Piosenki dla Młynarskiego, Połomskiego i Santor
W pamięci słuchaczy radia pozostaną takie nieśmiertelne przeboje jak: "Jesteśmy na wczasach", "Tupot białych mew" czy "Och, ty w życiu". Janusz Michał Salamon, bo tak brzmiało jego prawdziwe nazwisko, skrócone w pseudonimie do kilku liter "Sent" - zapewne od sentymentalnego charakteru jego utworów - był również pianistą i aranżerem. Natomiast komponowane utwory wykonywali tacy gwiazdorzy, jak Wojciech Młynarski, Jerzy Połomski, Irena Santor, Sława Przybylska czy Violetta Villas.
Sent skończył znaną szkołę w Warszawie - był absolwentem liceum im. Tadeusza Reytana. Równolegle uczęszczał do średniej szkoły muzycznej w klasie fortepianu, by w konsekwencji studiować na Wydziale Teorii i Kompozycji Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Warszawie.
Lata pracy w Polskim Radiu
Jego wieloletni przyjaciel - Witold Sadowy - jednym tchem wyliczał kolejne kroki w karierze młodego kompozytora, pianisty i aranżera. Na stronach Encyklopedii Teatru Polskiego czytamy: "Rozpoczynał jako pianista i akompaniator w Polskim Radiu. W "Podwieczorku przy mikrofonie". W latach 1955-1957 był kierownikiem muzycznym Teatru Komedia, a w latach 1957-1960 Teatru "Buffo". Współpracował z kabaretami "U Lopka" i "U Kierdziołka". Występował w duecie fortepianowym z Wiktorem Osieckim. Był akompaniatorem Stefci Górskiej, Lody Halamy, Ludwika Sempolińskiego, Mieczysława Wojnickiego, Hanki Skarżanki, Ireny Santor, Violetty Villas, Danuty Rinn, Igi Cembrzyńskiej, Sławy Przybylskiej, Wojciecha Młynarskiego, Bogdana Łazuki i Jerzego Połomskiego. Pisał dla ich muzykę".
Nas oczywiście napawa dumą fakt, że początek kariery Janusza Senta przypada na pierwsze lata pracy w Polskim Radiu. To tu, u nas, znalazł właściwy warsztat muzyczny i możliwość dotarcia do szerszej widowni. W owych latach wszystkie największe gwiazdy estrady z dumą reprezentowały radiowe audycje. W rozmowie z Marią Szabłowską powiedział: "O współpracę poprosił mnie prowadzący "Muzykę i aktualności" Tadeusz Nowicki. Zaciągnął mnie do pracy w radiu, co było o tyle nietypowe, że trzeba było improwizować i preludiować w trakcie audycji".
W Polski Radiu zastąpił na stanowisku akompaniatora i ilustratora muzycznego na żywo Władysława Szpilmana. Wszyscy, którzy mieli okazję go spotkać, wspominają niezwykłe ciepło i życzliwość, którymi emanował.
34:43 [ PR1]PR1 (mp3) 10 grudzień 2019 21_12_40.mp3 "Przyjaciel" - reportaż Jakuba Tarki o zyciu i twórczości Janusza Senta (Reportaż w Jedynce, 2019)
To "preludiowanie" w efekcie dało mu kierownictwo muzyczne w programie "Muzyka i aktualności" oraz w słynnym już "Podwieczorku przy mikrofonie".
Muzyka w teatrze i filmie
Zarówno w przypadku pracy w Polskim Radiu, jak również Pracę w Teatrze Komedia w Warszawie, zdobył w podobny sposób jak angaż w Polskim Radiu. Jak sam opisywał to zdarzenie, na spotkanie w sprawie angażu poszedł razem z kolegą, a właściwie za jego namową - "Ja się dostałem, on nie, bo było wolne miejsce dla pianisty. Graliśmy tam na dwa fortepiany z Wiktorem Osieckim, ojcem Agnieszki" - tak mówił o swojej współpracy z ojcem Agnieszki Osieckiej.
Witold Sadowy wylicza niektóre z jego najsłynniejszych kompozycji: "Był kompozytorem głośnych i nagradzanych szlagierów "Bywają czasem takie dni", "Co z tobą mała", "Dziewczyny bądźcie dla nas dobre na wiosnę", "Ja z Lublina, ty z Lublina", "Jesteśmy na wczasach", "Jestem tylko babą", "Katarynka", "Nie mam o to żalu". Pisał też muzykę do licznych filmów. Wszedł na zawsze do historii muzyki rozrywkowej".
Lista uwielbianych w swoim czasie przebojów jest dalece niepełna - tych największych - jest ponad 30.
Warto też dodać, że wiele piosenek Wojciecha Młynarskiego pisanych było właśnie do muzyki Senta. Podobnie było też z piosenkami do słów Jacka Fedorowicza, jak choćby "Bywają czasem takie dni" czy "Sposób na kobiety". Natomiast w filmie zaznaczył swoją obecność w takich dziełach, jak "Brzezina" Andrzeja Wajdy czy "Kochajmy syrenki" Jana Rutkiewicza. Co ciekawe, w filmie tym wystąpił także jako aktor w roli Antoniego Dławika.
Koncerty fortepianowe i kabaret
Cyfrowa Biblioteka Polskiej Piosenki wylicza jego inne utwory, m.in. koncerty fortepianowe "New York" i "Manhattan", fantazję fortepianową "Maria 77" czy muzykę do spektakli teatralnych "Roxy" i "Błądzące gwiazdy". Tam też dowiemy się o najważniejszych nagrodach, których Sent był laureatem: "I nagrody w kategorii piosenek kabaretowych na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej Opole ’66 za Och, ty w życiu, nagrody Ministra Kultury i Sztuki na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej Opole ’67 za Jesteśmy na wczasach, wyróżnienia na Festiwalu Piosenki Żołnierskiej Kołobrzeg ’74, I nagrody w konkursie Hawana ’78 za Widziałam ja orła czy II nagrody na Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej Opole ’78 za Inną".
Jedną z najważniejszych nagród jest Srebrny Medal "Zasłużony Kulturze Gloria Artis" z 2009 roku.
Janusz Sent odszedł 10 grudnia 2018 roku w Wołominie i spoczywa na Wojskowych Powązkach w Warszawie. W portalach muzycznych możemy wysłuchać jego licznych utworów, wystarczy wpisać jego nazwisko - Janusz Sent - i otworzy się nam liczna kolekcja znanych przebojów. Warto, choćby przez pamięć dla wielkiego artysty.
PP