"Liczę na naszą owocną współpracę dwustronną, a także w ramach transatlantyckich i unijnych rodzin narodów" - napisał szef polskiej dyplomacji, zwracając się do nowego rządu Republiki Włoskiej.
Gratulacje dla nowego wicepremiera Włoch Antonia Tajaniego. Życzę wszystkiego najlepszego w nowej roli u steru włoskiej dyplomacji - napisał w sobotę na Twitterze minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau.
Szef polskiej dyplomacji podkreślił we wpisie, że "Polska i Włochy mają wspólne wartości i interesy".
Desygnowana na premiera Włoch Giorgia Meloni przedstawiła w piątek w Pałacu Prezydenckim w Rzymie skład swego rządu, który utworzy z koalicjantami z centroprawicy. Listę ogłosiła po spotkaniu z prezydentem Sergiem Mattarellą, który oficjalnie powierzył jej misję sformowania gabinetu.
Wicepremierem zostanie lider Ligi Matteo Salvini, który będzie też ministrem infrastruktury. Do rządu powraca po trzech latach. Wcześniej przez rok był wicepremierem i ministrem spraw wewnętrznych.
Drugim wicepremierem i ministrem spraw zagranicznych zostanie Antonio Tajani z Forza Italia, były przewodniczący Parlamentu Europejskiego.
Włoska prasa komentując powstanie włoskiego rządu zaznacza, że to ważna chwila w historii kraju, bo po raz pierwszy premierem jest kobieta, Giorgia Meloni. Komentatorzy podkreślają, że rząd powstał w rekordowo szybkim czasie.
Rząd powstał zaledwie 26 dni po wyborach i kilka godzin po przedstawieniu jego składu prezydentowi Sergio Mattarelli.
Konsultacje centroprawicowej koalicji z głową państwa trwały 11 minut. „La Repubblica” podkreśla, że Giorgia Meloni przebiła się przez szklany sufit męskiego szowinizmu. Dziennik „Il Giornale” ukazał się z ogromnym tytułem „Prima Donna” na pierwszej stronie. Pierwsza strona „Libero” wyszła na różowym tle z tytułem: „To wszystko prawda!. Po raz pierwszy od 11 lat rządzi centroprawica, a kieruje kobieta”. Opozycja wskazuje, że szefem dyplomacji i wicepremierem został Antonio Tajani z partii Forza Italia Silvio Berlusconiego, który przyjaźni się z prezydentem Władimirem Putinem i głosi tezy rosyjskiej propagandy na temat wojny z Ukrainą.
PAP/IAR/ks