie (1,2)_cz1.mp3 Historia skarbów wawelskich w czasie II wojny światowej (cz.1). Trudności związane z ewakuacją arrasów, a następnie z ich odzyskaniem. Osobiste wspomnienia prof. Karola Estreichera. (PR, 16.01.1974)
28:55 skarby wawelskie (1,2)_cz2.mp3 Historia skarbów wawelskich w czasie II wojny światowej (cz.2). Trudności związane z ewakuacją arrasów, a następnie z ich odzyskaniem. Osobiste wspomnienia prof. Karola Estreichera. (PR, 16.01.1974)
To umiłowanie sztuki i rodzinnego miasta, ograbionego przez okupanta z najcenniejszych dzieł, niejako popchnęło go do nieustannych i niestrudzonych poszukiwań oraz działań.
Od chwili wkroczenia wojsk niemieckich rozpoczął dzieło ratowania skarbów naszej kultury, w tym ołtarza Mariackiego, ukrytego przez okupanta w Norymberdze, oraz arrasów wawelskich, które profesor wywiózł z Francji do Anglii, a następnie dla większego bezpieczeństwa - do Kanady.
We Francji, w państwowych pracowniach gobelinów, złożone zostały skarby niesamowitej wartości: cała seria arrasów wawelskich Zygmunta Augusta oraz najcenniejsze przedmioty ze skarbca wawelskiego, ze szczerbcem na czele. 20 czerwca 1940 roku, po wkroczeniu wojsk niemieckich do Paryża polskie skarby znalazły się na statku handlowym "Chorzów" służącym do przewożenia węgla.
14:27 Estreicherowskie wspominki [1].mp3 Profesora Karola Estreichera wspomina historyk sztuki prof. Wiktor Zin (cz.1). (PR, 3.09.2000)
14:37 Estreicherowskie wspominki [2].mp3 Profesora Karola Estreichera wspomina historyk sztuki prof. Wiktor Zin (cz.2). (PR, 10.09.2000)
13:49 Estreicherowskie wspominki [3].mp3 Profesora Karola Estreichera wspomina historyk sztuki prof. Wiktor Zin (cz.3). (PR, 17.09.2000)
- W małej luce pod pokładem, gdzie zwykle składają węgiel, złożono 74 paki i skrzynie żelazne ze skarbami kultury polskiej. Śpimy na nich w kilka osób, pilnujemy rzeczy jak oka w głowie. Szczerbiec wyjęliśmy ze skrzyni i jedzie z nami. W razie czego podamy go na desce tym, którzy wsiądą do szalupy. We flaszce zanotowana jest historia i wartość szczerbca, zakorkowana, zalana smołą. Tak jak w powieściach podróżniczych - pisał Karol Estreicher.
Dzięki wytrwałości i odwadze profesora, który pełnił funkcję kierownika placówki rewindykacyjnej w Londynie, udało się odzyskać ołtarz Wita Stwosza, zbiory Jagiellońskie i obrazy z Muzeum Czartoryskich, m.in. "Damę z Gronostajem" Leonarda da Vinci. Wszystkie te skarby prof. Estraicher sprowadził w 1946 roku do Polski w 26 wagonach pociągu rewindykacyjnego.
Profesor został udekorowany orderem Polonia Restituta za działalność rewindykacyjną dotyczącą zrabowanych dzieł sztuki w okresie II Wojny Światowej.
mk/im
Niedawno wydana została książka Roberta Jarockiego "Sztuka i krew 1939-1945", przedstawiająca losy osób, które w czasie II wojny światowej z narażeniem życia ratowały dobra kultury polskiej. Jak czytamy we wstępie, zachowanie Niemców w Polsce było bez precedensu:
"Okupanci zamykali szkoły średnie i wyższe, muzea i biblioteki, sale koncertowe i teatry dramatyczne, a ludzi nauki, sztuki oraz literatury zepchnęli do podziemia. I choć dygnitarze Trzeciej Rzeszy rabowali dzieła sztuki również w okupowanych krajach Europy Zachodniej, to nigdzie poza Polską nie burzyli i nie palili zabytkowych budowli, wraz z ich wyposażeniem. A tak właśnie postępowali w czasie Powstania w Warszawie i po wypędzeniu ludności cywilnej z miasta".
W książce Roberta Jarockiego znaleźć można znakomicie nakreślone, na tle burzliwych wydarzeń czasów wojny, sylwetki Stanisława Lorentza, Jarosława Iwaszkiewicza, Jana Zachwatowicza, Aleksandra Gieysztora, Bohdana Korzeniewskiego czy Karola Estreichera.
W archiwach Polskiego Radia zachowało się wiele wspomnień o jednym z tych bohaterów, Karolu Estreicherze.
Karol Estreicher (ur. 4 marca 1906 r. w Krakowie, zm. 29 kwietnia 1984 r.) historyk sztuki, bibliograf, rewindykator zabytków, pisarz i dramaturg. Był ostatnim z zasłużonego dla kultury polskiej rodu Estreicherów oraz szóstym profesorem w rodzinie związanym z Uniwersytetem Jagiellońskim. Był autorem wielu cenionych prac naukowych, m.in. „Historia sztuki w zarysie” i „Straty kultury polskiej pod okupacją niemiecką 1939-1944 wraz z oryginalnymi dokumentami grabieży”.
- Na profesorze Karolu Estreicherze ciążyła tradycja jego rodziny, licząca sobie 200 lat w Krakowie. To go często nawet irytowało. Nie chciał osobiście nigdy odcinać kuponów od zasług swoich przodków - wspominał w 1984 roku w Polskim Radiu najbliższy przyjaciel profesora Ignacy Trybowski, dyrektor Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych.
Swoje dzieciństwo spędził wśród największych skarbów naszego państwa. - Wawel, dla nas chłopców krakowskich wzgórze, zamek, katedra i wierze nie były nigdy zabytkowe i historyczne w sensie nietykalnych relikwii. To krewni z innych miast, obcy i przyjezdni szli odwiedzać tam pamiątki i pomniki, a myśmy na wzgórzu wychowali się, bawili i grzeszyli także – wspominał prof. Karol Estreicher.
To umiłowanie sztuki i rodzinnego miasta, ograbionego przez okupanta z najcenniejszych dzieł, niejako popchnęło profesora do nieustannych i niestrudzonych poszukiwań i działań.
Od chwili wkroczenia wojsk hitlerowskich rozpoczął dzieło ratowania skarbów naszej kultury, w tym ołtarza Mariackiego ukrytego przez okupanta w Norymberdze oraz arrasów wawelskich, które profesor wywiózł z Francji do Anglii, a następnie dla większego bezpieczeństwa do Kanady.
We Francji środkowej w Obisą w państwowych pracowniach gobelinów złożone były skarby niesamowitej wartości, cała seria arrasów Wawelskich Zygmunta Augusta oraz najcenniejsze przedmioty ze skarbca wawelskiego ze szczerbcem na czele.
Od 1 do 25 czerwca 1940 roku, czyli chwili kiedy zdecydowano, że arrasy pojadą do Kanady, prowadził “Dziennik Ewakuacji”.
20 czerwca 1940 roku po wkroczeniu wojsk niemieckich do Paryża polskie skarby znalazły się na statku handlowym “Chorzów” służącym do przewożenia węgla. - W małej luce pod pokładem, gdzie zwykle składają węgiel, złożono 74 pak i skrzyń żelaznych ze skarbami kultury polskiej. Śpimy na nich w kilka osób, pilnujemy rzeczy jak oka w głowie. Szczerbiec wyjęliśmy ze skrzyni i jedzie z nami. W razie czego podamy go na desce tym, którzy siądą do szalupy. We flaszce zanotowana jest historia i wartość szczerbca, zakorkowana, zalana smołą. Tak jak w powieściach podróżniczych – pisał prof. Karol Estreicher.
Dzięki wytrwałości i odwadze profesora, który pełnił funkcję kierownika placówki rewindykacyjnej w Londynie, udało się odzyskać ołtarz Wita Stwosza, zbiory Jagiellońskie i obrazy z Muzeum Czartoryskich, m.in. “Damę z Gronostajem” Leonarda da Vinci. Wszystkie te skarby sprowadził w 1946 roku do Polski w 26 wagonach pociągu rewindykacyjnego.
Posłuchaj archiwalnych nagrań Polskiego Radia o prof. Karolu Estreicherze, człowieku który odegrał dużą rolę w polskim życiu kulturalnym, naukowym i społecznym.