W magazynie "Widziane z Polski" mówimy o wizycie w Polsce króla Danii Fryderyka X. Nasz kraj stał się celem jego pierwszej zagranicznej wizyty w roli monarchy. Fryderyk X objął tron 14 stycznia po abdykacji swej matki - królowej Małgorzaty II. Celem trzydniowej wizyty duńskiego króla w Polsce była promocja zielonych technologii i odnawialnych źródeł energii. Ważnym elementem były też rozmowy o bezpieczeństwie naszego regionu.
Pierwszym punktem jego pobytu w Polsce było otwarcie Forum Biznesu w Muzeum Historii Polski w Warszawie. Fryderyk X ocenił, że od jego ostatniej wizyty w Polsce - w 2019 roku - świat znacząco się zmienił i obfituje w poważne wyzwania. - Wojna Rosji przeciw Ukrainie, kwestie bezpieczeństwa energetycznego i rosnące napięcia na Bliskim Wschodzie - to tylko kilka z nich - powiedział monarcha. - Konsekwencje tych globalnych kryzysów, które obserwujemy tu i teraz, są ogromne. Ale zbliżyły one nasze narody. Więź między naszymi krajami jest silniejsza niż kiedykolwiek i ciągle się umacnia - podkreślił Fryderyk X.
Król Danii zwrócił uwagę na konieczność zwalczania zmian klimatu. - To kolejny temat, który wzmocni nasze relacje w kolejnych latach- powiedział Fryderyk X. Jak podkreślił, odnawialne źródła energii, zrównoważona produkcja i nowe technologie to podstawa wspólnej wizji na przyszłość. - Potrzeba dekarbonizacji i ustanowienia źródeł zielonej energii jest niezbędna. Możemy lepiej wykorzystać energię, którą już mamy, poprzez poprawienie efektywności energetycznej. Na przykład w budynkach, obiektach przemysłowych i miastach jako całości. W obu naszych krajach mamy sektor rolny, także on może być bardziej przyjazny dla klimatu poprzez włączenie w miks energetyczny biogazu i biometanu - wyliczał monarcha.
Król Danii mówił również o duńskich technologiach w zakresie morskiej energetyki wiatrowej oraz sieci przesyłowych. - W ostatnich latach Polska i Dania blisko współpracowały w wielu tych obszarach, ale w najbliższych kilku dniach pogłębimy to współdziałanie w celu dalszego nakreślenia strategii dekarbonizacji - zaznaczył Fryderyk X.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski złożył w tych dniach wizytę Berlinie, gdzie spotka się ze swoją niemiecką odpowiednik Annaleną Baerbock.
W wywiadzie dla gazety "Frankfurter Allgemeine Zeitung" minister podkreślił znaczenie pomocy dla Ukrainy i wskazał na zagrożenie dla Niemiec ze strony Rosji.
Radosław Sikorski zapytany, jak ocenia niemiecki "punkt zwrotny” (Zeitenwende - zwrot w niemieckiej polityce bezpieczeństwa), zauważył, że "Niemcy zwiększyły obecnie swoje wsparcie dla Ukrainy".
"Nie wiem, ile faktycznie wydano ze 100 miliardów euro, które kanclerz zapowiedział w swoim historycznym przemówieniu. My wszyscy na Zachodzie nie tylko rozbroiliśmy się po 1989 r., ale także dokonaliśmy deindustrializacji, jeśli chodzi o obronność. Obecnie podejmowane są odpowiednie działania. Musimy działać szybko, ponieważ Ukraina jest pod presją", powiedział szef polskiej dyplomacji.
Czy Polska znów będzie dostarczać broń? Poprzedni rząd przyznał przed jesiennymi wyborami, że tego zaprzestał, zauważył w rozmowie z polskim ministrem FAZ. "Nie był to jedyny przypadek tego rządu, w którym czyny i słowa nie szły w parze. Pomoc trwa cały czas. Będzie kontynuowana. Szukamy sposobów na jej zwiększenie, zarówno z zapasów, jak i z nowej produkcji przemysłowej", odpowiedział Radosław Sikorski.
Szef polskiego MSZ zapytany, czy Polska jest w niebezpieczeństwie, odparł: "Putin groził Polsce, Łotwie i Finlandii. Kiedy grozi jakiemuś krajowi, mówi poważnie. Zbyt często nie traktowaliśmy go poważnie. Na Białorusi są rosyjskie czołgi. Teraz Rosja przeniosła tam również broń jądrową. A broń nuklearna w pobliżu Kaliningradu, rakiety Iskander, mogą dosięgnąć Berlina. Zawsze dziwi mnie, że nie jest to tematem w Niemczech".
Szef Światowej Organizacji Zdrowia ostrzegł, że wstrzymanie finansowania palestyńskiej agencji ONZ do spraw uchodźców będzie miało katastrofalne konsekwencje dla mieszkańców ogarniętej wojną Strefy Gazy. Szczegóły w naszym magazynie.
Wicepremier i Minister Cyfryzacji Krzysztof Gawkowski powołał zespół doradczy ds. sztucznej inteligencja dla Polski. Jego zadaniem będzie opracowywanie rekomendacji wykorzystania tej technologii dla usprawnienia konkretnych obszarów działania państwa, na przykład służby zdrowia czy edukacji.
Jednym z członków zespołu jest Kamila Staryga, ekspertka z zakresu sztucznej inteligencji i zdrowia kobiet, która obecnie prowadzi własną firmę w Dolinie Krzemowej. Wyjaśniła, że to właśnie w medycynie ta technologia ma szerokie zastosowanie, na przykład w analizie zdjęć rentgenowskich pod kątem wyszukiwania zmian nowotworowych. Oprogramowanie ze sztuczną inteligencją może porównań ze sobą wiele tysięcy zdjęć - zdrowych i chorych tkanek. Kamila Staryga dodała, że nawet świetny lekarz radiolog nie jest w stanie przeanalizować w krótkim okresie czasu tak dużej ilości danych, aby znaleźć niepokojące objawy u pacjenta. Sztuczna inteligencja może go wspomóc.
Zespół PL/AI Sztuczna Inteligencja dla Polski na razie składa się z siedmiu światowej klasy ekspertów, ale jego skład nie jest zamknięty. Ministerstwo Cyfryzacji i członkowie zespołu zapraszają do współpracy osoby, które mają pomysły na wykorzystanie sztucznej inteligencji w usługach publicznych i administracji.
W audycji rezentujemy także dokumenty związane z Wincentym Witosem, które pokazane zostały w 150. rocznicę urodzin polityka w Archiwum Akt Nowych w Warszawie.
Gościem programu jest Agnieszka Cubała, autorka książek poświęconych II wojnie światowej, która opowiada o premierze swojej najnowszej publikacji ”Miłość bez jutra”, poświęconej ludziom żyjącym w wojennej rzeczywistości.
W "Kartce z kalendarza" przypominamy, że minęło 80 lat od wykonania wyroku wydanego przez Polskie Państwo Podziemne na kata Warszawy Franza Kutscherę. Była to jedna z najsłynniejszych zbrojnych akcji polskiego podziemia. Została przeprowadzona w biały dzień, w centrum miasta - w Alejach Ujazdowskich, niedaleko domu niemieckiego zbrodniarza i siedziby Gestapo. Starannie przygotowana operacja trwała minutę i czterdzieści sekund.
Decyzję o zorganizowaniu akcji podjęło Kierownictwo Walki Podziemnej pod koniec 1943 roku ze względu na szczególne okrucieństwo Kutschery. Był on inicjatorem masowych egzekucji publicznych i coraz częstszych łapanek. Od jego przybycia do stolicy tygodniowo ginęło około 300 Polaków.
W operacji wykonania wyroku na znienawidzonym kacie Warszawy wzięło udział 12 osób - dziewięciu żołnierzy i trzy łączniczki. Dziś nie żyje już żadna z tych osób.
W magazynie także kolejna audycja z cyklu "Język polski bez granic".
Do wysłuchania magazynu "Widziane z Polski" zaprasza Halina Ostas.